Benedykt Kunicki - wywiad Jakuba Hełki do "Bez cenzury&

Zapraszamy redaktorów mediów (około)bluesowych - i nie tylko - do publikowania w tym miejscu wywiadów przeprowadzonych z artystami i postaciami kultury bluesa.

Moderator: mods

Benedykt Kunicki - wywiad Jakuba Hełki do "Bez cenzury&

Postautor: Kuba Hełka » grudnia 21, 2010, 10:41 pm

Może mnie wyśmiejecie, ale postanowiłem że wstawię tutaj pierwszy wywiad jaki przeprowadziłem do mojej gazetki szkolnej. Dziękuję jeszcze raz w tym miejscu panu Kunickiemu za cierpliwość oraz okazane zainteresowanie podczas rozmowy ;)

[Bez cenzury] : Obecnie jest pan uważany za bardzo ważną postać, jeśli nawet nie za legendę ostrowskiego bluesa. Mógłby opowiedzieć nam pan jednak o swoich początkach z tą muzyką?

[Benedykt Kunicki] : To pytanie, które wymaga długiej odpowiedzi. Moja przygoda z muzyką zaczęła się w wieku dziesięciu lat. Grałem już wtedy na gitarze, śpiewałem. Pierwszy zespół? Nie wiem - miałem może piętnaście lat. Grałem na gitarze, gitarze basowej, na perkusji - w przeróżnych zespołach. Graliśmy w klubach, na akademiach..i oczywiście śpiewałem! Dużo śpiewałem! Z ważniejszych zespołów, wymienię zespół Max i grupę "Pralnia" ( Zespół wziął nazwę od miejsca w którym był zmuszony robić próby - czyli od pralni - przp. Jakub Hełka). Następnie była grupa Volt 3 - z II LO. Muszę nadmienić zresztą, że największe talenty muzyczne były właśnie w waszej szkole. Wszystko skończyło się w roku 1973 wraz z ostrowską supergrupą QUO, zrobiłem sobie dość długą przerwę. Po kilku latach zostałem jednak namówiony do powrotu przez mojego syna. W ten sposób powstała rhythm’n’bluesowa grupa Fire band - objechaliśmy razem wiele festiwali oraz nagraliśmy dwie płyty CD...

[B.c] : Obecnie wciąż pan gra?


[B.K] : Nie, obecnie już nie gram publicznie. Zajmuję się tylko Jimiway Blues Festival, Towarzystwem Adoracji Bluesa i Rocka '70, oraz działalnością w Polskim Stowarzyszeniu Bluesowym.

[B.c] : Opowie nam pan o pierwszych wykonawcach, których pan słuchał?

[B.K] : Z pewnością Jimi Hendrix i Otis Redding

[B.c] : W jaki sposób słuchał ich pan? Zagraniczne płyty nie były przecież ogólnodostępne w Polsce.

[B.K] : Przez Radio Luksemburg. Później przez audycje Wojciecha Manna, Jana Chojnackiego w radiowej III oraz audycje Ryszarda Glogera z Radia Merkury. Następnie także i przez płyty - siostra mojego kolegi mieszkała we Francji i to ona była takim naszym "pośrednikiem". To właśnie wtedy poznaliśmy Otisa Reddinga, Jamesa Browna, no i Jimiego Hendrixa - niemal całą jego dyskografię !


[B.c] : Czyli trzeba było kombinować na całego? Chodzą opowieści że ze zdobywaniem płyt był przecież cyrk niesamowity


[B.K] : Oczywiście! Przecież te płyty były praktycznie nie do zdobycia. Całe szczęście, że choć trochę mi się poszczęściło - słuchałem min Muddy Watersa, B.B Kinga, Johna Lee Hookera i wielu innych bluesmanów. Ale również soulowe i hard rockowe grupy z lat 70.

[B.c] : Pamięta pan swoja pierwszą płyte bluesową?

[B.K] : Oj..nie pamiętam! Ale przypuszczam że James Brown, Otis Redding albo Jimi Hendrix. Pamiętam głównie krążki tych wykonawców. Ale na sto procent coś było wcześniej.

[B.c] : Z tego co opowiadał mi kiedyś Jerzy Wojciechowski, bluesa grano również w II LO. Opowie nam pan o tym coś więcej?

