Nasze typy

Tradycyjne podsumowanie mijającego roku

Moderator: mods

Postautor: rocken » lutego 6, 2013, 9:43 am

Ja też wolę "czystą" od tej (whisky) "wody na myszach" 8) ale….

w muzyce w większości bardziej interesują mnie zawodowi muzycy, grający na zawodowych instrumentach oraz żyjący muzyką i z muzyki. Uważam, że scenie muzycznej nie zbyt dobrze robi to, że przeważająca ilość to urzędnicy, pracownicy fabryk którzy w okresie wiosenno-letnim wieczorami są angażowani na różnych festynach jako "polskie postacie bluesa".

Chciałbym tylko być dobrze zrozumiany bo nie chodzi mi o jakieś wyśmiewanie kogokolwiek ani też zniechęcanie do muzykowania. Uważam ,że jedną z bolączek polskiej muzyki jest właśnie to, że jako społeczeństwo jesteśmy zupełnie niemuzykalni i brakuje tradycji muzykowania. I tu widzę największy problem z całym tym swingiem, groove, poczuciem rytmu....etc.

I trochę też przez to, jakby było u nas odwrócone to do góry nogami, że ktokolwiek zaczyna wydobywać jakiekolwiek dźwięki potrafi znaleźć kilku którzy próbują mu wmówić, że może zostać "gwiazdą" i robić to "zawodowo" i często problem widzę nie tylko w samych ludziach muzykujących tylko tych którzy w koło się kręcą próbując komuś namieszać w głowie.

Oczywiście zdaje sobie sprawę, że życie nie jest czarno-białe podobnie jak i muzyka. Naturszczycy dodają często wiele "smaku", świeżości i może być to równie ciekawe i interesujące. Jednak powinien to być wyjątek a nie reguła.

Aby nie rzucać nazwiskami muzyków, powiem tak, bardzo lubię „kamieniarza-aktora-pisarza” Jana Himilsbacha jednak Mroczek i Cichopek zupełnie mnie nie przekonują ;)
"Moja muzyka jest niemodna, wiec nigdy z mody nie wyjdzie" - Mark Knopfler
"Zarówno w życiu, jak i muzyce chodzi przede wszystkim o styl" - Miles Davis
Awatar użytkownika
rocken
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7673
Rejestracja: września 27, 2008, 11:58 am

Postautor: posener » lutego 6, 2013, 10:05 am

W całości bym się podpisał pod wpisem rockena. Muzykowanie to zajebista pasja, sam brzdękam sobie w domu, bo mnie to relaksuje, ale do głowy by mi nie przyszło aby wyjść z tym do ludzi, bo wiem jak olbrzymia przepaść dzieli takie granie od dobrego zawodowego muzyka. Zdarzają się oczywiście genialni naturszczycy z dużą siłą artystycznego rażenia, ale to są wyjątki, a nie reguła.
Awatar użytkownika
posener
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 6913
Rejestracja: listopada 17, 2008, 7:51 pm

Postautor: kora » lutego 6, 2013, 10:48 am

Ja znam tylko 3 osoby w Polsce, o których mogę powiedzieć,ze są bluesmenami .
Swego czasu był to Paweł Ostafil, obecnie - Marek Wojtowicz ,no i bezsprzecznie Adam Kulisz, który właśnie w języku polskim doskonale oddaje istotę bluesa , zwłaszcza w okresie ,gdy grał z Karkoszką (to perkusista, który moim zdaniem , bezsprzecznie czuje bluesa )


Jest kilka ciekawych polskich zespołów, które czerpią z bluesa i robią dobrą muzykę .
Bluesem bym tego jednak nie nazwała .

Jak obserwuje to, co dzieje się za Wielką Wodą ,dochodzę do wniosku,ze za lat 10-15 ( gdy już zabraknie mistrzów starego pokolenia ),blues amerykański i europejski zrówna się swym poziomem . Amerykanie stracili serce do bluesa, młode pokolenie nie chce grać bluesa,udziwnia go i spłaszcza . Co dziwne , to właśnie Europejczycy próbują ocalić bluesa w pierwotnej formie , ale póki co, wychodzi im to kwadratowo. To nie jest ich wina, po prostu nie czują tego tak jak ich idole ,choć na pewno bardzo by chcieli .
Innymi słowy - jesteśmy "sto lat za murzynami" i to dosłownie .
Kiedyś na pewno ich dogonimy :lol:
Obrazek
Awatar użytkownika
kora
Elf
Elf
 
Posty: 30155
Rejestracja: września 1, 2005, 12:44 pm
Lokalizacja: Katowice

Postautor: Gabriels » lutego 6, 2013, 12:42 pm

Roj pisze:
borszysz pisze:[..]Jest multum zespołów w tym kraju, które robią po prostu tandetę, nie bójmy się tego słowa. [..]
Skoro mamy się nie bać, to czy można prosić o jakieś podpowiedzi, jakieś konkrety, żebym wiedział, których dźwięków mam się wystrzegać. Chciałbym słuchać wartościowej muzyki. Albo odwrotnie, które zespoły wg borszysz'a są godne polecenia i słuchania ?



