Tadeusz Bogucki(Blues Menu) wywiad dla portalu kociegory.eu

Zapraszamy redaktorów mediów (około)bluesowych - i nie tylko - do publikowania w tym miejscu wywiadów przeprowadzonych z artystami i postaciami kultury bluesa.

Moderator: mods

Tadeusz Bogucki(Blues Menu) wywiad dla portalu kociegory.eu

Postautor: Spaniel » kwietnia 21, 2011, 10:55 am

Małgosia Pawelczek (portal kociegory.eu) rozmawia z Tadeuszem Boguckim (Blues Menu) - marzec 2011r.
MP: Można pogodzić życie zawodowe z 'szyciem bluesa'?
TB: Blues to swoisty sposób na życie. Kiedy jestem zmęczony pracą, biorę gitarę i tak rodzą się kolejne moje bluesy. To jest właśnie to godzenie życia zawodowego z bluesem. Kiedy piszę, o tym że „w skrzynce biało jest od rachunków" to piszę o otaczającej rzeczywistości. Późne nocne powroty z bluesowych klubów, z odległych zakątków Polski, a rano tuż po 7 budzik w postaci telefonu od klienta …. to mój blues, którym na chleb niestety nie zarobi się. To pasja, hobby, narkotyk. Inni po pracy idą na piwo, na trening, zbierają znaczki czy zwyczajnie nudzą się, a my albo spotykamy się na próbach albo wyjeżdżamy na kolejne granie.

MP: Kto jest dla Blues Menu inspiracją, muzycznym mistrzem, takim szczególnym 'bratem w bluesie'?
TB: Moje pierwsze inspiracje tym rodzajem muzyki przyszły wraz z tzw. brytyjską, "białą" falą bluesa w latach 60-tych. Zdaję sobie sprawę, że była to przetworzona, wtórna odmiana w porównaniu, do tzw. czarnego bluesa korzennego, ale dla mnie była bardziej zrozumiała, strawna, bardziej uporządkowana muzycznie. Ale również było w niej dużo bluesowego luzu, improwizowanych popisów wokalno-instrumentalnych, dużo emocji, prawdziwych uczuć. Oczywiście znam i doceniam klasyków gatunku i zgłębiłem - zwłaszcza podczas mojego prawie 10-letniego zamieszkiwania na zachodzie Europy - ich twórczość. Był to czas kiedy na przełomie lat 80/90 mogłem zagłębić się w teorię tej muzyki. Wiele skorzystałem na kontaktach z moim przyjacielem Markiem Jakubowskim, wybitnym znawcą tej muzyki, autorem Encyklopedii Bluesa. Jeśli miałbym wymieniać wykonawców z dawnych, pierwszych fascynacji bluesem to byliby to bez wątpienia Alexis Korner, John Mayall, z zespołów: Savoy Brown, Blowdyn Pig… Dorzuciłbym jeszcze artystów zza Wielkiej Wody tj. Canned Heat, Allman Brothers Band.