[B.K] : Oczywiście! Przede wszystkim w II LO! To przecież u was były najlepsze zespoły, które wygrywały rozmaite konkursy. Z tych najlepszych - grupa Volt 3, na czele z p. Grzegorzem Szwarcem i grupa Horn, w której właśnie p. Jerzy Wojciechowski grał na gitarze.


[B.c] : Istniały problemy w rozwoju ostrowskiej muzyki? p. Jan Cegiełka opisywał kiedyś, że podczas stanu wojennego przerwano w Kaliszu Międzynarodowy Festiwal Pianistów Jazzowych. Andrzej Jaroszewski podsumował zresztą później, otwierając kolejny festiwal, że "Mamy za sobą 8 festiwali..a nie, przepraszam, siedem i 2/3". W Ostrowie też robiono takie cuda?


[B.K] : W stanie wojennym?

[B.c] : Tak

[B.K] : Cóż...Ja w stanie wojennym nie brałem czynnego udziału w życiu muzycznym więc ciężko mi się wypowiadać.

[B.c] : A ogólnie, w czasach PRL-u?

[B.K] : Tak! Oczywiście, problemy były! Choć na szczęście w II LO dyrektor szkoły p. Szulczyk, w miarę przychylnie podchodził do naszej działalności. Nasz manager - Krzysiek Szwarc - strasznie dynamiczny i obrotny gość - załatwiał wiele różnych spraw. Trzeba niestety było mieć znajomości - inaczej nie było wielkich możliwości do grania.

[B.c] : Zdarzały się wypadki blokowania koncertów?
[B.K] : Tak...niestety zdarzały się.

[B.c] : Potrafił by podać pan jakiś przykład?
[B.K] : Oj nie..nie pamiętam. A nawet gdybym pamiętał - wolałbym nie mówić o tych rzeczach. W ogóle jakoś nie mam ochoty wracać do tamtych czasów. Gdyby nie rozmaite "układy" to do dzisiaj siedzielibyśmy w pralni (śmiech), ale to dotyczy wielu zespołów grających taka muzykę w całej Polsce.

[B.c] : Dziś jest pan znany głównie jako organizator Jimiway Blues Festival. Opowie nam pan o genezie tej imprezy?

[B.K] : Festiwal powstał na poważnie w 1994 roku, natomiast TABiR '70, tworzylismy z synem już wcześniej, ponieważ tylko stowarzyszenia mogły pozyskiwać fundusze - dotacje, na swoja działalność. Na samym początku był ze mną syn Oskar oraz grafik festiwalu - Przemek Czaja. Udało nam się stworzyć formułę festiwalu – gdzie jest wyraźnie napisane że w festiwalu mają brać udział zespoły z naszego regionu. Muszą być gwiazdy z Polski oraz gwiazdy światowe. Tą formułę utrzymujemy od lat. Propozycje grania otrzymujemy bowiem od lat od przeróżnych zespołów, nie tylko z Polski - także np. punk rockowych. W 2009r dostaliśmy oferty od około 100. Zespołów z całego świata. Wynika z tego że JIimiway Blues Festival promuje miasto Ostrów Wielkopolski w całym świecie.

[B.c] : Zgodził się pan kiedyś na punkowy lub metalowy zespół?


[B.K] : Nie, nie! Absolutnie nigdy się nie zgodziłem i nigdy się nie zgodzę.

[B.c] : Czyli tylko i wyłącznie Blues-rock

[B.K] : Tak, ale w kierunku bluesowo - soulowym.

[B.c] : Nazwę Jimiway wymyślił właśnie pan? Dlaczego imprezie patronuje właśnie Hendrix? A nie np. John Lee Hooker czy Sonny Boy Williamson? Lub z innych wielkich wioślarzy - Stevie Ray Vaughan?

