Okolice Bluesa

autor: **Tami** » lutego 24, 2008, 4:07 pm

To bardzo dobra wiadomość!!!!

Pozdrów Go bardzo serdecznie!!!!

autor: **grechut** » lutego 24, 2008, 6:06 pm

Trzymaj sie

autor: **Matragon** » lutego 24, 2008, 7:45 pm

Janusz - trzymam kciuki,
niech moc i siła będą w Tobie
a szczęście przy boku !!!

autor: **Michał** » lutego 24, 2008, 7:47 pm

autor: **zadra** » marca 16, 2008, 1:31 pm

Dziś w nocy, po długiej chorobie odszedł od nas wspaniały człowiek.

Odpoczywaj w pokoju Januszu

Obrazek

autor: **Andrzej Jerzyk`e** » marca 16, 2008, 1:39 pm

Dziękujemy Janusz że byłeś tu razem z nami! Zawsze będziemy o Tobie pamiętać!

autor: **DYNAM-HIGHWAY** » marca 16, 2008, 1:39 pm

...nic człowiek na takie chwile nie poradzi, to jest element naszego, czasami smutnego życia... przykro mi

autor: **ANDRZEJ MATYSIK** » marca 16, 2008, 1:45 pm

Strasznie smutna wiadomość!

ŻEGNAJ JANUSZ!

autor: **Jimmy** » marca 16, 2008, 1:48 pm

Nie wiem sam co napisać

Myślę, że spora część DOBRA tego forum nagle zniknęła. Polski Blues znów stracił wielkiego Człowieka

autor: **Romka** » marca 16, 2008, 1:57 pm

Smutna wiadomość...

autor: **paul david** » marca 16, 2008, 1:59 pm

Szkoda, że Ci się JANUSZ nie udało...

ODPOCZYWAJ W SPOKOJU...

Obrazek

autor: **Michał** » marca 16, 2008, 2:22 pm

autor: **lech** » marca 16, 2008, 3:17 pm

autor: **Wally** » marca 16, 2008, 4:32 pm

autor: **ANDRZEJ MATYSIK** » marca 16, 2008, 5:08 pm

autor: **Marek Kaczanowski** » marca 16, 2008, 5:51 pm

JANUSZU SPOCZYWAJ W SPOKOJU.

SMUTNA WIADOMOŚĆ.

autor: **zadra** » marca 16, 2008, 6:45 pm

autor: **Robert007Lenert** » marca 16, 2008, 6:54 pm

www.youtube.com/user/maniolhighway · autor: **Maniol HIGHWAY** » marca 16, 2008, 7:27 pm

autor: **leszekblues** » marca 16, 2008, 8:50 pm

autor: **Krzyś fishbone Grajczak** » marca 16, 2008, 9:31 pm

zapal świeczkę, za tych których zabrał los...

[']

autor: **e m d ż i** » marca 16, 2008, 9:45 pm

autor: **ANDRZEJ MATYSIK** » marca 16, 2008, 10:00 pm

Ja też rozmawiałem z Januszem kilka dni temu. Leżał w szpitalu zakaźnym w Chorzowie. Był słaby, ale pełen wiary w to, że najgorszy kryzys ma już za sobą. Snuł plany: "na Robillarda to chyba jeszcze nie wyjdę stąd, ale na Galę to już powinienem być w formie".
Niestety, los chciał inaczej.
Zawsze będę miał przed oczyma Janusza w koszulce TB, w której zawsze przychodził na koncerty w Kotłowni, Szufladzie 15, w OK Andaluzja, Teatrze Rozrywki i inne imprezy.
Janusz miał olbrzymią wiedzę muzyczną. Parokrotnie namawiałem go do podzielenia się nią na łamach TB, ale zawsze mówił mi, że nie czuje się jeszcze na siłach.