Moim skromnym zdaniem napewno duet Przytuł i Kruk
Dyskusja w temacie jw bardzo mi się podoba jest ważna,istotnym jest też w tym temacie problem słabo wyrobionej publiki,a co za tym idzie braku rzetelnej oceny wykonawców za to jak wykonują swoją "robotę".
Awatar użytkownika
Gabriels
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 1637
Rejestracja: lipca 28, 2007, 2:32 pm
Lokalizacja: Świdnica

Postautor: kora » lutego 6, 2013, 1:51 pm

Gabriels :wink: moim konikiem jest blues akustyczny, jestem w nim rozkochana :D
Duet Przytuł i Kruk - nie przekonuje mnie , dla mnie Oni nie są autentyczni, prawdy w tym nie dostrzegam, nie ma tego czegoś,siłują się jak mogą, ale ja tego nie kupuję .
( choć, prywatnie, to fajne chłopaki :wink: )

No to teraz macie prawo po mnie pojechać :lol: Wszak naraziłam się

:mrgreen:
Ostatnio zmieniony lutego 6, 2013, 2:05 pm przez kora, łącznie zmieniany 2 razy
Obrazek
Awatar użytkownika
kora
Elf
Elf
 
Posty: 30155
Rejestracja: września 1, 2005, 12:44 pm
Lokalizacja: Katowice

Postautor: Roj » lutego 6, 2013, 1:59 pm

Tobie Korcia to chyba ciężko dogodzić :wink:
Awatar użytkownika
Roj
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7325
Rejestracja: sierpnia 8, 2009, 7:16 am
Lokalizacja: Rzeszów

Postautor: kora » lutego 6, 2013, 2:03 pm

Absolutnie nie :wink: ja wiem, co mi się podoba i nie mam problemu z wyborem :lol:
Nagranej muzyki,są całe kilometry, do końca życia będę ją odkrywać, ale nie nie dam się nabrać na to ,że "pastowany kaban, jest dzikiem " :lol:
Obrazek
Awatar użytkownika
kora
Elf
Elf
 
Posty: 30155
Rejestracja: września 1, 2005, 12:44 pm
Lokalizacja: Katowice

Postautor: Roj » lutego 6, 2013, 2:33 pm

Ciężka sprawa. Tylko trzech bluesmanów. Ale pamiętam, że grałaś kiedyś w dźwiękowych Bogdana Szwedę i to chyba blues był. Przypominam sobie, że wypowiadałeś się o tej muzyce, o jego wokalu bardzo pochlebnie. Czy Szweda nie jest wg twojej opinii bluesmanem, mimo,że podobają ci się jego bluesy ? Z kolei Wojtowicz chyba działał ci na puder, mimo to podajesz go jako jednego z tej twojej trójcy. Jaki jest klucz do tego zamka ?
Awatar użytkownika
Roj
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7325
Rejestracja: sierpnia 8, 2009, 7:16 am
Lokalizacja: Rzeszów

Postautor: kora » lutego 6, 2013, 2:58 pm

Szweda i owszem , ale tylko w akustycznej osłonie w projekcie Schau Pau Acoustic, później, to już tak ... no, na rockowo ,tak sobie (moim zdaniem )

Wojtowicz ciągle działa mi na puder :twisted: ale to nie ma nic wspólnego z jego muzyką :wink:
Obrazek
Awatar użytkownika
kora
Elf
Elf
 
Posty: 30155
Rejestracja: września 1, 2005, 12:44 pm
Lokalizacja: Katowice

Postautor: Gabriels » lutego 6, 2013, 3:10 pm

kora_ pisze:Gabriels :wink: moim konikiem jest blues akustyczny, jestem w nim rozkochana :D
Duet Przytuł i Kruk - nie przekonuje mnie , dla mnie Oni nie są autentyczni, prawdy w tym nie dostrzegam, nie ma tego czegoś,siłują się jak mogą, ale ja tego nie kupuję .
( choć, prywatnie, to fajne chłopaki :wink: )

No to teraz macie prawo po mnie pojechać :lol: Wszak naraziłam się

:mrgreen:

Jestem człowiekiem uznającym prawo innych osób do własnych wypowiedzi,tak więc o "pojechaniu nie ma mowy :D :!: Natomiast co do duetu Przytuła i Krukto to ja przeciwnie zostałem wręcz urzeczony
żarliwością z jaką interpretował śpiewane przez siebie utwory Bartek; porównałem to kiedyś do plomiennych przemówień prezydenta Lincolna /nawet wygląd Bartka też w tym czasie był bardzo adekwatny do fizjonomi prezydenta Lincolna/."Kupiłem" to i jestem ich fanem
Awatar użytkownika
Gabriels
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 1637
Rejestracja: lipca 28, 2007, 2:32 pm
Lokalizacja: Świdnica

