Big Walter Horton

Zapraszamy redaktorów mediów (około)bluesowych - i nie tylko - do publikowania w tym miejscu wywiadów przeprowadzonych z artystami i postaciami kultury bluesa.

Moderator: mods

Big Walter Horton

Postautor: lauderdale » stycznia 30, 2008, 9:00 pm

Sto lat - tak dużo i tak niewiele. Patrzac na rozwój techniki gry na harmonijce i na dokonania muzyków takich jak Jason Ricci , Howard Levy czy Jean Jacques Milteau zastanawiam się ile jeszcze można wycisnąć z tego instrumentu. Jednak gdy na spokojnie zastanowić się biorąc pod uwagę brzmienie – jakość samą w sobie to czasem mam wrażenie ,że nie tylko stoimy w miejscu, ale nawet cofamy się. Cofamy się do 6 kwietnia roku 1918 kiedy to w Horn Lake w stanie Mississipi urodził się muzyk, którego brzmienie harmonijki miało pozostać na zawsze niedościgłym wzorem dla wielu i którego wielu nazywało swoim nauczycielem nawet jeśli nie znało go osobiście.

cdn.

ps. Żeby jakoś zacząć ... :)
Lauder Dale

...zeby grac, trzeba grac ...
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

STOLEN BLUES
lauderdale
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 3392
Rejestracja: października 26, 2006, 8:55 am
Lokalizacja: Z drogi do Polski :)

Postautor: lauderdale » stycznia 30, 2008, 9:12 pm

Bibliografię podaję swoim obrzydliwym zwyczajem na początku. :)
Jest niepełna.


Little Walter Big Walter - Licks for blues Harmonica -Tom Ball
Wikipedia
http://www.cascadeblues.org/History/WalterHorton.htm
http://www.celticguitarmusic.com/
http://www.bluesharp.ca/legends/bwalter.html
http://www.deadbluesguys.com/dbgtour/horton_walter.htm

Pozdrawiam serdecznie
Lauder Dale

...zeby grac, trzeba grac ...
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

STOLEN BLUES
lauderdale
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 3392
Rejestracja: października 26, 2006, 8:55 am
Lokalizacja: Z drogi do Polski :)

Postautor: sonnyboy » stycznia 31, 2008, 12:36 pm

Coś ruszyło, zastanawiałem się jak do tego się zabierzesz, bo jest to temat na swój sposób dość nieznany, albo inaczej jest więcej płyt z Hortonem niż informacji o jego życiu. Na swój sposób był to czlowiek dość zamknięty w sobie.