[B.K] : Dlatego, że Hendrix był pierwszą moją inspiracją i takim pozytywnym szokiem muzycznym. Był absolutnym geniuszem. Wspomniałeś o Stevie Ray Vaughanie - on może i był lepszy, ale był uczniem Hendrixa, to dzięki niemu się rozwinął. Przed Jimim nikt tak nie grał. Do dzisiaj zresztą wszelkie inspiracje muzyków blues-rockowych pochodzą właśnie od Hendrixa. Wielu może się do tego nie przyznaje, ale był na pewno mentorem i bogiem dla niemal każdego. Drugą inspiracją był - niestety nieuwzględniony w nazwie – Otis Redding. I to w sumie cała geneza nazwy. Mówiąc "Jimiway" mam na myśli to, iż drogą Hendrixa podążają wszyscy muzycy blues- rockowi. Niezależnie od państwa, wieku i rasy itp..
Jimiway Blues Festival jest członkiem The Blues Fundation, światowej bluesowej organizacji w USA oraz European Blues Union w Niemczech. Zapraszam na naszą stronę: www.jimiway.pl

[B.c] : Założył pan również Towarzystwo Adoracji Bluesa i Rocka '70, którego jest pan obecnie prezesem. Opowie nam pan nieco o jego działalności?

[B.K] : Jest to stowarzyszenie, które działa od 2004 roku. Zrzesza ono fanów bluesa i jest w zasadzie głównym organizatorem Jimiway Blues Festivalu, wspólnie z miastem Ostrowem Wielkopolskim.

[B.c] : Stawiacie sobie za cel promowanie młodych zespołów?

[B.K] : Tak, w naszym statucie jest taki zapis. Ale nie chodzi tu tylko o promowanie - ale i o nagrywanie. Niestety ze względu na brak funduszy nie robimy tego na wielką skalę. Co prawda odbyły się dwie edycje Blues Colours – Konkurs i Warsztaty blues rockowe, wyłącznie dla młodych muzyków, ale z powodu braku dotacji z Urzędu Miasta zrezygnowaliśmy z tego projektu.

[B.c] : Każdy może zostać członkiem TABiR '70?

[B.K] : W zasadzie każdy, kto kocha tą muzykę i chce pomóc w promocji bluesa.


[B.c] : Z zaproszenia którego zespołu na Jimiway jest pan szczególnie dumny?

[B.K] : Na pewno wszystkich Amerykanów. Hmm.. no i w sumie wszystkich polskich gwiazd....

[B.c] : Nie żałuje pan żadnego?

[B.K] : Niee....chociaż nie, parę by się znalazło! Zdarzyło się kilka takich. Pamiętam taką sytuację - nie pamietam nawet nazwy tego zespołu. Został mi polecony przez znanego muzyka bluesowego. Była to grupa angielsko - niemiecko - amerykańska..

[B.c] : Nie potrafili się zgrać?

[B.K] : Nawet nie o zgranie chodzi, nie grali po prostu muzyki na jaką ludzie przychodzą na JIMIWAY. Mieliśmy nawet z Andrzejem (Andrzejem Jerzykiem - przyp. Jakub Hełka).
ich płytę w radiu i prawde mówiąc żal było to puścić. Po prostu się nie nadawali, ani na Jimiway ani do "Okolic Bluesa".

[B.c] : To znaczy grali co?

[B.K] : Nie mam pojęcia co grali. Na pewno nic wartego uwagi (jak dla mnie)

[B.c] : Jak ocenia pan obecny stan ostrowskiego bluesa? Oraz w ogóle polskiego? Najlepsza lata mamy już za sobą?.Takie głosy również się pojawiają.

[B.K] : Wiem, słyszałem ich bardzo dużo. Ja osobiście myślę jednak że jakiś postęp będzie. Sądzę że obecnie pokolenie 20 i 30 - latków pokaże jeszcze bardzo dużo. Można by wymienić zresztą dużo polskich zespołów, które świetnie sobie radzą. Jest jednak jeden problem - brak sponsorów i promotorów zamyka drogę tej muzyce.

[B.c] : Brak promocji w mediach również?

[B.K] : Oczywiście.. Jako wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Bluesowego mogę powiedzieć, że z promocją w ogólnopolskich mediach coś nam się udaje, ale cudów raczej nie ma. Bardzo przychylna jest nam radiowa Trójka. Ale np. TVP raczej nie nadaje bluesa w wielkich ilościach. Np. Rawa Blues Festival jest nagrywana przez lokalną TVP tylko po to żeby puścić ją następnie o 2-3 w nocy, gdzie obejrzy ją może paręset osób. Na bluesa niestety nie ma popytu, nie jest to muzyka którą dałoby się sprzedać za duże pieniądze. W naszym regionie zdecydowanym liderem promocji bluesa jest TVK-Proart, Radio Centrum i Gazeta Ostrowska, ale również mamy przychylność innych mediów.