Postautor: kora » lutego 6, 2013, 3:14 pm

No i właśnie o to chodzi :D - muzycy niech robią swoja muzykę, będą mieli swoich fanów i przeciwników też . Ty jesteś zachwycony, ja nie, i to właśnie jest to ,o co chodzi w muzyce .
Nikt nikomu, nigdy nie dogodzi, ważne aby wpływać pozytywnie na tych, którym ta muzyka się podoba .
Ostatnio zmieniony lutego 6, 2013, 3:39 pm przez kora, łącznie zmieniany 1 raz
Obrazek
Awatar użytkownika
kora
Elf
Elf
 
Posty: 30155
Rejestracja: września 1, 2005, 12:44 pm
Lokalizacja: Katowice

Postautor: Gabriels » lutego 6, 2013, 3:33 pm

kora_ pisze:No i właśnie o to chodzi :D - muzycy niech robią swoja muzykę, będą mieli swoich fanów i przeciwników też . Ty jesteś zachwycony, ja nie, i to właśnie jest to , co chodzi w muzyce .
Nikt nikomu, nigdy nie dogodzi, ważne aby wpływać pozytywnie na tych, którym ta muzyka się podoba .


Dziękuję za bardzo sympatyczną polemikę
Awatar użytkownika
Gabriels
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 1637
Rejestracja: lipca 28, 2007, 2:32 pm
Lokalizacja: Świdnica

Postautor: Antoni Krupa » lutego 6, 2013, 5:23 pm

[quote="kora_"]Ja znam tylko 3 osoby w Polsce, o których mogę powiedzieć,ze są bluesmenami .
Swego czasu był to Paweł Ostafil, ......

miło że wspomniałaś Pawła Ostafila
szkoda że się wycofał
kiedyś nagrałem w Krakowie dwa koncerty
jeden Pawła......jego klasyczny recital bluesowy
a drugi Jacka Skubikowskiego
ten, występując z samą gitarą
zrobił mix bluesa z amerykańskim folkiem
bluesy w jego interpretacji
nie odbiegały od interpretacji Pawła
mam te nagrania w archiwum radiowym
kiedyś przypomnę je w moich "songach bluesach i balladach"
warto tego posłuchać
"Pociąg do muzyki" - czw. 19-21
"Jazz Club Helikon" - sb. 20-22
Słuchaj tutaj*
Obrazek
Awatar użytkownika
Antoni Krupa
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 9661
Rejestracja: grudnia 29, 2006, 7:43 pm
Lokalizacja: Kraków

Postautor: WUJEK » lutego 6, 2013, 7:11 pm

"borszysz napisał:"I te zespoły grają potem, gdzie popadnie, obstawiając wszystkie festiwale".

Naprawdę nikt na tym forum nie wie ,że festiwale w 90% organizują muzycy i gra się na tych imprezach w myśl zasady: ja gram u ciebie - ty grasz u mnie? Nie wierzę , chyba to zauważyliście ! A to że organizatorzy tych festiwali grają w kiepskich zespołach , to już tylko smutny fakt - ale obstawiają wszystko. Dlatego jest jak jest. Paweł Stomma napisał: -" A może u nas po prostu nie ma prawdziwych fanów bluesa i ludzie tylko udają?"- świetne :lol:
- zaraz mam przed oczami koncert muzyki współczesnej. Myślę , że
w utworach bluesowych muzyka-" trafia w serducho, a tekst do głowy". Nie każdy zna płynnie angielski, ale wszyscy chcą -by nie tylko serducho było zadowolone. Wielki "SZACUN " dla zespołów grających bluesa z polskimi tekstami. Narzekamy na obsadę festiwali , ale cóż - do zobaczenia na najbliższym!!!
Wujek
WUJEK
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 80
Rejestracja: kwietnia 2, 2012, 8:37 pm
Lokalizacja: Piła

Postautor: kora » lutego 6, 2013, 9:21 pm

Antoni Krupa pisze:miło że wspomniałaś Pawła Ostafila
szkoda że się wycofał


Z tego, co mi wiadomo, nie miał wyboru ( kontuzja kciuka ? )


Antoni Krupa pisze:kiedyś przypomnę je w moich "songach bluesach i balladach"
warto tego posłuchać


Bardzo chętnie wysłucham :D
To nietuzinkowa postać !
Obrazek
Awatar użytkownika
kora
Elf
Elf
 
