Jerry Portnoy krótko o sobie

Zapraszamy redaktorów mediów (około)bluesowych - i nie tylko - do publikowania w tym miejscu wywiadów przeprowadzonych z artystami i postaciami kultury bluesa.

Moderator: mods

Jerry Portnoy krótko o sobie

Postautor: lauderdale » stycznia 16, 2012, 5:49 pm

W 2002 roku Jerry Portnoy jaden z ciekawszych harmonijkarzy Watersa udzielił krótkiego wywiadu. Być może niektórych on zaintersuje - zwłaszcza to co Jerry mówi o stronie finansowej koncertowania w Stanach.
Od razu zaznaczam, iż nie siliłem się na wtrącanie historyjek odszyfrowujacych niektóre nazwiska, zwłaszcza te mniej znane, gdyż nie chciałem nikomu odbierać niewątpilwej przyjemności odkrywania inspiracji Jerry'ego
.
„Przepytywał” go Gary W. Miller


GM- Cześć, Jerry. Miło jest z tobą rozmawiać. Pomyślałam, żeby zacząć od pytania, gdzie dorastałeś.

JP-Dorastałem w Chicago, z wyjątkiem małego epizodu w Californii, po czym wróciłem do Chicago. Aktualnie mieszkam w okolicach Bostonu.


GM-Wiem, że grałeś z zespołem Muddy Waters'a w latach 70-tych. Było to, po powrocie z Chicago?


JP-Tak, do około 1977, potem on przeniósł się na Wschodnie Wybrzeże.


GM- Bardzo podobał mi się twój album. Sprawił , że miałem ochotę brać moje harmonijki i wypróbować niektóre z tych materiałów. Co przede wszystkim skłoniło Cię do tego by zainteresowć się graniem bluesa?


JP-Mój ojciec miał sklep na Maxwell Street w Chicago, tam Blues grany był na ulicy. Miałem wtedy mniej więcej cztery lata i słuchałem, ale to było raczej w tle mojego dzieciństwa. Nie zwracałem zbytnio uwagi, ale dwadzieścia lat później nastapiło przebudzenie. Usłyszałem go ponownie i po prostu oszalałem na jego punkcie. Miałem album Sonny Boy Williamson'a i słuchałem. To naprawdę otworzyło mi głowę. Od tamtej pory tym właśnie się zjmuję.


GM-Wiem, że wydałeś materiał dla adeptów gry na harmonijce. Skąd taki pomysł?


JP-To był pomysł, którym bawiłem się dłuższy czas. Miałem na ten temat rozmowę z jednym z moich studentów i on powiedział, że ma mnóstwo materiałów dydaktycznych o harmonijce pytając czy chcę je zobaczyć. Jasne odpowiedziałem! Dał mi całą torbę na zakupy pełną książek, taśm i płyt o harmonijce. Wszystko to było nic nie warte. Większość została wydana przez amatorów, którzy znaleźli się przed mikrofonem na kilka godzin bo ktoś powiedział im żeby uczyli gry na harmonijce. Bez zadbania o wstepne przygotowania skryptów czy organizacjię. Ja chciałem stworzyć coś, co bedzie "Rolls Roycem" metodyki nauczania. Sporo wtedy uczyłem, miałem więc własne metody opracowane. Moja żona pomogła napisać 100 stron skryptu roboczego, ilustrowanych przykładami dźwiekowymi. Po przejrzeniu całości, zostało to pięknie wydane.
Ponieważ zacząłem grać na harmonijce dość późno, wiedziałem czego potrzeba adeptom tego instrumentu, by grać na nim prawidłowo. Nie uczę ich zagrywek czy piosenek, chociaż trochę do tego sięgam . Daję im trzy płyty CD z 52-stronicową książką. To czego ich uczę to technika, jak uzyskać dobrą jakość brzmienia i jak atakować dźwięki właściwie, jak wydobywać vibrato, jak uzyskać efekty specjalne i tak dalej. Trwa to ponad trzy godzinyi zawiera ponad 300 przykładów dźwiękowych. Z przyjemnością przechowuję e-maile od klientów , gdyż wyrażają one zadowolenie z faktu, że pomogłem im otworzyć umysły majac na uwadze zupełnie nowy sposób patrzenia na instrument. To był bardzo satysfakcjonujący projekt. Jest on dostępny na mojej stronie http://www.harpmaster.com/.


GM- Wspaniale, Jerry. Chcę zapytać o Johnny Young'a . Grałeś z nim? I jak wygladała współpraca z Muddy Waters'em?


JP-{śmiech} Oh, tak! Johnny Young to był mój pierwszy profesjonalny lider zespołu. Z Muddy Waters'em grałem od 1974 do połowy 1980 – troche ponad sześć lat. Utrzymałem się na tej posadzie , dłużej niż ktokolwiek z wyjątkiem James'a Cotton'a . Miał Little Waltera przez 5 lat byli jeszcze Junior Wells, Big Walter Horton, James Cotton, Paul Oscher, Mojo Buford, Carey Bell. Były to osoby, które faktycznie zajmowały to stanowisko.


GM-Bardzo podobał mi się Twój nowy album i doceniam fakt, że to jest, naprawdę, album harmonijkarza instrumentalisty . Wychodzisz poza ramy Bluesa i myślę, że masz wizję muzyki, która jest nieco inna niż tylko Blues.


