Bardzo fajnie napisany Magda 12.02.2007 komentarz a propos na Gery pl ....... a płyta jest rewelacyjna! Z wielu powodów, z których wymienię tylko najwazniejsze:
* Bez wnikania w szczegóły: ona świetnie brzmi! Mimo, że jest to muzyka z pogranicza bluesa, rocka i po trosze współczesnej muzyki pop, brzmi ciepło, rzekłabym przyjaźnie. Tego sią po prostu miło słucha!
* Jednak nie jest to muzyka do słuchania w windzie czy hipermarkecie! Jest bardzo zróżnicowana, dynamiczna, wymaga od słuchacza koncentracji. Jest też bardzo dojrzała: gitarzyści grają to, czego wymaga dany utwór. Tzn. solówki nie są pretekstem do popisywania się biegłością instrumentalną (a sa super sprawni, zapewniam!) Przypomina mi to podejście Erica Claptona, który (moim zdaniem) tak właśnie traktował partie gitarowe na swoich płytach z okresu "popoweg" czyli m.in na CD "Slowhand"; "Backtrack", "Another Ticket" czy na koncertowej "Just One Night". Przy okazji: wszystkie je gorąco polecam! A! jeszcze klawisze: wielu wykonawców zapraszajac do studia takiego starego wyge jak Paweł Serafiński nie oparłoby sie pokusie żeby go wyeksponować! A u "Ściganych" klawisze pełnia role dyskretnego dobarwiacza całości. Elegancja, takt a... nawet lekkie poczucie humoru pobrzmiewa mi w partiach Hammonda i innych insr. klawiszowych na tym CD!
* Wszyscy muzycy brzmią jak stare wygi studyjne: pięknie brzmią instrumenty a wszyscy grają z wielkim żarem (muzycy mówią na to zdaje się "groove" albo "drive" albo "że im żre"
* Maciek Lipina - wokalista śpiewa bardzo dobrze: ma szeroka skalę, ciekawa barwę głosu, interpretuje utwory bardzo emocjonalnie i osobiscie. No i na szczęście nie jest kolejnym przedstawicielem "szkoły rydlowskie" co u polskich wokalistów spiewających w konwencji zahaczajacej o blues-rock jest nagminne.
* Co chyba najwazniejsze: takiej płyty jeszcze u nas nie było! "Ścigani" nie kopiuja (co w naszym show-bussinesie powszechne) stylu aktualnie modnego wykonawcy tylko robia coś swojego! A przynajmniej starają sie! Ja w każdym razie nie słyszę żadnych bezpośrednich odniesień do jakiegoś konkretnego wykonawcy. Jeżeli już, to jest tu podniesienie do tradycyjnie pojmowanej rockowej solidności: żadnych sampli, loopów itp. czysta, szczera muzyka!
* Kupiłam 3 egzemplarze CD na prezenty gwiazdkowe dla moich bliskich. Tani nie było, niestety. I to chyba jedyny minusik płyty "Bez hamulców" ...........