Ale rozumiem, że to dopiero przedbiegi

pozdrowienia
SONNYBOY
Awatar użytkownika
sonnyboy
bluesman
bluesman
 
Posty: 285
Rejestracja: października 17, 2006, 6:33 pm
Lokalizacja: Garwolin

Postautor: lauderdale » lutego 2, 2008, 11:56 am

Ironią losu jest to, że ten mistrz harmonijki nigdy nawet w części nie był tak popularny jak jego uczniowie i “studenci” ; James Cotton, Little Walter Jacobs czy “Rice” Miller. Nigdy też nie udało mu się wyrwać z biedy czy zwalczyć choroby alkoholowej z którą zmagał się od młodzieńczych lat. Pierwszą swoją harmonijkę wziął w dłonie w wieku pięciu lat, a krótko po tym jak wraz z rodziną przeprowadził się do Memphis i jeszcze nim został nastolatkiem grywał w Handy Park ze znanymi w mieście muzykami takimi jak Hammie Nixon, Frank Stokes czy Honeyboy Edwards. W późnych latach dwudziestych Horton grywał regularnie z zespołem Memphis Jug Band w którym przewodnia rolę odgrywał na gitarze Charley Burse, a na stałe na harmonijce grał Will Shade. A dziś konia z rzędem temu kto wie co to takiego ten “jug” ( czytaj dżag), rodzaj rezonatora w kształcie słoika z dość wąską szyjką, który grający trzymał blisko ust nie dotykając ich jednak. Dźwięk wydobywało się ustami podobnie jak przy grze na instrumentach dętych. Wprawny muzyk mógł nawet uzyskać około dwóch oktaw rozpiętości dźwięków. Mimo woli przypomina się śp. Tomasz Sacha z Prowizorka Jazz Band i jego gobophone. Niektórzy z badaczy, historii bluesa twierdzą, że Big Walter grywał ze wspoomnianym Memphis Jug Band już wieku 9 -ciu lat oraz ,że jego harmonijkę słychać na krążku "Kansas City Blues". Do grona wykonawców z którymi Walter Horton grywał głęboko na południu zaliczaję się też Ma Rainey, Big Joe Williams oraz Floyd Jones. Jak to zwykle bywa w przypadku czarnych muzyków fakty przeplatają się z historyjkami i anegdotami niejednokrotnie będącymi opowieściami stworzonymi przez samych zainteresowanych. Bob Corritore twierdzi jakoby Horton wspominał, iż jego uczniem był Little Walter Jacobs, a ponieważ zaczął on zdobywać popularność wykorzystując styl Hortona, ten zmuszony był do opracowania całkowicie nowego własnego stylu. Mającjednak na uwadze opowieści snute przez wielu czarnych artystów i ich dalikatnie mówiąc notoryczne rozmijanie się z prawdą, nalezy do tego typu “rewelacji” podchodzić bardzo ostrożnie.Muzycy w tamtych czasach niezbyt chę tnie dzielili się swoją z reguły empiryczną wiedzą na temat instrumentu, a szczegółnie przewrażliwieni bywali na temat kopiowania zagrywek czy “styli”. Tak się układało, że Memphis i Chicago stały się dla Hortona “jego” miastami. W latach trzydziestych tylko raz na krótko opuścił Memphis i w 1938 osiadł w Chicago, jednak nie na długo. To wtedy właśnie zaczął po raz pierwszy eksperymentować z amplifikacją harmonijki. I mówi się ,że po powrocie do Memphis to jego brzmienie natchnęło Little Waltera i Sonny Boy Williamsona 2 do pójścia w tym kierunku. W 1939 roku nagrywał również z miejscowym gitarzystą, karłem o nazwisku Charlie "Little Buddy" Doyl dla wytwórni Columbia. Rok póżniej ze względu na stan zdrowia wycofał się ze sceny muzycznej imając się najprzeróżniejszych zawodów i dorywczych prac. Był taksówkarzem, kucharzem w “Peabody Hotel”, a nawet... oddajmy głos Paulowi deLay:
"Walter powiedział mi, że pracował dla białego przedsiębiorcy pogrzebowego gdy mieszkał w Memphis. Twierdził, bardzo bardzo poważnym tonem, że 10 minut po śmierci każdy powraca do swojego naturalnego koloru, i że jest to kolor czarny.Niezły był z niego dziwak”

cdn.
Ostatnio zmieniony marca 17, 2008, 10:53 am przez lauderdale, łącznie zmieniany 1 raz
Lauder Dale

...zeby grac, trzeba grac ...
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

STOLEN BLUES
lauderdale
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 3392
Rejestracja: października 26, 2006, 8:55 am
Lokalizacja: Z drogi do Polski :)