Posty: 30155
Rejestracja: września 1, 2005, 12:44 pm
Lokalizacja: Katowice

Postautor: MuZzY-k » lutego 7, 2013, 1:19 am

Tak sobie wchodzę czasem poczytać, co w trawie piszczy, bardzo rzadko się wypowiadam, bo to strach się odezwać, ale w tym temacie to już nie moga strzimać...
Kapel grających bluesa i "okołobluesa" jest w naszym kraju od groma i zgadzam się z tym, ze bardzo wiele osób partoli robotę po całości, ale mamy też masę wykonawców, którzy potrafią a nawet kładą na łopatki hamerykańskie gwiazdy. Gruw... z tym dziwnym czymś o dziwnej nazwie kilka razy się spotkałem i niestety muszę powiedzieć, że słyszałem kilka koncertów, kilku z "wielkich starych mistrzów", gdzie niestety "hebanowa" sekcja uciekała do przodu tak, jakby na bekstejdżu ktoś kradł im łyskacze i żarło, albo co najmniej wnuki same w domu zostały, z paczką żyletek zamiast klocków... To co u nas w kraju jest notoryczne, nagminne i wkurzające to to, że nadal gwiazda z "kartonu po bananach" ale za to z U.S.A. będzie lepsza niż zawodowo grający kolesie z mini miasteczka. Tyla na ten temat. "Cudze...swego..." Jakoś tak tam było. Z resztą co mnie się wypowiadać...biały jestem i z zadupia.
Awatar użytkownika
MuZzY-k
bluesman
bluesman
 
Posty: 327
Rejestracja: stycznia 24, 2008, 6:10 pm
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: Robert007Lenert » lutego 7, 2013, 2:26 am

Pewien ceniony nuzyk swiatowego formatu /z kraju, ktorym nie bylo USA :)/ powiedzial. Kiedys najwieksza zniewaga dla muzyka jazzowego czy bluesowego bylo postawienie mu zarzutu...ze kliszuje. Dzisiaj klisza jest w modzie....
Awatar użytkownika
Robert007Lenert
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7074
Rejestracja: października 22, 2004, 5:31 pm
Lokalizacja: Galicja, to oczywiste:)

Postautor: Antoni Krupa » lutego 7, 2013, 7:45 am

kora_ pisze:
Bardzo chętnie wysłucham :D
To nietuzinkowa postać !


dam znać kiedy to będzie
muszę te nagrania z taśm :lol: :lol: :lol:
wgrać w komputer :D
"Pociąg do muzyki" - czw. 19-21
"Jazz Club Helikon" - sb. 20-22
Słuchaj tutaj*
Obrazek
Awatar użytkownika
Antoni Krupa
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 9661
Rejestracja: grudnia 29, 2006, 7:43 pm
Lokalizacja: Kraków

Postautor: Zi M'chel » lutego 7, 2013, 4:54 pm

Witam, pozwalam sobie wejść do tej dyskusji która jest bardzo ciekawa. Sczególnie zdanie Rocken'a: "Uważam ,że jedną z bolączek polskiej muzyki jest właśnie to, że jako społeczeństwo jesteśmy zupełnie niemuzykalni i brakuje tradycji muzykowania" podsumuje doskonale w czym jest problem. Problem polega właśnie na tym że, niewiadomo dlaczego, strasznie niedoceniamy naszą historię -w tym przypadku muzyczną-. Mamy za sobą wieki tworzenia głębokiej boskiej muzyki. Mam na myszli od wielkich kompozytorów do muzyki ludowej. Naród bez tradycji muzykowania nie istnieje. Po prostu. Mamy inną która nie jest ani gorsza, ani biedniejsza ani mniej "muzyczna". Podchodzimy do muzyki "innich"-(wytłumaczę później dlaczego cudzysłowem piszę) z kompleksem który nie ma powodów zaistnieć. I najgorsze jest to, że często zakładamy kapele mając, może nieświadomie, ten kompleks w głowie!I Z tego wynika właśnie coś takiego jak "nieudane małpowanie" amerikańskich bluesmanów. Oczywiście Blues urodził się w Stanach, o jego korzeniach wszyczy wiemy. Ale wielcy Bluesmani jak Muddy Waters, B.B. King itd, zrobili wszystko co mogli żeby ta muzyka już nie była tylko muzyką dla czarnych ale żeby stała się muzyką i tyle, żeby też biali ją grali, poczuli, doceniali. Oni zrozumieli że Muzyka jest jedna. Jak ją gramy używając pewne sasady harmoniczne, melodyczne, bądź rytmiczne, to wedy nazywamy ją "bluesem", "jazzem", itd. Więc jak stwierdzimy że bluesa powinni grać tylko amerykanscy Czarnoskórzy (albo jak czasami tak ostro się angażujemy w określeniu czym jest blues), dla mnie to znaczy robić krok wstecz. Jest jakby powiedzieć że oni wogóle nie powinni grać tarantellę, że napewno i tak będą brzmieć gorzej niż jakiolwiek dziadek z Salento. Bzdura! Steward Copeland (ok, nie jest murzynem, ale zawsze Amerikaninem) ją gra i zna niesamowicie, był dyrektorem festiwalu "Noc Taranty" we Włoszech. Pozwalam sobie tak pisać, bo mieszkam w Polsce od paru lat, od samego początku mojego pobytu spotykałem mnóswo niesamowytych muzyków. Oni są niesamowici bo na szczęście nie myślą jak niektórzy, nie mają tego kompleksu (nota bene, ten kompleks oczywiście nie jest tylko tu, też u mnie we Włoszech tak mniej więcej często wygląda). Nie mają z założenia coś takiego jak "i tak nie da się". Jak zrozumiemy że Muzyka jest nasza, jest jedna i jest -przede wszystkim- święta, że umiemy, bo jesteśmy Ludźmi, ją czuć i grać, (Polscy) wykonawcy będą doceniani tu jak im się należy. Młodzi muzycy będą grać bez barier, będą się pozbyć z ciężarem i zagrać tak jak oni czują. Może nie będą grać jak Skip James? AMEN! Po co mają tak grać? Muzyka się rozwija! i my z nią.

