Piotr Gwizdała pisze: - Jimmie VAUGHAN
- Clarence 'Gatemouth' BROWN
Jimmy Vaughan ... jest bliski mojemu "muzycznemu sercu"
Na przekór modom i fascynacjom wszystkich tych, którzy wielbią jego młodszego brata ś.p. SRV, ja zawsze uważałam i póki co, zdania nie zmieniłam ,że Jimmy przedstawia dla mnie większą wartość muzyczną .
Jego styl gry, bardziej mi imponuje i o wiele więcej wnosi do mojego postrzegania muzyki ( absolutnie nie neguję dokonań SRV)
Liczę,że ktoś wreszcie zaprosi go na serię koncertów do Polski
♫ Jimmie Vaughan - Live in New York - 2010
♫ Jimmie Vaughan Band & Lou Ann Barton
********************
Clarence "Gatemouth" Brown,zawsze bronił się przed przylepieniem do niego etykiety - bluesmena.
Pomimo, iż blues" wylewał się litrami " z jego muzyki, bronił się na wszystkie możliwe sposoby
Wyrzekał się,że nie jest bluesmenem ,nie jest jazzmenem, nie gra Country,Zydeco ani nawet Calipso ! Niezmordowanie trwał przy stwierdzeniu,że jest amerykańskim muzykiem,który gra rytmy całego świata w teksańskim stylu .
W sumie, to trochę go rozumiem - wychował się w tyglu tych wszystkich stylów muzycznych , również w otoczeniu muzyki francuskiej i meksykańskiej .Dla mnie to jest postać wybitna , uwielbiam go
♫ Gatemouth Brown - Pressure Cooker
♫ Clarence Gatemouth Brown and his fiddle