[B.c] : W ostatnim numerze kwartalnika "Twój Blues" był wywiad z właścicielem wytwórni promującej Deltę Missisipi. Gość powiedział, że gdyby szukał wielkich pieniędzy to w bluesie by ich nie szukał

[B.K] : Oczywiście. Podsumował w sumie cały temat. Razem z PSB organizujemy Dzień Bluesa, tj, 16 września (dzień urodzin B.B Kinga).Wtedy coś się rusza, pomoc oferują media, lokalna prasa zaszczyci nas nawet małym artykułem. Ale oprócz tego jest cisza. Musze jednak nadmienić że z roku na rok jest coraz lepiej - sytuacja zmienia się, co oczywiście bardzo mnie cieszy. Cieszy mnie również fakt, że poprzez nawet to niewielkie zainteresowanie mediów udało nam się wypromować dużo niezłych zespołów. Niektóre niestety o tym zapominają - jeszcze do niedawna miały na swojej stronie internetowej notatkę, że ich prawdziwa kariera zaczęła się na JIMIWAY BF, a teraz niestety jakby o tym zapomniały.

[B.c] : Niektórzy uważają że blues kończył się na Muddy Watersie.Są głosy ze teraz jest już tylko gonienie w piętkę i powielanie utartych schematów. Nawet p. Andrzej Jerzyk powiedział mi kiedyś że "Wszystko co było do zagrania w bluesie już zostało zagrane". Zgadza sie pan z tym?

[B.K] : Oczywiście, nie zgadzam się ! Wiele osób inspiruje się Muddy Watersem, T-Bone Walkerem czy też B.B Kingiem, ale jest to raczej konsekwencja tego, że blues stale się rozwija. W bluesie wiele jeszcze jest do zagrania Zgadzam się, że może nie jest tak postępowy jak Jazz, ale niestety - jest zbyt ograniczony bluesową frazą i zbytnie kombinowanie powoduje, iż efekt nie będzie kojarzył się z bluesem. Ale mimo to mogę zapewnić Ciebie i Andrzeja Jerzyka i was wszystkich –

BLUES ŻYJE W NASZYCH SERCACH I DUSZACH, TYLKO O TYM NIE WIEMY !


[B.c] : Oprócz bluesa znajduje pan czas na inne zainteresowania?

[B.K] : Nie..tylko i wyłącznie Blues. No i może wnuki (usmiech)

[B.c] : Wobec tego życzymy panu aby ta pasja utrzymała się jak najdłużej. Dziękuję za rozmowę.
Awatar użytkownika
Kuba Hełka
bluesHealer
bluesHealer
 
Posty: 862
Rejestracja: stycznia 2, 2010, 10:26 pm
Lokalizacja: Sieroszewice/Ostrów Wielkopolski

Postautor: lauderdale » grudnia 22, 2010, 8:58 am

Bardzo interesujacy wywiad.Przeczytalem jednym tchem. Gratuluje. :)
Lauder Dale

...zeby grac, trzeba grac ...
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

STOLEN BLUES
lauderdale
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 3392
Rejestracja: października 26, 2006, 8:55 am
Lokalizacja: Z drogi do Polski :)

Postautor: Zdzisław Pająk » grudnia 22, 2010, 10:33 am

lauderdale pisze:Bardzo interesujacy wywiad.Przeczytalem jednym tchem. Gratuluje. :)


Ja także. Przy okazji pozdrowienia dla autora i rozmówcy.
Obrazek
Awatar użytkownika
Zdzisław Pająk
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 2543
Rejestracja: stycznia 27, 2005, 6:06 pm
Lokalizacja: Bydgoszcz

Postautor: B&B » grudnia 22, 2010, 10:42 am

"BLUES ŻYJE W NASZYCH SERCACH I DUSZACH" :)
Awatar użytkownika
B&B
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7225
Rejestracja: października 9, 2005, 10:14 pm
Lokalizacja: spod warmińskiego lasu...