-Michele
Zi M'chel
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 18
Rejestracja: lipca 30, 2011, 3:37 pm

Postautor: Roj » lutego 7, 2013, 6:39 pm

Rocken do tablicy.
Awatar użytkownika
Roj
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7325
Rejestracja: sierpnia 8, 2009, 7:16 am
Lokalizacja: Rzeszów

Postautor: rocken » lutego 8, 2013, 9:31 am

Roj pisze:Rocken do tablicy.

Byłem, usłyszałem "siadaj dwója" 8)
"Moja muzyka jest niemodna, wiec nigdy z mody nie wyjdzie" - Mark Knopfler
"Zarówno w życiu, jak i muzyce chodzi przede wszystkim o styl" - Miles Davis
Awatar użytkownika
rocken
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7673
Rejestracja: września 27, 2008, 11:58 am

Postautor: TITO » lutego 8, 2013, 9:31 am

Problem muzykalności narodu, o którym wspomniał Rocken nie leży w historii tylko w obecnej edukacji. W USA w każdej szkole jest salka muzyczna (albo parę salek) w pełni wyposażona w sprzęt. Wystarczą chęci a nauczyciel (fachowiec) służy pomocą, dlatego już gówniarzeria potrafi grać W ZESPOLE! Nie napier...ać jeden przez drugiego tylko grać! Czy to jest wysoki poziom indywidualnych umiejętności technicznych to zupełnie inna sprawa.
Powyższa myśl nie neguje umiejętności niektórych naszych rodaków, absolutnie! Z tym, że te umiejętności zostały zdobyte ogromem własnej pracy, latami poszukiwań i wsparciem finansowym co zamożniejszych rodziców! Bez tego ani rusz!
Druga rzecz: Gitara jest NARODOWYM INSTRUMENTEM AMERYKANÓW (telecaster zresztą), a naszym narodowym instrumentem jest niestety Keyboard (chłopaki dwoma palcami tworzą na nim hity sięgające 40 milionów odtworzeń na YT itp.), który wyparł chyba akordeon - i tu nie poradzimy nic.
Każdy kierowca ciężarówki w USA wozi za fotelem telecastera i bzdąka paluchami chicken picking na nieosiągalnym dla przeciętnego Polaka poziomie, co nie znaczy, że u nas nikt tak nie umie! Chodzi raczej o skalę zjawiska!
I trzecia sprawa: oczywiście, że wiele świecących u nas pełnym blaskiem amerykańskich gwiazd (trochę może przesadziłęm z tymi gwiazdami) to zwykli pracownicy zakładów Forda, którzy z zawodową muzyką mają tyle wspólnego co świnia z siodłem. Wystarczy, że jest czarny i coś tam umie zadeklamować ze standardów a już mu można zorganizować trasę po "ładniejszych" polskich klubach.
Agencja dorzuca Jacka Prokopowicza oraz Gorczyce z jakimś perkusistą i jest
jazda i ... pełna sala! Niestety na Adasia Kulisza mało kto by w takiej Pile przyszedł, bo go w "Opolu" ani w "Sopocie" nie pokazywali, ani nawet w Teleekspresie! Gdyby chociaż był czarny, miał afro na głowie i dziadka w Oklahomie, i chlał bourbon zamiast czystej to jeszcze jakiś "Pomarańczowy Fortepian" za parę złotych by się ukręciło. A tak to Adasiowi pozostaje keyboard,albo wyjazd do USA jako "ciekawostka-zjawisko" z jakiejś Polski gdzie nigdy nie topnieje śnieg a ludzie jedzą niedźwiedzie!
Nie ma nic piękniejszego niż gitara...
chyba, że dwie!
Awatar użytkownika
TITO
blueslover
blueslover
 
Posty: 781
Rejestracja: stycznia 26, 2011, 12:51 pm
Lokalizacja: White Plums Town

Postautor: rocken » lutego 8, 2013, 9:54 am

TITO pisze:I trzecia sprawa: oczywiście, że wiele świecących u nas pełnym blaskiem amerykańskich gwiazd (trochę może przesadziłęm z tymi gwiazdami) to zwykli pracownicy zakładów Forda, którzy z zawodową muzyką mają tyle wspólnego co świnia z siodłem. Wystarczy, że jest czarny i coś tam umie zadeklamować ze standardów a już mu można zorganizować trasę po "ładniejszych" polskich klubach.

