Moderator: mods
Roj pisze:[...]Dostalismy pierwszy filmik z Żurkiem. Trochę go poniosło, fakt:-)
[...]
http://www.youtube.com/watch?v=cewcJCatayQ
Paweł Stomma pisze:http://youtu.be/Cr2eBB4g3Hg
Albo przeprosić Makara i błagać, aby z powrotem przygarnął go do składu i pozwolił śpiewać po angielsku Oh Well do usranej śmierci na wszystkich scenach bluesowych PolskiIdee Fixe pisze:Makar jest świetny, a niestety p. Gieniowi z jego komercyjnym zacięciem i przy wybitnej pomocy naszych mediów nie pozostanie nic innego, jak wznowić hodowlę kaktusów i na tej niwie szukać sukcesów... .
Marika2011 pisze:Cover Fleetwood Mac w wykonaniu Makara utwierdza mnie w przekonaniu, że ten utalentowany gitarzysta znajdzie się wkrótce w gronie najlepszych. Jego interpretacja utworu Petera Greena należy do moich ulubionych. Myślę, że sam mistrz, gdyby to usłyszał byłby pełen uznania.
Warto posłuchać całą playlistę zawartą pod podanym przeze mnie linkiem, ponieważ Makar daje tam przegląd swoich szerokich możliwości i nieprzeciętnego talentu zadowalając (mam nadzieję) nawet co bardziej wymagających koneserów bluesa.
http://www.youtube.com/watch?v=NU0Bzcsv ... 0275A196B9
Trudno mi natomiast wypowiedzieć się na temat Gienka. Nie wiem bowiem czy to kontrakt z Sony nie pozwala tworzyć mu takiej muzyki jakiej by pragnął, czy też po prostu znajduje się już na innym etapie swojej świadomości artystycznej i po prostu chce robić coś innego.
Marika2011 pisze:Jak najbardziej zgadzam się się z tym, że szkoda Seven B i nie potrafię zrozumieć jak to się stało, że koneserzy muzyki bluesowo-rockowej nie zauważyli (?) w swoim czasie, że mamy w Polsce kapelę (ujmując rzecz kolokwialnie) żywcem przeflancowaną z Woodstocku. Tym bardziej nie rozumiem co oznacza stwierdzenie, że Seven B było "wtórne", bo chyba nie to, że zespół ten dorównywał zespołom , które wylansowały się w Bethel? Nie sądzę też, żeby można było nazwać "wtórnym" granie przez ten znakomity zespół coverów klasyki bluesowo-rockowej, czy też, własnych kompozycji jnp na płycie "rocktales", utrzymanych w southern- rockowym klimacie niezmiennie popularnym i preferowanym przez setki uznanych kapel rodem z południa Stanów i nie tylko.
Gdybym w porę odkryła tę kapelę, zrobiłabym wszystko, żeby pomóc jej zaistnieć, chociaż z drugiej strony uważam, że zespół i tak własnym sumptem wiele osiągnął wydając płytę "rocktales". Płytę tę jednak należałoby koniecznie wznowić, bo jest to perła wyhodowana w naszej własnej krajowej muszli ze wszech miar zasługująca na wyeksponowanie.
Twórczość Seven B była spójna i wyraźnie określona. Kompozycje Gienek Loska Band są natomiast mocno eklektyczne. Przypuszczam, że dlatego iż zespół postanowił dopasować się do różnorakich gustów odbiorców i w ten sposób zyskać większą liczbę fanów.
Mnie jednak marzy się, by wróciło Seven B, jednak oczywiście nie śmiałabym kapeli do tego namawiać, ponieważ jej powrót do niegdysiejszej konwencji eksponowania swojej twórczości, nie gwarantuje odniesienia sukcesu. Tym bardziej, że skądinąd znam bardzo dobry zespół podobny Seven B, który niestety, słynie szczególnie z tego, że nosi sprzęt Warren'owi Haynes'owi i szczyci się tym, że zapraszany jest na scenę w ostatnich minutach występów tego znakomitego muzyka.
Jaką więc szansę miałoby Seven B gdyby reaktywowało się?
Pewnie żadną, szczególnie w naszym kraju, gdzie jest najwięcej fanów wpatrzonych w zagraniczne kapele i z niezrozumiałych dla mnie powodów nie dostrzegających, bądź ignorujących rodzime talenty.
Aktualnie Gienek Loska Band proponuje swoim odbiorcom coś innego niż Seven B i w zasadzie uważam, że ma ku temu swoje powody, biorąc pod uwagę, że Seven B, choć w pełni zasługiwał na sukces , nie odniósł go. Atutem zespołu GLB, oprócz wokalu Gienka są wybitne umiejętności Makara, gitarzysty na światowym poziomie. Przypuszczam, że każdy prawdziwy znawca i koneser gitary pragnąłby bez umiaru słuchać utalentowanego artysty, znajdującego się w dodatku jakby na wyciągnięcie ręki. Tymczasem odnoszę wrażenie, że u nas w Warszawie nikomu na tym nie zależy, a wręcz tendencyjnie ignoruje się GLB. Nie przypominam sobie bowiem , by zorganizowano w moim rodzinnym mieście jakiś koncert tej kapeli. Odnoszę wrażenie, że jest to działanie tendencyjne. Nie będę wnikać czym spowodowane, ale uważam, że jest nieprzemyślane i bardzo źle świadczy o osobach za to odpowiedzialnych, a ponadto szkodzi kulturze muzycznej.
Zarejestrowałam się na tym forum, bo wydawało mi się, że wszyscy tu są mnie podobni, znają i kochają muzykę bluesowo-rockową oraz jej wykonawców, a ponadto emanują życzliwością obiektywizmem i bezinteresownością.
Poza tym, ponieważ ciągle mam do czynienia z muzykami, przekonana jestem że są to wyjątkowi ludzie na których rzecz warto działać.
Na tym znaczącym i wpływowym forum odnoszę jednak nie bardzo przyjemne wrażenie, że co poniektórzy muzycy jnp. GLB traktowani są tu po macoszemu.
Ale może tylko tak mi się wydaje...?
Wróć do Nowe płyty, zapowiedzi wydawnicze
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 142 gości