SZTOF - CD "Najważniejsze rzeczy"

Wszelkie informacje o nowych płytach, zapowiedziach i planach wydawniczych.

Moderator: mods

SZTOF - CD "Najważniejsze rzeczy"

Postautor: Maciej''Hoffi'' » maja 21, 2023, 9:15 pm

Sztof – „Najważniejsze rzeczy


WSTĘP – CZYLI NAD JEZIOREM...

Usiadłem do klawiatury laptopa z zamiarem napisania recenzji pewnej płyty. Ale zanim zacznę – muszę wtrącić kilka słów wstępu.

Otóż uczciwie przyznam: nie znałem dotąd formacji Sztof. Ściślej: "dotąd" – czyli do 31. kwietnia tego roku; a więc do przesłuchań konkursowych tegorocznej edycji Ogólnopolskiego Festiwalu Bluesowego "Las, Woda & Blues" w Radzyniu koło Sławy.

Do Radzynia kapela Sztof przyjechała jako jeden z pięciu zespołów zakwalifikowanych do konkursu. Aż z Gietrzwałdu (woj. warmińsko-mazurskie!) - czyli kawał drogi. Ale warto było...

Kiedy słuchałem Sztofu podczas radzyńskiego konkursu, to gdzieś w okolicy trzeciego granego przez chłopaków numeru powiedziałem do ludzi z naszej festiwalowej załogi: "Słuchajcie – to są moi faworyci. Oni muszą wygrać ten festiwal!".

Miałem już wtedy prawo oceniać – gdyż Sztof grał jako zespół zamykający koncert konkursowy. Wcześniej ułyszałem zatem wszystkich ich rywali. I w tym roku odczuwam wielką satysfakcję – bo chyba po raz pierwszy (a jeżdżę do Radzynia od lat) Wysokie Jury tego festiwalu potwierdziło mój wybór.

Panowie z formacji Sztof wygrali tegoroczną edycję Las, Woda & Blues.



DO MERITUM – CZYLI "NAJWAŻNIEJSZE RZECZY"

Ostatecznie z moich radzyńskich spotkań z zespołem Sztof dziś pozostała mi Ich pierwsza płyta, prezent od kapeli (dziękuję!). Nosi tytuł "Najważniejsze rzeczy". I jest rewelacyjną wizytówką tego, co usłyszałem i zobaczyłem na dwóch radzyńskich koncertach tej formacji.

Jestem zdecydowanym przeciwnikiem opowiadania o muzyce. I to przeciwnikiem podwójnym: bo i jako człowiek (gdyż uważam, że nie definiuje się tego, co się czuje), i jako praktykujący muzyk (gdyż nie wyobrażam sobie, że ktoś może opisać np. moją ulubioną linię basową; albo – tym bardziej! - mój ewidentny błąd w prowadzeniu pochodu sekcji).

Dlatego – z pełnym przekonaniem polecając Wam płytę "Najważniejsze rzeczy" zespołu Sztof – po prostu omówię to, co na wspomnianym krążku zwróciło moją uwagę. A ponieważ, jak wspomniałem, muzyki się nie opisuje, tylko trzeba jej słuchać, stąd – gdzie będzie można – polecę Wam linki do utworów (a w ogóle to doradzam po prostu zakup tej płyty).



PODSTAWA – CZYLI MUZYKA

Moje muzyczne preferencje są takie, jakie są – i to jest na pewno subiektywny element każdej oceny. Pamiętam pewną sytuację sprzed kilku (kilkunastu?) lat. Otóż zespół, w którym ja sam grałem (wcale nie bluesa, raczej odmianę poezji śpiewanej) miał przyjemność wystąpić na charytatywnym koncercie ze śląską formacją Highway. Mój przyjaciel (gitarzysta naszej kapeli), z uwagą i na milcząco słuchał przez kilkanaście minut muzyki Marka "Maniola" Manickiego i Jego załogi – po czym nagle odezwał się do mnie: "No, oni są świetni, Hoffi! Ale, kurczę, na polskim rynku wystarczy jeden Dżem. Nie będą mieli łatwo".