W piłce nożnej istnieje podobne zjawisko, że do polskiej ekstraklasy sprowadza się "szrot" z zachodu jako gwiazdy ale uważam, że to nie jest największy problem polskiej piłki 8)
Reprezentacja San Marino, Wysp Owczych składająca się z fryzjerów, kelnerów, prawników, kucharzy nigdy nie dorówna Brazylii, Argentynie lub Hiszpanii. A im też się nie raz udaje okiwać Ronaldo lub Roney'a a nawet i gola strzelić.
"Moja muzyka jest niemodna, wiec nigdy z mody nie wyjdzie" - Mark Knopfler
"Zarówno w życiu, jak i muzyce chodzi przede wszystkim o styl" - Miles Davis
Awatar użytkownika
rocken
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7673
Rejestracja: września 27, 2008, 11:58 am

Postautor: karambol » lutego 8, 2013, 11:35 am

rocken pisze:W piłce nożnej istnieje podobne zjawisko, że do polskiej ekstraklasy sprowadza się "szrot" z zachodu jako gwiazdy ale uważam, że to nie jest największy problem polskiej piłki 8)

Porównanie do piłki nożnej jak najbardziej zasadne, też takie mam. Też uważam, że nie jest to największy problem polskiej piłki ale reprezentacji to już tak. Trzymając się tej analogii - młodzi chłopcy grają w juniorskich drużynach, odnoszą sukcesy, wygrywają turnieje, niektórzy mają duży talent są chwaleni i hołubieni, ale z czasem nadchodzi moment kiedy trzeba wykonać krok w kierunku seniorskiej piłki i jest problem. Nikt tam ich nie chce bo miejsce zajmuje zagraniczny "szrot" bo trenerom naciskanym przez właścicieli chodzi wynik. Na palcach jednej ręki można policzyć tych odważnych trenerów którzy stawiają na młodych, dają im szansę. Z pewnością jest to Jan Urban z Legii i w mniejszym stopniu Mariusz Rumak z Lecha. Dokładnie tak samo jest z naszymi zespołami okołobluesowymi. Zaczynają pełni pasji, ci najzdolniejsi wygrywają konkursy, są chwaleni ale potem przychodzi ten moment kiedy trzeba wykonać krok w kierunku, trzymając się analogi z piłką kopną, "seniorskiego" grania czy zawodostwa. I jest problem. Koncerty raz na kwartał, płyta po 3-5 latach, przychodzi zniechęcenie i albo się zespół rozpada albo dla przyjemności pogrywają po pubach a jeżeli chcą żyć z muzyki zakładają zespoły weselne (zagadka - kogo z zespołu Taka Paka rozpoznajecie http://www.takapaka.com.pl ?).
Nikt przede mną nie stawia wyboru czy wolę posłuchać brata Hendrixa czy np. Cheap Tobacco, Two Timer, Mean Machine czy też Nie Strzelać Do Pianisty. Ktoś inny podejmuje za mnie decyzje zapraszając "szrot" na koncerty bo liczy się "wynik" (jak w kopanej). "Dobra muzyka sama się obroni" to piękne zdanie ale trzeba jej pomóc - trochę promocji, odwagi ze strony organizatorów koncertów przydałoby się. Tylko komu na tym zależy? Niby po co to robić? No i trzeba też dużej dozy samozaparcia ze strony samych wykonawców - międzynarodowe sukcesy Riverside, Behemota czy Tides From Nebula same nie przyszły. A propos tego ostatniego - kilka miesięcy temu byłem na ich koncercie, sala nabita maksymalnie gitarzysta patrząc na ten tłum wspomniał pierwszy ich koncert w Białymstoku na którym było 15 osób.
Awatar użytkownika
karambol
Administrator
Administrator
 
Posty: 2439
Rejestracja: czerwca 24, 2004, 4:57 pm
Lokalizacja: Białystok

Postautor: TITO » lutego 8, 2013, 11:46 am

rocken pisze:Reprezentacja San Marino, Wysp Owczych składająca się z fryzjerów, kelnerów, prawników, kucharzy nigdy nie dorówna Brazylii, Argentynie lub Hiszpanii. A im też się nie raz udaje okiwać Ronaldo lub Roney'a a nawet i gola strzelić.


Tak, ale już taki fin - Jari Litmanen, czy reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej - Drogba to nie goście, którym udało się tylko raz okiwać Ronaldo, ale robili to dość regularnie! Nie wspominając reprezentantów Nigerii, którzy swego czasu sieli postrach we wszystkich sztabach szkoleniowych swoich przeciwników. Fakt, to byli zawodowcy - chociaż nie z Brazylii!