Postautor: RafałS » grudnia 22, 2010, 10:58 am

B&B pisze:"BLUES ŻYJE W NASZYCH SERCACH I DUSZACH" :)


Dokładnie. Szczególnie mocno żyje w tych, ze starszego pokolenia, dla którego mam duży szacunek. Tak jak mówi BK - wtedy trudniej było o płyty, instrumenty, sprzęt grający i dlatego ta muzyka, z wysiłkiem zdobyta, głębiej w te serca i dusze zapadała. Dzięki, że przekazaliście nam tego bluesa dalej - organizując festiwale, zakładając to forum, prowadząc audycje, czy tworząc od podstaw TB. :)
Awatar użytkownika
RafałS
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 6455
Rejestracja: lutego 2, 2007, 12:05 pm

Postautor: Kuba Hełka » grudnia 22, 2010, 3:49 pm

:O Dziękuję, aż takich "propsów" się nie spodziewalem

Może niedługo wrzucę jeszcze parę (z Andrzejem Dąbrowskim i Jerzym Wojciechowskim)
Awatar użytkownika
Kuba Hełka
bluesHealer
bluesHealer
 
Posty: 862
Rejestracja: stycznia 2, 2010, 10:26 pm
Lokalizacja: Sieroszewice/Ostrów Wielkopolski

Postautor: JaRas » grudnia 24, 2010, 2:12 am

B&B pisze:"BLUES ŻYJE W NASZYCH SERCACH I DUSZACH" :)


właściwie przez lata nie słuchałem bluesa (raczej przypadkowo)
ale patrząc wstecz na moje życie, mogę powiedzieć cytując Benka
blues zawsze gdzieś tam w sercu i na duszy był i grał
Jarek Ratajczak
zaAsiowany i zaCoolishowany
Bo jeśli....to właśnie spokój zwykłych dni- Zadra
Obrazek
Awatar użytkownika
JaRas
Prezes I FC Asi
Prezes I FC Asi
 
Posty: 20787
Rejestracja: września 14, 2007, 3:27 pm
Lokalizacja: Leszno

Postautor: ref » grudnia 27, 2010, 9:22 pm

Ciekawy wywiad, Kuba, a co z Twoją audycją?
12 Taktów - muzyczny punt wyjścia /
Rafał Maciak
Awatar użytkownika
ref
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 3289
Rejestracja: stycznia 23, 2007, 11:07 pm

Postautor: Kuba Hełka » grudnia 29, 2010, 4:04 pm

Radio się rozsypało!!!! Sponsor strategiczny (od ZAIKSU itp.) się wycofał, a że byliśmy "legalnym radiem internetowym" i ponoć patrzyli nam na ręce, to bez pieniędzy byliśmy zmuszeni zamknąć radio na cztery spusty. Ciekawi mnie tylko kto chce pieniądze za takie "łupucupujazdajazda".

Jak narazie honor ostrowskich dziennikarzy radiowych ratujesz Ty :D
Awatar użytkownika
Kuba Hełka
bluesHealer
bluesHealer
 
Posty: 862
Rejestracja: stycznia 2, 2010, 10:26 pm
Lokalizacja: Sieroszewice/Ostrów Wielkopolski

Postautor: ref » grudnia 29, 2010, 6:44 pm

Kuba Hełka pisze:Radio się rozsypało!!!! Sponsor strategiczny (od ZAIKSU itp.) się wycofał, a że byliśmy "legalnym radiem internetowym" i ponoć patrzyli nam na ręce, to bez pieniędzy byliśmy zmuszeni zamknąć radio na cztery spusty. Ciekawi mnie tylko kto chce pieniądze za takie "łupucupujazdajazda".

Jak narazie honor ostrowskich dziennikarzy radiowych ratujesz Ty :D


Staram się, choć to też internetowe radyjko, zobaczymy jak to będzie.
Powodzenia życzę, ciekawe wywiady robisz.
12 Taktów - muzyczny punt wyjścia /
Rafał Maciak
Awatar użytkownika
ref
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 3289
Rejestracja: stycznia 23, 2007, 11:07 pm


nowoczesne kuchnie tarnowskie góry piekary śląskie będzin świętochłowice zawiercie knurów mikołów czeladź myszków czerwionka leszczyny lubliniec łaziska górne bieruń

Wróć do Wywiady

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 188 gości

cron