JP-Dziękuję. To jest absolutnie trafione. Moja pamięć muzyczna sięga końca ery Big Bandu. Znam The Great American Songbook i wielkich twórców jak George Gershwina, Irvinga Berlina, a Sammy Cahn. Jestem również wielkim fanem niektórych z wielkich R & B saksofonistów jak Bullmoose Jackson, Red Prysock i innych. Starałem się wybrać materiał, który można wygodnie grać na małej harmonijce eksponujac atuty tego instrumentu. Piszę oryginalne Bluesy, ale covery innych materiałów to nie mój śwat. Próby wynalezienia na nowo Sonny Boy Williamson'a i Little Walter'a nie mają sensu. Wielu gości po prostu nagrywa „w koło Macieju” ten sam album. Staram się tego nie robić.


GM- Co robisz, by muzyka wciąż cię interesowała? Czy słuchasz innych?


JP-Słucham dużo jazzu. Prawdopodobnie więcej, niż Bluesa. Lubie takich wykonawców jak Louis Armstrong, Count Basie, Duke Ellington i wiele starych rzeczy. Koncertowanie to teraz ciężki kawałek chleba. Jeśli po powrocie z trasy masz w kieszeni więcej niż wziąłeś ze sobą to jest cud. Jestem dość wybiórczy jeśli chodzi o występy i nie ruszam się zbyt daleko od mojego domowego zacisza. Przegladam tegoroczne oferty festiwalowe i zastanawiam się co wybrać. Lubię podróżować, o ile mogę zarabiać pieniądze, a sama podróż nie przybiera formy kary.


GM-Wiem, że grałeś z Ericiem Clapton'em i jeździłeś z nim w trasy koncertowe. To musiało być całkiem miłe!

JP-Tak, tak, nie mogło być lepiej. Wszystko odbywało się bardzo sprawnie, i jak powiedziałem podróże i koncertowanie z nim to nie była kara . On pozwala robić swoje rzeczy, więc było miło.


GM- Co planujesz na przyszłość? Jakiś nowy materiał?


JP- Hmm chyba jestem jak ten muzyk, który wygrał dwa miliony dolarów na loterii i został zapytany - co będzie dalej robił? "No cóż, raczej będę dalej koncertował, aż skończy się kasa." (Śmiech). Myślę, że to mój plan. Poważnie, to jeśli CD dobrze się sprzedaje i zarabia pieniądze, to tak naprawdę chce się robić więcej rzeczy tego rodzaju. Jest sporo możliwości, a granie to wdzięczne zajęcie.


GM- Ponieważ nie koncertujesz często, nie wyruszasz też w trasy, to czy jest ci trudno utrzymać formę jeśli chodzi o granie na harmonijce?


JP-Dobre pytanie. Trudno, więc staram się grać w domu. Nic nie zastąpi grania każdej nocy na estradzie. Jest ciężko jeśli chodzi ekonomię wyjazdów w trasę chyba, że zmienić by nazwy dni tygodnia na; piątek, sobota, piątek, sobota, itd., Nieraz kończysz wieczór w pokoju hotelowym bez koncertu. Ale to jedyny koń na którym umiem jeździć, więc staram się utrzymać w siodle.


GM- Dzięki, Jerry. Wspaniale się z toba rozmawialo, i do zobaczenia mam nadzieję , że naprawdę niedługo.


JP-Dziękuję, miło się z tobą rozmawiało.

© 2002, Gary W. Miller
DJGaryBlues.com
All Rights Reserved
Lauder Dale

...zeby grac, trzeba grac ...
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

STOLEN BLUES
lauderdale
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 3392
Rejestracja: października 26, 2006, 8:55 am
Lokalizacja: Z drogi do Polski :)

Postautor: agrypa » stycznia 16, 2012, 6:00 pm

Witaj. :) Ciesze sie ze jestes tu nadal. Dziekuje. Swietna tlumaczenie.
ZAPRASZAM!!!
https://www.liszka-agrypa.com/

©Zbigniew Liszka
Awatar użytkownika
agrypa
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 8630
Rejestracja: grudnia 23, 2009, 6:06 pm
Lokalizacja: Southampton

Postautor: lauderdale » stycznia 16, 2012, 6:14 pm

Hej dzieki za mile slowa. Jestem caly czas tylko cwicze silna wole i staram sie mniej pyskowac ... wiecej czytac.
To troche jak z rzucaniem palenia ... :)
Lauder Dale

...zeby grac, trzeba grac ...
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

STOLEN BLUES
lauderdale
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 3392
Rejestracja: października 26, 2006, 8:55 am
Lokalizacja: Z drogi do Polski :)

Postautor: Andrzej Serafin » stycznia 19, 2012, 12:34 pm

Mądre słowa w każdym calu wypowiedział Pan Portnoy.
jutro to dziś - tyle, że jutro
Awatar użytkownika
Andrzej Serafin
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 1775
Rejestracja: września 28, 2008, 11:32 pm
Lokalizacja: Kolbuszowa


nowoczesne kuchnie tarnowskie góry piekary śląskie będzin świętochłowice zawiercie knurów mikołów czeladź myszków czerwionka leszczyny lubliniec łaziska górne bieruń

Wróć do Wywiady

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 128 gości

cron