Ja całą sytuację opisaną przez Ciebie i MM porównałbym raczej do reprezentantów Kenii w biegach na długim dystansie. Oni to mają we krwi. Tak się rodzą. A jak wykażą się jeszcze mądrością i regularną pracą to się można zesrać razem z milionem trenerów i im się nie dorówna w tych biegach. Diabeł tkwi w prostocie. Oczywiście, że można wtedy do tych biegów dorzucić jakieś płotki i inne przeszkody, przekazywanie pałeczki bądź wpleść w to wszystko pływanie i rower, i najlepsi będą ... Brytyjczycy lub - jeśli do tego wszystkiego założy się narty - Norwegowie! A gdyby musieli biec na orientację - bez nart oczywiście - to może wygraliby właśnie Polacy, ale czy to jeszcze jest bieg na 10 000 m, czy już całkiem inna dyscyplina?

p.s.
Ale mnie pogięło! :wink:
Nie ma nic piękniejszego niż gitara...
chyba, że dwie!
Awatar użytkownika
TITO
blueslover
blueslover
 
Posty: 781
Rejestracja: stycznia 26, 2011, 12:51 pm
Lokalizacja: White Plums Town

Postautor: rocken » lutego 8, 2013, 12:36 pm

karambol pisze:"Dobra muzyka sama się obroni" to piękne zdanie ale trzeba jej pomóc - trochę promocji, odwagi ze strony organizatorów koncertów przydałoby się. Tylko komu na tym zależy? Niby po co to robić? No i trzeba też dużej dozy samozaparcia ze strony samych wykonawców - międzynarodowe sukcesy Riverside, Behemota czy Tides From Nebula same nie przyszły.

No właśnie nikomu nie zależy skoro można wynająć „kelnera” często gęsto również utalentowanego ale tylko aspirującego do roli muzyka. A publiczności i tak to się sprzeda, że „artysta” tylko, że trochę taki pracujący na „umowę o dzieło”
Problem jest w tym, że całkiem sporo tzw. „działaczy” woli aby tak było, bo i tak ludziom można wmówić „nasza „okręgówka” to „Premiership” tylko, że sponsorzy nas nie lubią bo przecież Heniek drybluje jak Messi” a głupotą jest nazywanie amatorskiej ligi Professional.

I wcale nie trzeba kończyć konserwatorium (nawet chyba lepiej nie) aby zajmować się profesjonalnie muzyką lecz po za jednostkowymi przypadkami, „piżamowi artyści” (hobbyści) nie mogą tworzyć poważnej sceny muzycznej.

Jak pokazują biografie wielu zachodnich muzyków, przychodzi taki czas, że po prostu trzeba postawić wszystko na jedną kartę. Wielu może za to zapłacić wysoką cenę ale niestety takie życie. Jak ktoś tego się boi to niestety marzenia zawsze pozostaną marzeniami i pozostaną zwykłymi amatorami.

TITO pisze:Tak, ale już taki fin - Jari Litmanen, czy reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej - Drogba to nie goście, którym udało się tylko raz okiwać Ronaldo, ale robili to dość regularnie! Nie wspominając reprezentantów Nigerii, którzy swego czasu sieli postrach we wszystkich sztabach szkoleniowych swoich przeciwników. Fakt, to byli zawodowcy - chociaż nie z Brazylii!

Takich muzycznych zawodowców w Polsce i Europie również kilku znajdziesz.
"Moja muzyka jest niemodna, wiec nigdy z mody nie wyjdzie" - Mark Knopfler
"Zarówno w życiu, jak i muzyce chodzi przede wszystkim o styl" - Miles Davis
Awatar użytkownika
rocken
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7673
Rejestracja: września 27, 2008, 11:58 am

Postautor: Paweł Stomma » lutego 8, 2013, 1:25 pm

Ja tu sobie pozwolę trochę zamieszać w kwestii tzw. profesjonalizmu. Jeżeli do tego sie podchodzi tak, że muzyk profesjonalny to taki, który żyje tylko, lub głównie z muzyki, to ja mam zupełnie inne obserwacje. Nie jestem pewien, czy dobrze rozumiem to określenie "bluso-polo" ale jeśeli dobrze, to właśnie w tych zespołach gra najwięcej profesjonalistów. I to oni czynią to brzmienie. Wg. mnie głównie z tego powodu, że nie można bezkarnie przez wiele lat grać na weselach. Po jakimś czasie to po prostu zaczyna być słychać!
Dont you step on my blue suede shoes.
You can do anything but lay off of my blue suede shoes

https://www.facebook.com/Breakmaszyna
Awatar użytkownika
Paweł Stomma
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 3105
Rejestracja: czerwca 9, 2008, 8:52 pm
Lokalizacja: Częstochowa

Postautor: rocken » lutego 8, 2013, 1:40 pm

Nie chodzi mi o profesjonalizm w rozumieniu takim "gram po weselach, czasem festyny bluesowe" udaje mi się z tego żyć więc jestem pro.