Postautor: lauderdale » lutego 8, 2008, 4:33 pm

Jednym z przydomków, którym go “obdarowano” na użytek promowania jego nagrań dla wytwórni
Memphis Recording Studio (przemianowanej póżniej na Sun Records) był “Mumbles”. Szczerze gardził tym określeniem i drażnili go ludzie którzy zwracali w ten sposób uwagę na nie do końca perfekcyjną dykcję “Bossa harmonijki” . Z wytwórnią tą Walter współpracował dwa lata ,a Sam Phillips przekazał kilka singli do “Modern Records” . Wśród nagrań z tamtego okresu znajdujemy "Little Boy Blue", "Now Tell Me Baby", "Have A Good Time" oraz "Need My Baby". W roku 1952 Big Walter Horton po raz pierwszy pojawia się w nagraniach swego przyjaciela z dzieciństwa gitarzysty Johnny Shines'a który nagrywał wtedy dla wytwórni “JOB”. Obaj ci muzycy współpracowali jeszcze wielokrotnie w trakcie trwania ich karier, a niektóre z tych wykonań są jednymi z najlepszych w dorobku Waltera Hortona. Horton ma to wszystko czego oczekiwać można od harmonijkarza grającego w stylu “Chicago” ; porfekcyjnie zagrane pojedyńcze dźwięki – zwłaszcza drugi kanał bedący słabą stroną niektórych harmonijkarzy , nawet tych z najwyższej półki, selektywnie i pewnie grane akordy i to niepowtarzalne frazowanie. Co ciekawe mimo tej wielkiej klasy styl Hortona nie znajduje zbyt wielu naśladowców. Powód jest prozaiczny; to tylko tak prosto wygląda! Jeszcze jedną cechą charakterystyczną dla stylu Big Waltera było to, iż zdarzało mu się grywać całe utwory ( niekoniecznie bluesowe ) z prowadzącą harmonijką np:"La Cucaracha," "Careless Love," "I Almost Lost My Mind," etc.
Również w roku 1952 gitarzysta Eddie Tylor z którym Horton często grywał jeszcze w Memphis, skontaktował się z nim i poprosił by dołączył do grupy Jimmy'ego Reed'a w Chicago. Już kilka tygodni po przyjeździe do “Wietrznego Miasta” dostał propozycję by zastąpić Juniora Wellsa w Muddy Waters Band ( Wells który zajął miejsce Little Waltera dostał powołanie do armii ).
W styczniu 1953 Muddy Waters Band wraz z muzykami takimi jak Jimmy Rgers, Willie Nix i Walter Horton nagrał dla Chess Studios cztery tzw. Strony ( czyli dwa longplay'e). Było to o tyle niezwykłe,iż nie często pozwalano zespołowi Muddy Waters'a nagrywać z harmonijkarzem innym niż Little Walter. Walter Horton utrzymał się w zespole prawie okrągły rok jednak problemy alkoholowe i słabe zdrowie powodowały, że spóźniał się lub wcale nie przychodził na występy.
Było jednak coś jeszcze. Muddy bardzo podejrzliwie traktował te absencje i w końcu dowiedział się, że Horton często występował sobie solo “na boku” przy takich okazjach co oczywiście spowodowało, że wyrzucił go z zespołu.
Bob Corritore twierdzi, że Horton mógł wypić sporo i nie miało to wielkiego wpływu na jego grę.
Nawet gdy nieco przesadził z alkoholem dysponował wciąż niesamowitym tonem jednak tracił wtedy na precyzji.


cdn.
Lauder Dale

...zeby grac, trzeba grac ...
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

STOLEN BLUES
lauderdale
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 3392
Rejestracja: października 26, 2006, 8:55 am
Lokalizacja: Z drogi do Polski :)

Postautor: lauderdale » lutego 8, 2008, 4:54 pm

Oto Mistrz.
Obrazek

Obrazek
Lauder Dale

...zeby grac, trzeba grac ...
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

STOLEN BLUES
lauderdale
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 3392
Rejestracja: października 26, 2006, 8:55 am
Lokalizacja: Z drogi do Polski :)

Postautor: bohdan » lutego 25, 2008, 9:35 pm

Dopiero znalazłem ten temat. Wspaniale, że wziąłeś się za Walter Hortona. Czekam na dalszy ciąg.

Pozdrawiam, Antek
bohdan
bluesHealer
bluesHealer
 
Posty: 1295
Rejestracja: maja 17, 2005, 6:38 pm

Postautor: Sław » lutego 26, 2008, 9:44 am

A jak tak trochę OT, ale niech mi ktoś wytłumaczy, dlaczego miłośnicy harmonijki tak wielką mają wiedzę i chcą ją przekazywać, szanują klasyków z taką samą siłą jak nowych mistrzów, a tymczasem u gitarzystów tego nie ma. A przecież jest ich X razy więcej, więc statystycznie też powinno być lepiej!
Pozdrawiam z szacunkiem i głębokim ukłonem.
Sławek
ps. w następny poniedziałek DeLay w FTB :)
https://www.facebook.com/feelintheblues1
R.L. Burnside - "The blues ain’t nothin’ but dance music".
Sław
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 2606
Rejestracja: stycznia 13, 2005, 9:53 pm

Postautor: blues64 » lutego 26, 2008, 3:18 pm

SIŁA TRADYCJI TKWI W PROSTOCIE

BARTEK
blues64
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 31
Rejestracja: grudnia 18, 2007, 4:15 pm

Postautor: bohdan » lutego 26, 2008, 8:12 pm

Sławek Turkowski pisze:A jak tak trochę OT, ale niech mi ktoś wytłumaczy, dlaczego miłośnicy harmonijki tak wielką mają wiedzę i chcą ją przekazywać, szanują klasyków z taką samą siłą jak nowych mistrzów, a tymczasem u gitarzystów tego nie ma[...]

