autor: krienai » maja 11, 2009, 8:36 am
Shalom
Zależy jaką linią lecisz- z tego co pamiętam to na przykład w KLM (tak sie chyba nazywa holenderski przewoźnik) traktują instrument elegancko i bez dodatkowych opłat, ale to było przed wszystkimi restrykcjami i wtedy sitar został wziety na pokład i całą podróż spędził w pomieszczeniu stewardess (leciał w drugą strone, znaczy stąd do tamtąd o ile to ma znaczenie
)
Pozdrawiam
"There must be some kind of way out of here..."