Dla mnie profesjonalista robi swoje, często i przymierając głodem ale wierząc w to co robi. A to, że może być to docenione po roku, 5, 10 latach, przed śmiercią lub po, dla niego nie ma żadnego znaczenia.

Hendrix, Clapton, z tego co kojarzę nie chodzili 5 dni w tygodniu na 8godz. do huty aby dźwięk młota hutniczego uwiarygodniał ich sztukę i dodawał inspiracji. To mi się kojarzy z jakimiś komunistycznymi wytycznymi dla artystów.
"Moja muzyka jest niemodna, wiec nigdy z mody nie wyjdzie" - Mark Knopfler
"Zarówno w życiu, jak i muzyce chodzi przede wszystkim o styl" - Miles Davis
Awatar użytkownika
rocken
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7673
Rejestracja: września 27, 2008, 11:58 am

Postautor: Paweł Stomma » lutego 8, 2013, 2:07 pm

Cofnąłem się, przeczytałem tytuł zakładki i postanowiłem podać moje typy. Chyba zdążyłem? NIe byłem w tym roku za bardzo na bieżąco z uwagi na nawał zajęć więc głosuję tylko na to, co znam, więc mogą być jakieś wpadki, no ale "tak mam". Będę się też trzymał trochę zasady, żeby nie głosować na siebie :) , ani na "swoich", choć przy takiej frekwencji, jak widać byłaby chyba duuża szansa na zwycięstwo!


POLSKA
- Płyta
Szulerzy - "Blues'n'roll"
- Zespół
?
- Wokalistka
Joanna Knitter - pierwszy raz usłyszałem i kupiłem w całości. Ekspresja!
- Wokalista
1. Adam Kulisz
2. Łukasz Łyczkowski - wprawdzie u Cichońskiego mnie zbytnio nie przekonał, ale zainteresował i poszukałem jego innych nagrań, jest świetny.
- Instrumentalista
Szkoda, że tak ogólnie, chciałem nawet nie głosować, ale jednak spróbuję
1. Bartek Łęczycki - jak będzie tylko tak ogólna kategoria, to co roku będę głosował tylko na niego i będzie z głowy, ale jeszcze w tym roku oddam głos na:
2. Bartek Miarka - mam wprawdzie kilku gitarzystów, których bardziej lubię, ale on przynajmniej nagrał coś sensownego!

- Festiwal
?
- Osobowość Roku
Jan Chojnacki - od zawsze
- Audycja Forum Okolice Bluesa
Jazz-rockowa Płytoteka - Tomek Kotyla
ale ogólnie to tych audycji mało słucham
- Najlepszy tekst na forum (temat, wątek, recenzja, relacja z koncertu itp.)
Rocken - Forum Blues Session - wspaniały pomysł i zrobione wg. zasady: "zamiast narzekać spróbujmy coś sami zrobić". Super
- Najlepsze zdjęcie na forum
1. Agrypina - Roscoe Mitchell. Cafe Oto Club. Londyn. 9 marzec 2012
2. Rafał Nitka Białek - Krissy Matthews na Galicja BF'2011
3. Adam Węgrzynowicz - "Brzydki" Renaud Lesire, gitarzysta Keith Dunn Band, LW&B 2012
Przeczytałem i sam się zdziwiłem, że Adam u mnie dopiero 3, ale tak mi wyszło.

- Nadzieja / Odkrycie
Łukasz Łyczkowski

ŚWIAT

- Płyta
Jack White - Blunderbuss - dalej nie moge uwierzyć, że u nas bez właściwie echa, może za mało tzw "lukru"? Koncert, obficie "polukrowany", sie podobał.
- Zespół
?
- Wokalistka
?
- Wokalista
?
- Instrumentalista
Gary Clark Jr
- Nadzieja / Odkrycie
Gary Clark Jr
Dont you step on my blue suede shoes.
You can do anything but lay off of my blue suede shoes

https://www.facebook.com/Breakmaszyna
Awatar użytkownika
Paweł Stomma
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 3105
Rejestracja: czerwca 9, 2008, 8:52 pm
Lokalizacja: Częstochowa

Postautor: B&B » lutego 8, 2013, 2:43 pm

Ale wiesz, że aby to sie liczyło, musisz przesłać postem do admina?
Awatar użytkownika
B&B
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7225
Rejestracja: października 9, 2005, 10:14 pm
Lokalizacja: spod warmińskiego lasu...

PoprzedniaNastępna

nowoczesne kuchnie tarnowskie góry piekary śląskie będzin świętochłowice zawiercie knurów mikołów czeladź myszków czerwionka leszczyny lubliniec łaziska górne bieruń

Wróć do Ankieta Forum Okolice Bluesa 2012

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości

cron