Jak to nie? A tu? :twisted:

Ale chyba nie do końca cię rozumiem Sławku. SRV nie ukrywał, że np. Albert King był jego mistrzem. Przykłady proszę :)

A może nowa zakładka na ten temat?
bohdan
bluesHealer
bluesHealer
 
Posty: 1295
Rejestracja: maja 17, 2005, 6:38 pm

Postautor: Sław » lutego 26, 2008, 9:27 pm

Antku, mi chodzi o nasz ogródek, choćby o forum, gdzie przy takiej liczbie użytkowników miłośnicy dźwięków gitary z czasów Hortona czy Sonny Boya też powinni się zdarzać przynajmniej równie często jak wy, harmonijkarze. Gdzież mi myśleć o SRV. On z Kingiem grał! :)
https://www.facebook.com/feelintheblues1
R.L. Burnside - "The blues ain’t nothin’ but dance music".
Sław
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 2606
Rejestracja: stycznia 13, 2005, 9:53 pm

Postautor: lauderdale » marca 5, 2008, 9:08 pm

Troche to trwalo.... orkany jakies
Ale oto ciag dalszy historii Big Waltera Horton'a:


Kiedy Ivory Joe Hunter pisał “Since I Met You Baby” prawdopodobnie nie przypuszczał jak wielkim hitem będzie ten utwór, a już na pewno nie domyślał się , że stanie się on muzyczną wizytówką innego wielkiego muzyka. Pod koniec roku 1953 Horton kolejny raz zetknął się z Sam'em Phillips'em ,a wraz z gitarzystą Jimmy De Berry jako jedynym akompaniatorem nagrał utwór wszechczasów “Easy”. Nowy rok zastał Hortona w Chicago gdzie wydał kolejny singiel dla States “ Hard Headed Woman”. Tom Ball wspomina , że gdy spotkał Big Waltera podczas jego występu w Ash Grove w Los Angeles( wraz J.B. Hutto i Hawks) spytał go czy wciaż wykonuje ten utwór. Walter najpierw wyraźnie wkurzył się i zaprzeczył jakoby nagrał ten kawalek, a nawet kiedykolwiek go słyszał, jednak godzinę później wykonał długą mistrzowską piętnastominutową wersję tego utworu. W roku 1954 nastąpiło inne ważne dla kariery Waltera Hortona wydrzenie.
Jimmy Rogers odszedł z zespołu Muddy Waters'a by rozpocząć karierę solową. Dwa lata później nagrał swój sztandarowy utwór ”Walking by Myself” dla Chess Studios i ten właśnie blues stał się najlepszym znakiem rozpoznawczym Waltera Hortona jako sidemana czyli muzyka towarzyszącego. Pat “Lamont” Hayes wspomina:” Big Walter Horton był jadnym z muzyków którzy mieli na mnie największy wpływ. “Walking by Myself” było pierwszym utworem, który nauczyłem się grać.
Pod koniec lat pięćdziesiatych Hortona wziął pod swoje skrzydła kontrabasista i producent Willie Dixon wykorzystując jego niezwykły talent w sesjach nagraniowych dla wytwórni Cobra, Chess i Jewels. Walter Horton współpracował wtedy z najlepszymi muzykami w Chicago. Takimi jak:J. B. Hutto, Johnny Young, George “Wild Child " Butler and Otis Rush (Hortona można usłyszeć w klasycznym kawałku Rusha "I Can't Quit You Baby"). Dixon był również tym ,który przeredagował wcześnijsze single “Have a Good Time” i “Need my Baby”oraz włączył Hortona do tourne “All stars” po Ameryce i Europie w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych. Według słów Georga “Wild Child” Buttler'a Dixon próbował również wkręcić Hortona w jego sesję nagraniową jednak wytwórnia nie wyraziła zgody śląc protest bezpośrednio do Willie Dixona. Tak to “największy harmonijkarz i bardzo dobry przyjaciel” stracił kolejną okazję do zarobienia pieniędzy których wtedy bardzo potrzebował.

