Antek Kurek pisze:Andrzeju - racja! Zapomniałem dopisać. Śmieszna rzecz, że Ricci u Cedrica to zupełnie inny harmonijkarz niż na swojej płycie
Andrzej Jerzyk`e pisze:W rzeczy samej Antku! Ale to własnie świadczy o nieograniczonych możliwościach Jasona Ricci
Dokładnie, inny człowiek z Jasona. Nie jestem zwolennikiem Jego stylu gry na "własnych" płytach, i choć podziwiam wybitny kunszt techniczny. Tutaj jednak pokazał sie z zupełnie innej strony, daje radę w 100%. Malcolm z Cedrickiem moim zdaniem nagrali świetną płytę. Dobrze ze nie jest to powielanie dokonań RL.Burnside, kawałki w stylu "Stay here in your arms" czy "My Sweetheart" są w innym stylu, takie orginalne. Pokazują różne obliczę tych muzyków ( cudowne chórki a klimacik momentami jak z White Stripes ). Marzy mi się dorwanie gdzieś ich nagrań "live" a także wierzę, że na kolejnej płycie ruszą w stronę rapu, skończą to co świetnie kręcił "dziadek" ( A Bothered Mind ). Przecież z racji wieku i pochodzenia takie dźwięki nie są im na pewno obce, tylko może nieco zmienić towarzyszy, na nieco mniej medialnych a bardziej muzycznych niż tych których miał RL. Tu się jednak nie wypowiadam bo rap to nie moja działka Wierze w chłopaków, tylko chcę aby nie grali to co już znamy a szli po nowe. ( a już jakby dogadali sie z chłopakami z NMAA to odjazd na maxa, RL na jadnej z koncertówek się ich udzielał to .... chylę czoło )
co do Ricciego to w kwestii grania tak nieco jako akompaniament do country bluesa, niedoścignionym wzorem pozostaje dla mnie Johny Woods i to co wyprawia na płycie z Fedem McDowellem. Czemu nikt tak nie gra dziś Polecam nieco chyba zapomnianą przez harmonistów płytę " Mama Says I'm Crazy