Moderator: mods
posener pisze:01. Tulsa Yesterday 11:54
02. Rosalee 9:06
03. Star Or Stone 9:32
04. Tomorrow Blues 7:07
05. Reflections On A Broken Mirror 7:37
06. Beware, Oh Take Care 7:46
07. One Hundred Days Of Rain 7:27
http://www.youtube.com/watch?feature=pl ... RPB06Ou3w#!
Sergiusz pisze:Myślę, że jeszcze ich kiedyś zobaczę na żywo.
rocken pisze:Sergiusz pisze:Myślę, że jeszcze ich kiedyś zobaczę na żywo.
Też mam taką nadzieje
posener pisze: Powiem szczerze: uważam ich za najważniejszy zespół rockowy generacji post '70. Oni i Gov't Mule.
rocken pisze:fakt że kilka zespołów mogło zrobić trochę więcej jak np. Cry of Love.
rocken pisze:Dla mnie Black Crowes nie wiem czy nie w głównej mierze to genialne i jako zespół kompletne połączenie i tygiel tradycji amerykańskiej (południa, bluesa, folku, country).
posener pisze:Jasne, ale oni do tego backgroundu dodali wpływy The Rolling Stones i Led Zeppelin. Myślę przede wszystkim o pierwszej dekadzie ich kariery.
rocken pisze:Tak jak opisuje to Rock-A-Billy, odnoszę wrażenie że dla braci Robinson obecnie jakoś z wiekiem lepiej się czują w leniwych, południowych tempach, ze sporą dawką country i folku oraz długimi, spokojnymi solówkami. Podobnie można zauważyć taki proces u Knopflera a nawet u Pearl Jam który chyba jako jedna z niewielu kapel nurtu grunge'u nadal ma coś ciekawego do powiedzenia muzycznie a nie tylko odcinanie kuponów od tego co się zrobiło na początku lat 90.
posener pisze:[..] bardzo niedocenianego riffowego gitarzystę [...]
rocken pisze:posener pisze:[..] bardzo niedocenianego riffowego gitarzystę [...]
Jeśli miałeś na myśli Rich'a Robinsona to nie nazywał bym go "riffowym" gitarzystą bo z tym określeniem kojarzą mi się gitarnicy typu Hetfield.
Rich to znakomity gitarzysta szczególnie świetnie grający i wykorzystujący "stroje otwarte" oraz slide ale również genialny kompozytor. Dla mnie to taki "doskonalszy" technicznie Keef
nugent1959 pisze:Płyta spokojna utrzymana w klimacie "jambandu",zwłaszcza wpadł mi do ucha utwór "05 - Reflections On A Broken Mirror" motyw w tej kompozycji bardzo przypomina dokonania Jerry Garcia [ex-Grateful Dead].
Moja prywatna ocena 4/5.Polecam.
Rock-A-Billy pisze:Wydaje mi się, że nad całą płytą unosi się duch Grateful Dead. To właśnie miałem na myśli. Grateful Dead w miejsce Led Zeppelin.
posener pisze:rocken pisze:Dla mnie Black Crowes nie wiem czy nie w głównej mierze to genialne i jako zespół kompletne połączenie i tygiel tradycji amerykańskiej (południa, bluesa, folku, country).
Jasne, ale oni do tego backgroundu dodali wpływy The Rolling Stones i Led Zeppelin. Myślę przede wszystkim o pierwszej dekadzie ich kariery. W bardzo naturalny sposób połączyli wszystko, co przynajmniej dla mnie, jest w rock'n'rollu najważniejsze. Do tego mają charyzmatycznego wokalistę, bardzo niedocenianego riffowego gitarzystę i obłędnego perkusistę. Jak widzę w jakiejś sytuacji Steve'a Gormana to niemal zawsze mi się to podoba. Mogę kupować płytę w ciemno. Właśnie zabieram Amoricę do samochodu .
