zakręconabluesem pisze:Pawe Freebird Michaliszyn pisze:Pozdrawiam Zbyszku..
Żałuję..bardzo żaluję..ale..siła wyższa..
Żałujcie, żałujcie, bo jest czego. Po recenzji p.Kasi Mucha nic dodać nic ująć. Energetyczne granie spłynęło na słuchaczy i falowało, falowało, falowało...
Najbardziej cieszy mnie zawsze jak widzę na twarzach muzyków radość z grania, a tutaj tych momentów nie brakowało.Stefan grał całym sobą, każdy jego mięsień grał od czubków palców u nóg, po czubek głowy :):)
Co tam będę się rozpisywała , zapętlę się w ochach i achach, a mam ich w sobie po koncercie wiele. Po prostu warto było być na koncercie i razem z muzykami cieszyć się ich grą.
Dzięki Zbyszek:)
... tak Ci co niebyli niech żałują ,,, ja wciąż sobie gram ten koncert i zachwytom nie ma końca DWIE GODZINY MUZYKI, i to jakiej ...
Grażynko, Zdzichu okazujecie mi tyle serdeczności, nie wiem jak za to wszystko Wam się wypłacę.
aha pamiętam o przegranym zakładzie ...
P.S
Jest mała rysa, niezadowolenie ... fakt,że koncert zbieg się z drugą imprezą ... ale o tym co złe nie chcę pamiętać.