Moderator: mods
HIERONYMUS1893 pisze:Polecam ten film tym wszystkim polskim muzykom bluesowym, którym
wydaje się że mają talent…
Szczególnie zwrócicie uwagę na postać J. White.
Koleś wychodzi od bluesa i coś potrafi z nim zrobić. To dla mnie jest twórczość.
Nikt nie będzie mi wciskał kitu, że kapele w stylu Kasa Chorych, Hooo Doo, Bracia i S. Ścigani (można by długo wymieniać) mają jakoś wartość.
zbig pisze:ja nie wiem o czym tam piszesz i kogo krytykujesz, ale chłopie spoko każdy artysta ma swoją wartość i niema co gadać kto lepszy a kto gorszyPolecam ten film tym wszystkim polskim muzykom bluesowym, którym
wydaje się że mają talent…
Szczególnie zwrócicie uwagę na postać J. White.
Koleś wychodzi od bluesa i coś potrafi z nim zrobić. To dla mnie jest twórczość.
Nikt nie będzie mi wciskał kitu, że kapele w stylu Kasa Chorych, Hooo Doo, Bracia i S. Ścigani (można by długo wymieniać) mają jakoś wartość.
krwiopijca kożuchów pisze:zbig pisze:ja nie wiem o czym tam piszesz i kogo krytykujesz, ale chłopie spoko każdy artysta ma swoją wartość i niema co gadać kto lepszy a kto gorszyPolecam ten film tym wszystkim polskim muzykom bluesowym, którym
wydaje się że mają talent…
Szczególnie zwrócicie uwagę na postać J. White.
Koleś wychodzi od bluesa i coś potrafi z nim zrobić. To dla mnie jest twórczość.
Nikt nie będzie mi wciskał kitu, że kapele w stylu Kasa Chorych, Hooo Doo, Bracia i S. Ścigani (można by długo wymieniać) mają jakoś wartość.
....................bez komentarza
HIERONYMUS1893 pisze:Polecam ten film tym wszystkim polskim muzykom bluesowym, którym
wydaje się że mają talent…
Szczególnie zwrócicie uwagę na postać J. White.
Koleś wychodzi od bluesa i coś potrafi z nim zrobić. To dla mnie jest twórczość.
Nikt nie będzie mi wciskał kitu, że kapele w stylu Kasa Chorych, Hooo Doo, Bracia i S. Ścigani (można by długo wymieniać) mają jakoś wartość.
JazzyB pisze:Bo to film dla gitarzystów - nie kinomanów. No i oczywiście wielbicieli dobrej muzyki - nawet U2.
JazzyB pisze:I to jest całkowita racja. The Edge we filmie fajnie pokazuje jak wszystko gra na jednym patencie. Gdyby nie charyzmatyczny Bono, świetny manager i siwetna praca realizatorów nagrań i to poczynając od płyty October U2 nie byliby tacy wielcy, a jak podbili USa to już poszło samo. No i wolta z Achtung baby też im wyszła. Ale cicho sza, wszak nie o bluesie, to jeszcze skasują
zapytałem go wówczas, czy chciałby moje okulary przeciwsłoneczne, znane z teledysku do utworu "The Fly". Odpowiedział, że tak. Wziął je i od razu założył robiąc do tego zabawną minę.
Robert007Lenert pisze:Z tym , ze J. White spopularyzowal to, co tak naprawde zrobili w sensie tworczym Black Keys. Jak to zwykle bywa, to on blyszczy a oni /pionierzy/ musza zadowolic sie mianem gwiazdy niezaleznej wytworni plytowej.
Robert007Lenert pisze:HIERONYMUS1893 pisze:Polecam ten film tym wszystkim polskim muzykom bluesowym, którym
wydaje się że mają talent…
Szczególnie zwrócicie uwagę na postać J. White.
Koleś wychodzi od bluesa i coś potrafi z nim zrobić. To dla mnie jest twórczość.
Nikt nie będzie mi wciskał kitu, że kapele w stylu Kasa Chorych, Hooo Doo, Bracia i S. Ścigani (można by długo wymieniać) mają jakoś wartość.
Poniekad zgadzam sie z tym co napisales wpierwszej czesci postu. Z tym , ze J. White spopularyzowal to, co tak naprawde zrobili w sensie tworczym Black Keys. Jak to zwykle bywa, to on blyszczy a oni /pionierzy/ musza zadowolic sie mianem gwiazdy niezaleznej wytworni plytowej. Co do wartosci artystycznej wymienionych przez Ciebie wykonawcow jak zwykle sprawa jest umowna. Jedni beda ich kochac inni nie znajda w ich muzyce nic dla siebie.
Panie kolego; pan jesteś dyletant, pan sie nia znasz na rzeczy i upraszam sie tu, zeby nie ublizac nikomu. Pan nie masz zielonego pojencia o rzeczy cheba.HIERONYMUS1893 pisze:Polecam ten film tym wszystkim polskim muzykom bluesowym, którym
wydaje się że mają talent…
Szczególnie zwrócicie uwagę na postać J. White.
Koleś wychodzi od bluesa i coś potrafi z nim zrobić. To dla mnie jest twórczość.
Nikt nie będzie mi wciskał kitu, że kapele w stylu Kasa Chorych, Hooo Doo, Bracia i S. Ścigani (można by długo wymieniać) mają jakoś wartość.
Paweł Stomma pisze:Robert007Lenert pisze:HIERONYMUS1893 pisze:Polecam ten film tym wszystkim polskim muzykom bluesowym, którym
wydaje się że mają talent…
Szczególnie zwrócicie uwagę na postać J. White.
Koleś wychodzi od bluesa i coś potrafi z nim zrobić. To dla mnie jest twórczość.
Nikt nie będzie mi wciskał kitu, że kapele w stylu Kasa Chorych, Hooo Doo, Bracia i S. Ścigani (można by długo wymieniać) mają jakoś wartość.
Poniekad zgadzam sie z tym co napisales wpierwszej czesci postu. Z tym , ze J. White spopularyzowal to, co tak naprawde zrobili w sensie tworczym Black Keys. Jak to zwykle bywa, to on blyszczy a oni /pionierzy/ musza zadowolic sie mianem gwiazdy niezaleznej wytworni plytowej. Co do wartosci artystycznej wymienionych przez Ciebie wykonawcow jak zwykle sprawa jest umowna. Jedni beda ich kochac inni nie znajda w ich muzyce nic dla siebie.
Co by nie mówić White Stripes byli pierwsi. ! płyta w 1999, a Black Keys dopiero w 2002. Auerbach temu nie zaprzecza, ale mówi, że stripsów nie znał, gdy tworzył brzmienie Keys.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 260 gości