Nie do końca miał rację. Dżem, faktycznie – wciąż pozostaje legendą; ale Highway'e i tak grają do dziś. Nadal zapełniają sale, nadal mają coraz większą grupę wiernych fanów – w tym niżej podpisanego – którzy to fani kupują ich płyty... Fakt, nie słychać ich utworów w mainstreamowych mediach. Ale tu nasuwa się pytanie: a czy Dżem na pewno w tychże mediach dziś nadal istnieje?...

Moim zdaniem – Sztof stanął właśnie na jednym stopniu z zespołem Highway. Są jeszcze młodsi od Dżemu oraz od formacji liderowanej przez „Maniola“; ale kochają te same klimaty. No i nie mogą się wręcz wyprzeć swej – obiektywnie widocznej! – fascynacji Dżemem. Do czego zresztą Kuba "Qbek" Zajączkowski (wokalista Sztofu) otwarcie przyznał się z radzyńskiej sceny...

Notabene: Sztof definiuje swe dżemowe i ryśkowe fascynacje już w pierwszym utworze krążka "Najważniejsze rzeczy". Gdyż ten tytułowy, otwierający płytę numer nie tylko muzycznie "pachnie Dżemem" (to nie zarzut – podkreślam! - to raczej przyklaśnięcie), ale przesłanie jego tekstu nieodparcie musi skojarzyć się z "Autsajderem". Konkluzja Ryśka Riedla "Zawsze warto być człowiekiem" w zasadzie jest jednoznaczna z konkluzją Sztofu: "Zawsze trzeba być uczciwym / przyzwoicie zachowywać się". Reszta tekstu (rozrachunek z dotychczasowym życiem, uderzenie się w piersi i krytyczna samoocena) dopełnia tego wrażenia.

Na płycie "Najważniejsze rzeczy" znajdziecie zatem pełen przekrój muzyki, którą winna serwować każda rasowa blues-rockowa kapela. Macie tutaj zatem i proste, rockowe kawałki ("Stary Rock'n'Roll" - https://www.youtube.com/watch?v=l94uuwM ... =Sztofband )
albo "Tylko ona" - https://www.youtube.com/watch?v=_OO5QB_ ... R.Hoffmann ),
i utwory nawiązujące do cięższych, hard-rockowych klimatów ("Banalny zwrot", „Krótkie życie“ - https://www.youtube.com/watch?v=PWgk3XW ... =Sztofband),
i ballady bluesowe (tytułowe "Najważniejsze rzeczy"), i ballady rockowe ("Dom" - https://www.youtube.com/watch?v=-iec22l ... =Sztofband ).
Nie bawmy się zresztą w klasyfikowanie i segregację.Stwierdzam krótko: na tej płycie każdy miłośnik blues-rocka znajdzie coś, co polubi.


BARDZO WAŻNE – CZYLI TEKSTY

Tutaj też podkreślę: mam prawo (jak każdy odbiorca muzyki) być subiektywny. A to dlatego, że od lat mam swój ulubiony typ tekstów bluesowych. Starzeję się – i z wiekiem bardzo mi się te preferencje utrwalają... Otóż dla mnie wzorem rzetelnego, fachowego, bluesowego tekściarza jest Marek Modrzejewski ze Zdrowej Wody. Właśnie taką narrację, jak ta prowadzona przez Marka, kocham w bluesie. Czyli: poetyckość – ale bezpretensjonalna; czyli uczuciowość – ale bez nachalności i chamskiego ekshibicjonizmu; czyli dowcip – ale subtelny i dający do myślenia; czyli liryzm – ale nie nachalny, tylko raczej "rock'n'rollowy"... Oraz (co ważne) umiejętność pisania o sprawach najważniejszych, takich egzystencjalnych – ale ciekawie, niebanalnie, w sposób zmuszający do refleksji.