cdn.
Lauder Dale

...zeby grac, trzeba grac ...
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

STOLEN BLUES
lauderdale
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 3392
Rejestracja: października 26, 2006, 8:55 am
Lokalizacja: Z drogi do Polski :)

Postautor: bohdan » marca 6, 2008, 4:37 pm

Świetnie, że temat o BWH wraca!

Czekam na następne i pozdrawiam.
bohdan
bluesHealer
bluesHealer
 
Posty: 1295
Rejestracja: maja 17, 2005, 6:38 pm

Postautor: Sław » marca 6, 2008, 9:51 pm

A ja bym dopytał, co z tym Since I Met You Baby - kiedy Horton to nagrał?
Dodam jeszcze, że wg wkładek płyt, które posiadam I Can't Quit You powstało latem 1956, a Walking By Myself (przeróbka walkerowskiego Why Not) w październiku tego samego roku.
pzdr Sławek
https://www.facebook.com/feelintheblues1
R.L. Burnside - "The blues ain’t nothin’ but dance music".
Sław
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 2606
Rejestracja: stycznia 13, 2005, 9:53 pm

Postautor: lauderdale » marca 8, 2008, 7:38 pm

Sławek Turkowski pisze:A ja bym dopytał, co z tym Since I Met You Baby - kiedy Horton to nagrał?
Dodam jeszcze, że wg wkładek płyt, które posiadam I Can't Quit You powstało latem 1956, a Walking By Myself (przeróbka walkerowskiego Why Not) w październiku tego samego roku.
pzdr Sławek


:)

Nigdy nie twierdzilem ze te moje bazgroly to bedzie pelna informacja o Hortonie.
Mam nastepujace plyty nagrane przez Big Waltera:

Big Walter Horton - Live at the Knickerbocker
Big Walter Horton - Mouth Harp Maestro
Big Walter Horton - the soul of blues harmonica
Big Walter Horton - with Carey Bell
Big Walter Horton - can't keep lovin you
Big Walter Horton - Toronto 1973
Big Walter Horton & Alfred ''The Blues King'' Harris - Harmonica Blues Kings Hard Hearted Woman
Big Walter Horton - Live @ The Mocambo
Big Walter Horton - Shuffle and Swing

Na zadnej z nich nie ma utworu o tytule: "Since I Met You Baby"

Poniewaz piosenke te , a raczej jej wersje instrumentalna nagral Horton
Pod tytulem Easy i to nie na plycie solowej.

Szczegołowa dyskografia Hortona jest tu => DYSKOGRAFIA

sonnyboy podawal juz linka do tego pdf-a ale w innej zakladce wiec moze umkelo Twojej uwadze - tam jest dosc dokladnie napisane co gdzie kiedy i z kim nagral :) polecam. :)
Lauder Dale

...zeby grac, trzeba grac ...
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

STOLEN BLUES
lauderdale
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 3392
Rejestracja: października 26, 2006, 8:55 am
Lokalizacja: Z drogi do Polski :)

Postautor: Sław » marca 11, 2008, 10:21 pm

Dzięki!
Ja tylko pytałem. Trochę mam wrażenie, że jak coś powiem, to niby że wiem lepiej i upominam albo coś. Wcale nie wiem i dlatego pytam. A że czasem chcę też dodać coś od siebie...
Z datami mi się rzuciło po oczach, ale wcale nie kwestionowałem twoich informacji.
A kawałek Since I Met You Baby - mam pewien sentyment do niego i chętnie bym w wersji Hortona posłuchał. ;)
Pozdrawiam Sławek
https://www.facebook.com/feelintheblues1
R.L. Burnside - "The blues ain’t nothin’ but dance music".
Sław
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 2606
Rejestracja: stycznia 13, 2005, 9:53 pm