MP: Blues, z którego wywodzą się najpotężniejsi rockmani lat 60. i 70. wydaje się być obecnie niszowym nurtem - nie słychać go w rozgłośniach radiowych. A jednak wciąż ma rosnącą rzeszę fanów. Co tym decyduje, również w kontekście popularności koncertów Blues Menu?
TB: Całkiem niedawno słyszałem fragment dyskusji w TV o miałkości muzyki nadawanej w polskich rozgłośniach, tych topowych jak np. Radio Zet, Eska itd. Takiej muzyki oczekują ich słuchacze. Moda na muzykę rockową dawno minęła. Co wcale nie oznacza, że nie ma słuchaczy czekających na nieco ambitniejsza muzykę, nawet jeśli to jest „nisza". Widzę to na koncertach Blues Menu, na których obok 50-latków jest też młodzież, dla której zespoły, które przed chwilą wspomniałem tworzą Panowie w wieku być może ich dziadków. Podobne odczucie miałem będąc na ubiegłorocznym Festwalu Rawa Blues … obok statecznych Pań i Panów, rzesze doskonale czujących tę muzykę młodych ludzi. Bardzo dobrą robotę robią tu radia internetowe np. Radio Derf lub małe lokalne rozgłośnie jak np. Radio Centrum w Kaliszu, Radio PiK w Bydgoszczy oraz audycje w radiostacjach studenckich, że wymienię wrocławskie akademickie radio LUZ. Kilka miesięcy temu mieliśmy okazję gościć w audycji tego właśnie radia u red. Kuby Michałka i prezentować w godzinnej audycji muzykę Blues Menu. Jest periodyk "ludzi bluesa" kwartalnik Twój Blues red. Andreja Matysika laureat tegorocznej nagrody Keeping The Bloes Alive itd.
Kolejna rzecz to koncerty, zwłaszcza klubowe, gdzie gra się bluesa dla słuchacza, który takiej właśnie muzy oczekuje. Takich klubów funkcjonuje dużo w Polsce. Blues Menu w ubiegłym roku odwiedziło choćby kultową Leśniczówkę w Chorzowie, gdzie jammował Ryszard Rydel, TB Blues King, ASK w Częstochowie, 4 Róże dla Lucciane w Zielonej Górze, Classic w Pile, Alive i Schody Donikąd we Wrocławiu itd. Muszę powiedzieć, ze nie mamy się czego wstydzić i obornicka Bajka też staje się ważnym punktem na bluesowej klubowej mapie Polski. Wreszcie Festiwale, specyficzna atmosfera święta fanów muzyki bluesowej. Cieszę się, że wracają nasze trzebnickie Wykopki Jazzowo-Bluesowe. Proszę mi wierzyć, że jest to doskonały sposób na promocję miasta, powiatu, a nawet regionu.
Kiedyś jednak usłyszałem takie mądre zdanie, którym staram się kierować i wpajać je młodszym kolegom z zespołu: … jeśli publiczności na sali jest tylko nieco więcej niż wykonawców na estradzie to warto dla nich grać bluesa. Bo każdy koncert bluesowy mojej kapeli to dla mnie święto. Nie popadajmy w przesadę, muzyka bluesowa nie przyciągnie nigdy takich tłumów jak muzyczka „lekka, łatwa i przyjemna".

MP: W Kocich Górach jest dobry klimat dla bluesa?
TB: Wyjątkowy, stąd wszak pochodzi czołowa wokalistka bluesowa Magda Piskorczyk, tu wychował się Maciej Malczyszyn lider Terraplane. Muzyków jazzowych i bluesowych mógłbym wymienić jeszcze wielu. Cieszy aktywność młodych, którzy dopiero wchodzą w dojrzałe muzyczne życie. Kiedy wróciłem z Niemiec w 1998 r. nie miałem trudności ze skompletowaniem składu z miejscowych muzyków BLUES MENU. No, ale na ten bluesowy klimat wpływa też znakomita publiczność. Miło jako zespół wspominamy koncerty w Trzebnicy, Żmigrodzie, no i oczywiście w naszym „mateczniku" w Klubie Muzycznym Bajka w Obornikach Śląskich. Dlatego kiedy gramy gdzieś daleko od Kocich Gór, chętnie podkreślam skąd przybywamy. Chociaż w ciągu 12 lat skład zespołu ewoluował i dzisiaj to raczej formacja, której członkowie są mieszkańcami „aglomeracji wrocławskiej" wsparci sympatycznym mieszkańcem Wielkopolski i zdolnym harmonijkarzem z Gliwic. Chciałbym podkreślić sympatyczny stosunek do naszej pracy samorządowców. Naprawdę stary chłop wzruszyłem się jak dziecko, kiedy ich przedstawiciele zjawili się na naszym koncercie jubileuszowym z okazji 10-lecia Blues Menu i usłyszałem miłe słowa pod moim i zespołu adresem.

