Hej!
Polecam coś mniej oczywistego:
SEAN COSTELLO - We Can Get Together - Delta Groove 2008
Ilekroć go słucham, myślę, że straciliśmy jednego z najbardziej obiecujących bluesmanów młodego pokolenia. Zmarł w ubiegłym roku.
PAUL DELAY - Nice & Strong - Evidence 1998
Też już go nie ma. Oryginalna harmonijka, świetne kompozycje, dziwny głos, ale bardzo go lubię.
ROOSEVELT BOOBA BARNES - The Heartbroken Man - Rooster 1991
Ten to zmarł dawno temu. Nagrał jedną, bardzo korzenną płytę. Warto poznać, bo kopie.
Pzdr Sław