ŚCIGANI "Bez hamulców" [PŁYTA]

[alojz keta]

[leszekblues]

Ok nim odejde ostatni post
Nic nie usprawiedliwia braku kultury ( jednak Sciagani to dla JazzWayne'a ból istnienia ), braku kultury wobec innych forumowiczów nazywajac ich łagodnie -czującymi sie żle ( pewnie w zamysle autora chorymi ).
Powiedz gosciu co Cie boli tak otwarcie, nie chowajac sie za róznymi tematami , które to sa tylko pretekstami do dowalenia.
Przeciez nie chcąc( zapewne) robisz im mała reklamę.
Czy tego chcesz?
Badż szczery , a nie sfrustrowany.

[B&B]

To może ja też trochę "zareklamuję" tę płytę?
Porównanie do DeMono uważam za całkiem trafne - podobna stylistyka, soft-rock z wycieczkami w różne okolice. Nie będę porównać, który zespół lepszy - zresztą komu na takim porównaniu by zależało? DeMono mają więcej ciekawych pomysłów melodycznych...
"Bez hamulców" jest dobrze nagrana, technicznie i aranżacyjnie OK, ale po przesłuchaniu prawie nic mi się w uszach nie ostało ('Niby razem' mi zostało, bardzo fajny smoothny kawałek). Miło się słucha w tle, szczególnie w samochodzie, ale nie żeby na okrągło leciało... Płyta przyciąga głosem Maćka, oryginalnym i ciepłym i to największy atut tej muzyki. Reszta - bez rewelacji.
Zaskoczenie? Rozczarowanie? Już Kora pisała o tym, że spodziewała się innej drogi. To ich wybór i nic nam do tego.
Ale jedno muszę napisać - nie rozumiem, no zupełnie nie rozumiem, jak ta płyta mogła wygrać w Blues Top 2007 ??? Płyta na której tylko w 2-3 utworach są jedynie ślady bluesa? Przekręt (znajomi z podwórka) czy totalne niezrozumienie? Konkurencja była w 2007r. tak słaba, że nie było na kogo głosować? Kompletnie mnie to zniechęciło na przyszłość do głosowania w Blues Top. No chyba, że De Mono nagrają dobrą płytę

B.

[e m d ż i]

[StS]

[Czesiek]

Bardzo fajnie napisany Magda 12.02.2007 komentarz a propos na Gery pl ....... a płyta jest rewelacyjna! Z wielu powodów, z których wymienię tylko najwazniejsze:
* Bez wnikania w szczegóły: ona świetnie brzmi! Mimo, że jest to muzyka z pogranicza bluesa, rocka i po trosze współczesnej muzyki pop, brzmi ciepło, rzekłabym przyjaźnie. Tego sią po prostu miło słucha!
* Jednak nie jest to muzyka do słuchania w windzie czy hipermarkecie! Jest bardzo zróżnicowana, dynamiczna, wymaga od słuchacza koncentracji. Jest też bardzo dojrzała: gitarzyści grają to, czego wymaga dany utwór. Tzn. solówki nie są pretekstem do popisywania się biegłością instrumentalną (a sa super sprawni, zapewniam!) Przypomina mi to podejście Erica Claptona, który (moim zdaniem) tak właśnie traktował partie gitarowe na swoich płytach z okresu "popoweg" czyli m.in na CD "Slowhand"; "Backtrack", "Another Ticket" czy na koncertowej "Just One Night". Przy okazji: wszystkie je gorąco polecam! A! jeszcze klawisze: wielu wykonawców zapraszajac do studia takiego starego wyge jak Paweł Serafiński nie oparłoby sie pokusie żeby go wyeksponować! A u "Ściganych" klawisze pełnia role dyskretnego dobarwiacza całości. Elegancja, takt a... nawet lekkie poczucie humoru pobrzmiewa mi w partiach Hammonda i innych insr. klawiszowych na tym CD!
* Wszyscy muzycy brzmią jak stare wygi studyjne: pięknie brzmią instrumenty a wszyscy grają z wielkim żarem (muzycy mówią na to zdaje się "groove" albo "drive" albo "że im żre"
* Maciek Lipina - wokalista śpiewa bardzo dobrze: ma szeroka skalę, ciekawa barwę głosu, interpretuje utwory bardzo emocjonalnie i osobiscie. No i na szczęście nie jest kolejnym przedstawicielem "szkoły rydlowskie" co u polskich wokalistów spiewających w konwencji zahaczajacej o blues-rock jest nagminne.
* Co chyba najwazniejsze: takiej płyty jeszcze u nas nie było! "Ścigani" nie kopiuja (co w naszym show-bussinesie powszechne) stylu aktualnie modnego wykonawcy tylko robia coś swojego! A przynajmniej starają sie! Ja w każdym razie nie słyszę żadnych bezpośrednich odniesień do jakiegoś konkretnego wykonawcy. Jeżeli już, to jest tu podniesienie do tradycyjnie pojmowanej rockowej solidności: żadnych sampli, loopów itp. czysta, szczera muzyka!
* Kupiłam 3 egzemplarze CD na prezenty gwiazdkowe dla moich bliskich. Tani nie było, niestety. I to chyba jedyny minusik płyty "Bez hamulców" ...........