MP: Co nowego znajdą fani na najnowszej płycie Blues Menu?
TB: Usłyszą fragment koncertu z Bajki, o którym wcześniej wspominałem. Benefisowy koncert z okazji 10-lecia zespołu Blues Menu odbył się na początku listopada 2008 r. Został zarejestrowany przez Jacka Maciołka właściciela Studia Odbiornik. Długo się wahaliśmy czy wydać ten materiał. Sądzę, że tak się właśnie stało, zadecydowały dwie sprawy: determinacja mojego syna Bartka, który w zespole po mnie przejął stanowisko gitarzysty basowego, i smutne wydarzenie niespodziewana śmierć w październiku 2010 r. naszego przyjaciela znakomitego muzyka jazzowego puzonisty Andrzeja Brzeskiego lidera Paradoxu zespołu laureata festiwalu Jazz nad Odrą z 1968 r i potem festiwalu w San Sebastian. Tak się złożyło, że Andrzej grał z nami na tym koncercie i jak zwykle czarował swoimi improwizacjami - był to niestety jego ostatni utrwalony koncert. Co na płycie? Koncertowe wersje utworów z naszych dwóch płyt studyjnych i dwa utwory „ojca polskiego bluesa" Tadeusza Nalepy… No i oczywiście klimat bluesowego klubu z żywo reagującą publicznością oraz żadnego „oszukaństwa" to jest płyta live… tak brzmimy bez żadnych „ulepszaczy" studyjnych. Muszę wspomnieć, że w wielu autorskich audycjach bluesowych płyta była prezentowana spotykając się z ciepłym przyjęciem, co dla Blues Menu jest powodem do radości.

MP: Jaki macie pomysł na Blues Menu?
TB: Nasz pomysł to ciągła praca na bluesowym poletku, uprawianie tego niszowego kawałka dla siebie, dla przyjemności, dla koncertów, dla naszych fanów, przyjaciół. Poza tym naszym dalszym celem jest trzecia płyta studyjna , a czwarta w dorobku zespołu. Chciałbym, żeby to była całkowicie autorska płyta z moją muzyką i moimi tekstami. Wydaje mi się , że po około 40 latach grania bluesa dorosłem do takiego przedsięwzięcia. Planujemy aby płyta ukazała się w połowie 2012 roku. Zaproszę pewnie do nagrania płyty 2-3 muzyków spoza składu Blues Menu, aby mieć większe możliwości aranżacyjne.
MP. Dziękuję za rozmowę
Awatar użytkownika
Spaniel
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 2697
Rejestracja: lutego 10, 2010, 2:49 pm
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: Bluesmaster » kwietnia 24, 2011, 8:30 pm

Super. Podzielam poglądy Tadeusza. Krok po kroku, praca od podstaw.
I zawsze jakiś cel do osiągnięcia. Szanuję taką postawę i filozofię życia.
I twórczości. Bo dla Tadeusza życie i twórczość to jedno.

Jeśli ktoś pragnie oprócz muzyki posłuchać dobrych bluesowych tekstów
w języku ojczystym to polecam posłuchać Blues Menu... Tadeusz Bogucki
jest jednym z niewielu, którzy potrafią ubrać w słowa nasze życie. Życie,
a więc - blues...
Awatar użytkownika
Bluesmaster
blueslover
blueslover
 
Posty: 695
Rejestracja: stycznia 21, 2010, 1:34 pm

Postautor: Dziadek Władek » kwietnia 24, 2011, 10:59 pm

Tadeusz Bogucki... jeden z tych nielicznych, co to mają głowę w bluesowych obłokach a pod stopami czują twardą ziemię...

Postać.
Władek Pękała
" - Blues?... Jest tam, gdzie go słyszysz..."
Awatar użytkownika
Dziadek Władek
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 18532
Rejestracja: listopada 24, 2009, 10:48 am
Lokalizacja: Częstochowa

Postautor: krwiopijca kożuchów » maja 3, 2011, 12:33 am

........... :) DO MIŁEGO ZOBACZENIA TADEUSZ W KOŻUCHOWIE NA FESTIWALU MUZYKI I ŻYCIA,,,, :)
Kochacie muzykę, kochacie innych ludzi? Zapraszam do mnie!
Na Festiwal Życia. TU więcej informacji.
Awatar użytkownika
krwiopijca kożuchów
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 4108
Rejestracja: września 21, 2008, 9:37 pm
Lokalizacja: Kożuchów


nowoczesne kuchnie tarnowskie góry piekary śląskie będzin świętochłowice zawiercie knurów mikołów czeladź myszków czerwionka leszczyny lubliniec łaziska górne bieruń

Wróć do Wywiady

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 162 gości

cron