Postautor: lauderdale » marca 11, 2008, 11:04 pm

Sławek Turkowski pisze:Dzięki!
Ja tylko pytałem. Trochę mam wrażenie, że jak coś powiem, to niby że wiem lepiej i upominam albo coś. Wcale nie wiem i dlatego pytam. A że czasem chcę też dodać coś od siebie...
Z datami mi się rzuciło po oczach, ale wcale nie kwestionowałem twoich informacji.
A kawałek Since I Met You Baby - mam pewien sentyment do niego i chętnie bym w wersji Hortona posłuchał. ;)
Pozdrawiam Sławek


Wszystko jest OK - zapytales, ja odpowiedzialem najlepiej jak umialem.
Mam te Hortonowska wersje ... znaczy "Easy" na skladance. Jak chcesz to moge Ci mp3 podeslac. :)
Lauder Dale

...zeby grac, trzeba grac ...
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

STOLEN BLUES
lauderdale
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 3392
Rejestracja: października 26, 2006, 8:55 am
Lokalizacja: Z drogi do Polski :)

Postautor: blues64 » marca 12, 2008, 8:36 am

Panowie, o co chodzi, strach cokolwiek pisać
a ja mam jeszcze kilka innych płyt z Hortonem
bardzo ciekawe są te z innymi muzykami Sunnyland Slim.
jak ktoś chce to padam ich tytuły.

pozdrawiam i dziękuję Laurdelowi za tekst o Hortonie, rewelacja

BLUES64
blues64
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 31
Rejestracja: grudnia 18, 2007, 4:15 pm

Postautor: lauderdale » marca 12, 2008, 1:44 pm

blues64 pisze:Panowie, o co chodzi, strach cokolwiek pisać


No ej ... nic sie nie dzieje ... rozmawiamy. :)
kazdy pisze co chce. Czemu strach??? :)

Nie mam nic przeciwko konwersacji w tych biograficznych zakladkach.
Uwazam , ze to daje okazje czegos wiecej sie dowiedziec. :)
Jak pisalem pierwszy raz o Milteau to wcale nie bylem przekonany , ze ktos zechce to czytac. Dlatego mam ucieche jak ktos sie odezwie.

Pozdrowienia dla wszystkich czytelnikow.
Lauder Dale

...zeby grac, trzeba grac ...
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

STOLEN BLUES
lauderdale
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 3392
Rejestracja: października 26, 2006, 8:55 am
Lokalizacja: Z drogi do Polski :)

Postautor: lauderdale » marca 12, 2008, 3:44 pm

Wracajac do kawalka Easy
Na stronie
LINK 1
Autor twierdzi, ze pierwowzorem byl utwor Ivory Joe Hunter'a " Since I met You baby".
Natomiast dwie inne strony zawieraja informacje wskazujaca inny utwor tego samego autora - "I almost lost my mind"

LINK2
LINK3

Ocene co jest prawda pozostawiam osobom bardziej dociekliwym niz ja.

:) :) :)
Lauder Dale

...zeby grac, trzeba grac ...
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

STOLEN BLUES
lauderdale
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 3392
Rejestracja: października 26, 2006, 8:55 am
Lokalizacja: Z drogi do Polski :)