Marku – masz godną kontynuatorkę Twego "tekstowego" działania! Tak, moi drodzy, ja też byłem zaskoczony, gdy sprawdziłem: otóż dla niewątpliwie bardzo męskiego, wręcz bardzo "samczego" kwintetu, jakim jest Sztof, teksty pisze... przedstawicielka płci pięknej – Anna Król! Byłem zaskoczony, przyznaję – wcale nie tym, że "kobieta potrafi" (nie jestem seksistą, broń Boże!). Zaskoczyło mnie to mianowicie, że w trakcie słuchania byłem absolutnie przekonany, iż słowa kolejnych utworów z płyty "Najważniejsze rzeczy" wyszły spod pióra faceta! Chodzi mi o ten "męski" sposób oglądu i oceny świata; o takie "samcze" wątpliwości, oceny i wnioski... Nieznana mi Pani Aniu, droga tekściarko Sztofów – żaden facet nie ma szans w życiowych potyczkach z Panią, gdyż zbyt dobrze zna Pani naszą męską psychikę!

No a o "tekstowym warsztacie" Pani Anny pisał nie będę – sami posłuchajcie tych piosenek...


ATUTY KAPELI – CZYLI WSZYSTKO PRZED NIMI

Będę teraz szczery na pograniczu bólu. Otóż uważam – na podstawie dwóch koncertów Sztofu, uważnie wysłuchanych na Las Woda & Blues – że poziom umiejętności poszczególnych członków zespołu jest... zupełnie przyzwoity. I tyle. Czyli: takich muzyków widuje się na różnych festiwalach na pęczki. Ale Sztof ma dwa podstawowe atuty (a więc są to także atuty ich pierwszej płyty): po pierwsze – grają właśnie ze sobą i słychać, że się rozumieją (czyli właśnie w tym konkretnym składzie) i po drugie – mają fajne kompozycje i teksty. Może jestem dziwakiem – ale uważam, że bluesowa (blues-rockowa) kapela nie musi zatrudniać wirtuozów, żeby być świetnym zespołem. I odwrotnie – jakakolwiek formacja, w której będzie udzielał się nawet najsprawniejszy muzyk-technik, przepadnie, jeśli jako grupa, jako całość, nie będzie przekonująca dla słuchacza. Na tym polega granie zespołowe... I bardzo dobrze!

Byłbym nieuczciwy (także wobec siebie samego) gdybym nie wspomniał o pewnym niewątpliwym atucie Sztofu: o wokaliście. Jakub "Qbek Zajączkowski ma nie tylko bardzo dobry głos, ale w dodatku potrafi go właściwie używać. Myślę o emisji, artykulacji, skali, akcentowaniu tekstu... No – o tych walorach dobrego wokalisty, które może są przyziemne i niewarte definiowania, ale jednak stanowią o jego klasie. Chciałem teraz – na poparcie mojej tezy - podać przykłady konkretnych utworów z omawianej płyty, ale musiałbym wymienić praktycznie wszystkie numery...

Dodatkowym atutem Kuby jest to, że ma głos rozpoznawalny. To ważne przy promocji kapeli. Mnie osobiście barwa wokalu "Qbka" kojarzy się z liderem pewnej polskiej pop-rockowej kapeli, która w tym roku ma realizować swoją jubileuszową trasę... ale nie chcę nic nikomu sugerować. W każdym razie życzę Kubie, żeby zapisał się w historii polskiej muzyki na tyle wyraziście, co wspomniany Artur.



SÓL, PIEPRZ I ZIOŁA – CZYLI NA ZAKOŃCZENIE SMACZKI

Płyty, o której piszę, wysłuchałem wielokrotnie. Woziłem ją w samochodzie, maltretowałem w domu... I próbowałem wyłapać, czym różni się brzmienie utworów zamieszczonych na niej od tego, co słyszałem live, w Radzyniu.

Pierwsze, co zwróciło moją uwagę, to harminijka. W Radzyniu nie było jej w ogóle – a na płycie słychać ją w kilku utworach – zarówno tych spokojnych (np. "Najważniejsze rzeczy"), jak i tych bardziej dynamicznych (np. "Tylko ona"). Jest wyważona, pewnie prowadzona, z technicznymi smaczkami brzmieniowymi – lecz jednocześnie nie jest nachalna, stanowi jedynie element tła. Element ważny – ale tła... No więc sprawdziłem. I wcale mnie nie zdziwiło, że harmonijkę na "Najważniejszych rzeczach" nagrał sam Mistrz – Sławek Wierzcholski... To mistrzostwo słychać.

