53. Warsaw Blues Night: The Duke Robillard Band
Klub Hybrydy, Warszawa 16.03.2015
Ceny biletów:
- 70zł - w przedsprzedaży
- 90zł - od 25 grudnia
- 100zł - w dniu imprezy
http://www.ticketpro.pl/jnp/muzyka/rock ... -band.html
Moderator: mods
Stan.Antoskiewicz pisze:Byłem tam i przyznać się muszę , że nieco zasmuciła mnie ta recenzja Rocken'a[...]
Stan.Antoskiewicz pisze:[...]Skąd moje bezkrytyczne podejście do całości ? Bo wiem ile kosztuje zorganizowanie takiego koncertu[...]
rocken pisze:Stan.Antoskiewicz pisze:Byłem tam i przyznać się muszę , że nieco zasmuciła mnie ta recenzja Rocken'a[...]
Ale chyba nie zaskoczyła? Przecież podczas naszej sympatycznej rozmowy i wędrówki po koncercie mówiłem to samo, co napisałem na forum.
Początek nie tyle senny, ale po prostu nie kleiło im się to granie. Duke w improwizacjach bardzo schematycznie i jakby trochę nerwowo bez feelingu, jakiego spodziewam się po muzykach tej klasy.
Kapela, jako całość nie mogła mieć u mnie taryfy ulgowej, ponieważ byli to ludzie, z którymi gra od lat, a nie wynajęci europejscy sajdmeni. Zresztą bardzo cieszyłem się na ten skład, bo to ważne nazwiska i ciekaw byłem szczególnie gry perkusisty Mark Teixeira i klawiszowca Bruce Bears'a, których na płytach lubię słuchać. Nie była to jedność i swingująca maszyna w pierwszej części, jakiej się spodziewałem.
W kwestii nagłośnienia problemem nie była głośność tylko miks, który w pierwszej części był słaby. Szczególnie kontrabas akustyk skrzywdził, lepiej zaczęło brzmieć, gdy w ruch poszła elektryczna basówka.
Biegania po scenie też się nie spodziewałem, bo wiedziałem, na co idę, ale wiem jak ta muzyka na pewnym poziomie wykonawstwa potrafi brzmieć i bujać. Co zresztą kilka lat temu na tej samej imprezie udowodnił Sean Carney.Stan.Antoskiewicz pisze:[...]Skąd moje bezkrytyczne podejście do całości ? Bo wiem ile kosztuje zorganizowanie takiego koncertu[...]
Ja nie jestem muzykiem, redaktorem, dziennikarzem, ani organizatorem koncertów, więc moje wypociny są z pozycji pospolitego bluesfana. Zapłaciłem za bilet i mam prawo poddać własnej ocenie to, co artysta przedstawił na scenie. Sama organizacja nie ma w tej kwestii żadnego znaczenia. Bardzo cenię organizatorów WBN i chciałbym, aby ta impreza odbywała się jak najczęściej, a większości organizatorom polskich imprez bluesowych życzyłbym choć w połowie takiego wyczucia i znawstwa w kwestii doboru wykonawców, miejsca, promocji itp. jaką mają Ci organizatorzy.
Szkoda, że nikt więcej nie ma ochoty napisać o koncercie. W necie znalazłem jedną relację i jak na złość jest zbieżna z moimi wrażeniami.
http://www.rp.pl/artykul/1186680.html
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 328 gości