Witam ponownie!
Jakiś czas temu pisałem o tym jak poznałem muzykę Back Door Slam. Teraz będzie o koncercie tego wspaniałego zespołu, który odbył się w Berlinie 28 marca 2010 r.
Miałem to szczęście i byłem wraz z przyjaciółmi na tym występie. Bilet kosztował 17 euro.
Privatclub to malutki klubik na kilkadziesiąt osób znajdujący się w piwnicy Weltrestaurant Markthalle. Na miejscu byliśmy gdzieś ze dwie godziny przed koncertem. Do jego początku pozostało trochę czasu, więc postanowiliśmy obejrzeć miejsce, w którym wystąpi Davy Knowles z przyjaciółmi. Gdy weszliśmy do restauracji, ku naszemu zdziwieniu tuż obok drzwi wejściowych przy stole siedział cały zespół plus dwoje managerów. Okładki płyt, bilety i markery szybko poszły w ruch. Zrobiliśmy też kilka zdjęć, wymieniliśmy uprzejmości. Wspólne zdjęcie zrobił nam również manager zespołu i później umieścił na stronie zespołu:
http://www.flickr.com/photos/davyknowle ... 39/detail/
(U góry stoi Marian z Jankowa Dolnego, poniżej w koszulce Back Door Slam autor tekstu i obok Wojtek ze Słupska. Wszyscy oczywiście z zespołem DK&BDS).
Artyści wyrazili ogromne zdziwienie i jednocześnie radość, że trzech Polaków przebyło kilkaset kilometrów, aby zobaczyć ich koncert w Berlinie!
Tuż po 21 – o tej godzinie miał rozpocząć się koncert – policzyłem wszystkich zebranych w Privatclub. Było niewiele ponad 20 osób!!! Koncert zaczął się o 21:25. Początek był mocny: Riverbed i Tear Down The Walls, a później jeszcze kilka kompozycji z ,,Coming Up For Air", dwa utwory z ,,Roll Away" (szkoda, że tylko dwa...) oraz garść coverów, m.in. utwory Crosby, Stills, Nash & Young, Rory Gallaghera i... Gov't Mule!!! Davy zapowiedział, ku naszemu zaskoczeniu Worried Down With The Blues - zresztą fantastycznie wykonany. Zabrakło mi Gotta Leave z ,,Roll Away". Cały set trwał 75 minut.
Back Door Slam to na koncercie trio. I wydaje mi się, że dobrze. Klawisze dodają smaku i świetnie pasują, ale na płycie studyjnej.
Po koncercie Davy podarował nam swoje oryginalne kostki gitarowe, set listy, a my z ogromną radością podziękowaliśmy za fantastyczny koncert. Przy wyjściu z klubu można było kupić CD's ,,Roll Away" i ,,Coming Up For Air" oraz najnowsze DVD koncertowe - każde wydawnictwo kosztowało tylko 10 euro. Zamieniliśmy jeszcze kilka słów a od managera dostaliśmy plakaty reklamujące dwa koncerty zespołu w Niemczech. Na koniec były ostatnie uściski dłoni, podziękowania i See you in Poland!!!
Koncert Davy Knowles & Back Door Slam to fantastyczne przeżycie! Może kiedyś nam się uda zobaczyć ich w Polsce? Gdynia? Suwałki? Klubowe występy jak choćby The Brew? Muzycy są sympatycznymi, otwartymi na rozmowy i kontakty z fanami młodymi ludźmi. W Privatclub było ok. 50 osób - myślę,, że w Polsce mogliby liczyć na lepszą frekwencję. Atmosfera bardzo prywatna, a odbiór dźwięków płynących ze sceny prawie intymny!
Na swoim twiterze po koncercie w Berlinie Davy napisał 28 marca:
Wow! Just been talking to 3 people who drove all the way from Poland to see us tonight!
Berlin! Thank you so much. We had a blast - was nice to be playing a full set again.
To tyle!
Pozdrawiam!
PS.Jak się nauczę, to prześlę swoje zdjęcia z tego koncertu.