I kolejny smaczek, który słychać na płycie, a którego nie było na koncertach podczas Las, Woda & Blues: chórki. Chłopaki (piszę tu do członków kapeli Sztof) - dziękujcie Ewie, Wiolecie, Sławkowi i Mateuszowi! Niby tak drobiazg te chórki – a jednak jaka wisienka na torcie...

Muzycy ze Sztofu napisali na okładce swej płyty, że w studiu "Eden" Dariusza Kowszewicza spędzili 50 godzin.

Panowie: nie był to czas stracony.


Maciej "Hoffi" Hoffmann

----------------------------------------
SZTOF – CD "Najważniejsze rzeczy"
- kontakt z Zespołem: +48 603 120 086
- e-mail grupy: sztofband@o2.pl
Awatar użytkownika
Maciej''Hoffi''
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 50
Rejestracja: września 9, 2015, 8:12 pm
Lokalizacja: Biadki k/Krotoszyna

Re: SZTOF - CD "Najważniejsze rzeczy"

Postautor: Dziadek Władek » czerwca 6, 2023, 2:41 pm

Maciek - szatanie wszeteczny! :twisted:
Takąś szatańsko dobrą recenzję napisał, że skutecznie skusiłeś mnie do odsłuchania tych utworów.
I choć nadal nie jestem entuzjastą takiej muzyki to przyznać trzeba, że kapeli zarzucić nie można nic :)
A Twoją recenzję powinni sobie w ramkę oprawić i w próbowni powiesić - tylko nie czytać zbyt często, żeby im się w głowach nie poprzewracało :D
Szatańsko serdecznie Cię pozdrawiam :)
Władek Pękała
" - Blues?... Jest tam, gdzie go słyszysz..."
Awatar użytkownika
Dziadek Władek
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 18532
Rejestracja: listopada 24, 2009, 10:48 am
Lokalizacja: Częstochowa

Re: SZTOF - CD "Najważniejsze rzeczy"

Postautor: B&B » czerwca 7, 2023, 5:46 pm

No mnie też Hoffi zaintrygował! I na dodatek - z Gietrzwałdu!? A ja nic o nich nie słyszałem...
Awatar użytkownika
B&B
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7225
Rejestracja: października 9, 2005, 10:14 pm
Lokalizacja: spod warmińskiego lasu...

Re: SZTOF - CD "Najważniejsze rzeczy"

Postautor: Maciej''Hoffi'' » czerwca 30, 2023, 8:42 am

Dziadek Władek pisze:Maciek - szatanie wszeteczny! :twisted:
Takąś szatańsko dobrą recenzję napisał, że skutecznie skusiłeś mnie do odsłuchania tych utworów.
I choć nadal nie jestem entuzjastą takiej muzyki to przyznać trzeba, że kapeli zarzucić nie można nic :)
A Twoją recenzję powinni sobie w ramkę oprawić i w próbowni powiesić - tylko nie czytać zbyt często, żeby im się w głowach nie poprzewracało :D
Szatańsko serdecznie Cię pozdrawiam :)


Władku drogi, pochwała z akurat Twoich ust to naprawdę zaszczyt! Poprawiłeś mi skutecznie humor na początek weekendu. No i bardzo się cieszę, że namówiłem Ciebie do posłychania Sztofu - w końcu taka jest (między innymi) rola recenzji... :) Pozdrawiam Cię anielsko (dla odmiany :lol: ) i baaaaardzo serdecznie! :D
Awatar użytkownika
Maciej''Hoffi''
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 50
Rejestracja: września 9, 2015, 8:12 pm
Lokalizacja: Biadki k/Krotoszyna


nowoczesne kuchnie tarnowskie góry piekary śląskie będzin świętochłowice zawiercie knurów mikołów czeladź myszków czerwionka leszczyny lubliniec łaziska górne bieruń

Wróć do Nowe płyty, zapowiedzi wydawnicze

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 353 gości