"Chris is just exhausting to be around," says Steve Gorman, who
found out while sharing an apartment with Chris during the band's
early days. "He puts on a Humble Pie record he's heard 8000 times,
and he still acts like it's the first time he's heard it- 'Listen
to this beat!' He's a marvel.'"
Cold Lady pisze:Przepraszam, ze jestem taka czepialska, ale niestety pewne zespoły bardzo często pomija się gdy jest mowa o inspiracjach, nawet jak są bardzo oczywiste jak w tym przypadku.
Cold Lady pisze:A kto mówi o Small Faces? Na pewno nie ja.
Napisałam przecież The Faces (którzy mieli zupełnie inne brzmienie niż SF- the Faces to "dirty bluesy boozy sound"). A jeśli chodzi o Marriotta no to tez bynajmniej nie chodziło o SF tylko o Humble Pie. Może po prostu nie znasz tych kapel i dlatego nie słyszysz ich wpływu na muzykę Black Crowes...
I zdaje się wiesz lepiej od Chrisa co go inspirowało... z reszta brzmienie to jedna sprawa, a czy styl śpiewania i jego inspiracje to się w ogóle nie liczą? Czy groove Bonhama jest ważniejszy niż wokal? Poza tym na płytach Humble Pie jest mnóstwo wspomnianego groove'u... może nie tylko Bonham był inspiracją?
A tak na marginesie Bonham był fanem Humble Pie (przynajmniej tak twierdzi jego siostra Deborah), a Robert Plant ubóstwiał Marriotta za czasów SM i sam sporo od niego "pożyczył". Może jednak sprawa z inspiracjami nie jest taka czarno-biała jak sugerujesz.
posener pisze:Po pierwsze niechętnie dyskutuję z osobami, które nadinterpretują czyjeś wypowiedzi, a co gorsza wsadzają w usta partnera w rozmowie treści, których nie powiedział. Dlatego będzie to mój ostatni wpis w tej polemice.
Nigdzie nic nie pisałem o wokalu Robinsona, a już na pewno nie w kontekście wpływu Led Zeppelin, bo to zdecydowanie odmienny wokalista od Planta.
Różnimy się co do roli wokalisty w kapeli. Ja uważam, że przy tych samych aranżach i muzykach w sekcji jeżeli zmieni się wokalista różnica może być wyraźna ale charakter muzyki diametralnie się nie zmieni - przy zabiegu odwrotnym możemy otrzymać całkowicie inną muzę.
Możemy oczywiście przyjąć, że to Humble Pie "wynaleźli" hard rocka, a LZ to splagiatowali i szczęśliwie "sprzedali" światu" tyle, że to śmieszne.Zresztą istnieje już taka teoria spiskowa dotycząca Jeff Beck Group.
Percy i Bonzo jak najbardziej mogli podziwiać Humble Pie, ponieważ gdy startowali, Humble Pie byli już znanymi muzykami, natomiast za koncepcję i muzykę LZ, szczególnie w pierwszym okresie działalności, odpowiadają rutynowani zawodowcy czyli Pagey i Jonesy.
Formation: 1984–89
The first incarnation of the band,"Mr. Crowe's Garden"; named after Leonard Leslie Brookes children's book Johnny Crow's Garden, began in 1984 in Atlanta. Influenced by both contemporary local acts like REM, 1960's psychedelic pop and classic southern rock. They gradually evolved into a revivalist band dedicated to 1970s-era blues rock.[7] Although the band has had a high turnover rate throughout their history, the driving force behind the band has always been brothers Chris and Rich Robinson. In 1989, the band, who have been heavily influenced by The Rolling Stones, Faces, Buddy Guy, Otis Redding, and Humble Pie, made a demo that led to their signing with Def American
posener pisze:Cold Lady pisze: Sorry, przez jakiś skrót klawiszowy puściłem tekst w trakcie pisania. Właściwy wpis niżej.
Wróć do Nowe płyty, zapowiedzi wydawnicze
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 265 gości