Postautor: lauderdale » marca 12, 2008, 4:33 pm

Ironią losu było, że mimo iż w tamtych czasach nastąpił wyraźny postęp w technice nagraniowej wiele nagrań zostało nagranych w ciasnym studio Toscano na tyłach sklepu detalicznego które nie wygladało lepiej od starego garażu. Wzmacniacze stały na pojemnikach na śmieci albo skrzynkach na warzywa, a mikrofony przestawiano na około, aż do momentu gdy “dźwięk był dobry”.
Te trudne warunki dawały jednak ciekawy efekt w postaci sustainowego brzmienia harmonijki Hortona i przytłumionej barwy wokalu Otisa .
Willie Dixon który był dobrym duchem Hortona był również płodnym autorem i nawet Woltera signature tune - “Have a Good Time” z nieco zwariowanymi słowami nosił ślady jego pióra.
Współpracownicy Eli'ego Toscano twierdzili, że Dixon był tak dobry, że ile razy potrzebowano jakiegoś nowego numeru Willie szedł do łazienki i za chwilę wychodził z gotowym utworem.
Gdzieś około roku 1964 wydawało się , że kariera Waltera Hortona zaczęła nabierać rozpędu. Wytwórnia Argo która podlegała wytwórni Chess wydała jego pierwszy solowy album zatytułowany “ The soul of Blues Harmonica” gdzie oprócz Hortona pojawiło się parę znanych nazwisk: Buddy Guy (gitara), Jack Myers (bas), Willie "Big Eyes" Smith (perkusja) i Willie Dixon (śpiew). Trzy lata później powstał projekt “ Chicago/ The blues today/ Volume3” i wydanie “Chicago blues” z Johnny Young'iem w rok później. Jednak wielu ludzi , którzy znali Hortona z tamtych czasów twierdziło, że on sam był swoim najwiekszym wrogiem. Po pierwsze trudny charakter nie pozwalał mu nawiazać stałych kontaktów z żadnym zespołem. Po drugie bywał złośliwy i opryskliwy w kontaktach z publicznaścią o czym wspominał już wyżej Tom Ball.
Curtiss Clarke z Toronto opisuje jak to wraz z przyjacielem próbował wyrazić podziw dla Big Waltera po jego niesamowitym występie na co w odpowiedzi usłyszał:
“Wam to się goście mogło podobać, ale mnie to [...] dobija “. Po trzecie zaś Horton wciąż wegetował w mały apartamenciku na South Side gdzie styl życia determinowany był ilością wypitego alkoholu. Peter “Madcat” Ruth brał lekcje u Hortona w latach 1967 i 1968. Wspomina go jako muzyka o niesamowitym tonie i frazowaniu, ale również jako regularnego alkoholika.
Ten tryb życia nie pozostawał bez wpływu na wygląd i zdrowie Waltera Hortona.

cdn.
Lauder Dale

...zeby grac, trzeba grac ...
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

STOLEN BLUES
lauderdale
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 3392
Rejestracja: października 26, 2006, 8:55 am
Lokalizacja: Z drogi do Polski :)

Postautor: P.Szymański » marca 12, 2008, 6:07 pm

Co do Easy... Otóż kiedyś miałem na kasecie nagrania Hortona chyba z R.Nighthawkiem, albo z J.DeBerry. Płytę rozpoczynał temat Easy i nie była to melodyjka I.Huntera, tylko numer przypominający Mighty Long Time.
Może któś posiada te nagrania. Chętnie kupię CD.
Paweł Szymański

Nowa płyta "Uroda zdarzeń" - www.pawelszymanski.olw.pl/dyskografia
P.Szymański
blueslover
blueslover
 
Posty: 783
Rejestracja: stycznia 18, 2005, 1:14 pm

Postautor: P.Szymański » marca 12, 2008, 6:10 pm

Czytelnik z Lautenburga też pozdrawia
Paweł Szymański

Nowa płyta "Uroda zdarzeń" - www.pawelszymanski.olw.pl/dyskografia
P.Szymański
blueslover
blueslover
 
Posty: 783
Rejestracja: stycznia 18, 2005, 1:14 pm

Postautor: lauderdale » marca 12, 2008, 7:09 pm

P.Szymański pisze:Co do Easy... Otóż kiedyś miałem na kasecie nagrania Hortona chyba z R.Nighthawkiem, albo z J.DeBerry. Płytę rozpoczynał temat Easy i nie była to melodyjka I.Huntera, tylko numer przypominający Mighty Long Time.
Może któś posiada te nagrania. Chętnie kupię CD.


Pewne niporozumienia moga wynikac z faktu ze nagral Horton jeszcze inne kawalki ze slowem Easy:

"Easy nr2" na plycie wydanej w Londynie "Southern Comfort"
"Not That Easy"
"It's Not Easy"
"Twice As Easy"

Ale to sa prace domowe dla detektywow zapalencow.