[Maniol HIGHWAY]

jaki koń jest każdy widzi rzekł bym.

Dla wielu fanów blues rocka jest to po prostu zdrada.
Fani zespołu spodziewali się po prostu kolejnej blues rockowej płyty.

Claptonowi też się swego czasu "dostało" od bluesmanów za elektronicznš perkusję na płycie Pilgrim. Takie zabiegi unowoczeœniajšce muzykę zawsze sš ryzykowne, co oczywiœcie nie oznacza, że nie należy podejmować takich kroków. Kto nie ryzykuje, nie pije szampana

Ja lubię Œciganych i wierzę, że ich kolejny album będzie równie udany jak pierwszy. Niestety "Bez Hamulców" to płyta również nie dla mnie - co nie znaczy, że zła.

PISZĘ TO JAKO ZDEKLAROWANY FAN ZESPOŁU.

[karambol]

[e m d ż i]

[Maniol HIGHWAY]

[e m d ż i]

[Pawel Freebird Michaliszy]

[Góri]

Obojętnie, czego dobrego by nie napisać o tej płycie, to i tak nie zrobi to jej lepszej reklamy niż negatywne, podsycone zawiścią, wręcz nienawiścią niestety, a przede wszystkim ukazujące ograniczenie w postrzeganiu Muzyki wypowiedzi niektórych z Was.
Porównanie do DE MONO postrzegam jako wyraz bezsilności, żal, że nie komu innemu przypadły pierwsze miejsca w jakiś plebiscytach, za z jednej strony zrozumiały, z drugiej zaś bezzasadny. Żenujący jest bowiem poziom wielu polskich wykonawców bluesowych uchodzących w powszechnej opinii za „pierwszą ligę”. I żeby była jasność, ja też żałuję, że tak jest. Na tle tej muzycznej miernoty zespoły takie jak ŚCIGANI właśnie mają przeto szansę lśnić jeszcze wyraźniejszym blaskiem.
Dawno już przestałem się zastanawiać, co Bluesem jest, a co nie jest. Tym, którym dywagacje na ten temat spędzają sen z powiek, dedykuję historię zasłyszaną od Andrzeja Jerzyka:
Podczas rozmowy z Dr. John’em red. Jan Chojnicki zapytał go: Co to właściwie jest ten "blues"? Na to Dr. John odpowiedział mniej więcej coś takiego: A jak opisać kolor niebieski?...


Pozdrawiam

Sebastian Górski

[alojz keta]

[Pawel Freebird Michaliszy]

Macie racje Góri i Alojz!!!!!!!
Wszystkie te bluesowe dysputy to mieszanie kijem w gó...sorry w wodzie ;tyle ze śmierdzi jak jasna cholera.
Jesli cos nie jest bluesowe jest metalowe!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Kocham więc metal i metalowców...
szczególnie metalowy Rusted Root , Lynyrd Skynyrd , Lamontagne czy Widespread Panic .
Ścigani nagrali dobry album i wogóle nie powinni zawracac sobie głowy pierdołami.
Od korzeni mozna wyjść ....wrócic mozna ..w trumnie....
Bluesa słuchałem gdy miałem 15 - 16 lat....i baaaardzo szybko mi minęło..na szczęście!!!!! Nic bardziej nudnego.Szybko odkryłem inne dzwieki ; prawdziwie bliskie mojej duszy - Crimson , Yes , Zeppelin i Skynyrd. Osobiście nie trawie zawodzenia tych biednych czarnych "muzyków" z delty....a pózniej Mayall / tzw ociec bluesa białego/ od 100 lat trzepie ...sorry gra w kółko jedno i to samo...Szacunek dla niektórych jak najbardziej!!!!!!Tyle ze jest ich dosłownie paru....Mayall oczywiscie do nich nalezy..za 3 płyty.
Ale to juz off topic no nie...

[Jimmy]

[Pawel Freebird Michaliszy]

[Pawel Freebird Michaliszy]

[karambol]

[Joe Dalton]

[Czesiek]

[karambol]

[kora]

[alojz keta]

[alojz keta]

[alojz keta]

[Pawel Freebird Michaliszy]

[kora]

[Wally]

[Pawel Freebird Michaliszy]