Jimmy and Walter – “Blues Harmonica Classics Vol. 4” Memphis, February 25, 1953
Walter Horton (Harmonica), Jimmy DeBerry (Guitar), Houston Stokes (Drums)

Easy (instr) <= To jest prawdopodobnie wersja o ktorej piszesz.
Lauder Dale

...zeby grac, trzeba grac ...
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

STOLEN BLUES
lauderdale
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 3392
Rejestracja: października 26, 2006, 8:55 am
Lokalizacja: Z drogi do Polski :)

Postautor: P.Szymański » marca 12, 2008, 7:18 pm

Chodzi mi o te nagrania:

Big Walter Horton- Vocal, Harmonica
Robert Nighthawk- Guitar
May 23, 1964
Recorded for Swedish Broadcasting Company



Let's Have a Good Time *
Mean Mistreater *
I'm In the Mood *
Louise, Louise *
You Don't Mistreat Me *
Trouble in Mind *
West Side Blues **
Tin Pan Alley **
Easy ***
Walter's Boogie ***
This Is It **
Paweł Szymański

Nowa płyta "Uroda zdarzeń" - www.pawelszymanski.olw.pl/dyskografia
P.Szymański
blueslover
blueslover
 
Posty: 783
Rejestracja: stycznia 18, 2005, 1:14 pm

Postautor: P.Szymański » marca 12, 2008, 7:20 pm

Big Walter Horton- Vocal, Harmonica
Robert Nighthawk- Guitar
May 23, 1964
Recorded for Swedish Broadcasting Company



Let's Have a Good Time *
Mean Mistreater *
I'm In the Mood *
Louise, Louise *
You Don't Mistreat Me *
Trouble in Mind *
West Side Blues **
Tin Pan Alley **
Easy ***
Walter's Boogie ***
This Is It **

I Blueskvarter: Chicago 1964, Vol. 1 (Jefferson Records SBACD 2653/4) *

I Blueskvarter: Chicago 1964, Vol. 3 (Jefferson Records SBACD 12658/9) **

Walter Horton: An Offer you Can't Refuse/ Walter Horton and Paul Butterfield (Red Lighnin' RL 0008) ***
Paweł Szymański

Nowa płyta "Uroda zdarzeń" - www.pawelszymanski.olw.pl/dyskografia
P.Szymański
blueslover
blueslover
 
Posty: 783
Rejestracja: stycznia 18, 2005, 1:14 pm

Postautor: 74yaro » marca 12, 2008, 7:36 pm

Wprowadzę jeszcze trochę zamieszania. Znalazłem tutaj:
http://www.celticguitarmusic.com/bw.htm że "Easy" z 1953 jest oparte na kawałku Ivory Joe Huntera ale nie "Since I Met You Baby" a "I Almost Lost My Mind"
Awatar użytkownika
74yaro
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 6386
Rejestracja: stycznia 10, 2008, 10:06 pm
Lokalizacja: Lublin

Postautor: lauderdale » marca 12, 2008, 8:01 pm

Pare postow wyzej Yaro jest o tym napisane. :) :) :)
Lauder Dale

...zeby grac, trzeba grac ...
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

STOLEN BLUES
lauderdale
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 3392
Rejestracja: października 26, 2006, 8:55 am
Lokalizacja: Z drogi do Polski :)

Postautor: 74yaro » marca 12, 2008, 8:03 pm

lauderdale pisze:Pare postow wyzej Yaro jest o tym napisane. :) :) :)


Nie zauważyłem tego postu Sorry.
Awatar użytkownika
74yaro
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 6386
Rejestracja: stycznia 10, 2008, 10:06 pm
Lokalizacja: Lublin

Postautor: lauderdale » marca 12, 2008, 8:12 pm

Pawel na tej plycie Butterfieldem jest wiekszosc tych tytulow (8 z dziesieciu) ale nie mam sily sprawdzac ktora warsja jest ktora. :) no i jak mowilem znowu moglem sie czegos ciekawego dowiedziec. :)

Dzieki . :)
Lauder Dale

...zeby grac, trzeba grac ...
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

STOLEN BLUES
lauderdale
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 3392
Rejestracja: października 26, 2006, 8:55 am
Lokalizacja: Z drogi do Polski :)

Następna

nowoczesne kuchnie tarnowskie góry piekary śląskie będzin świętochłowice zawiercie knurów mikołów czeladź myszków czerwionka leszczyny lubliniec łaziska górne bieruń

Wróć do Wywiady

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 85 gości