Okolice Bluesa

autor: **Wiesław Chmielewski** » maja 6, 2012, 4:11 pm

To spotkanie przebiegnie pod znakiem Chicago, najbardziej z bluesem kojarzonym miastem. Miejsca które zapisało się już w historii tego nurtu i dalej zapisuje. Zagra stara gwardia i nowy nazwiska.

* MUD MORGANFIELD - coraz bardziej stylistycznie przypominający Wielkiego Ojca
* JOHNNY LITTLEJOHN - niegdyś bardzo znaczący gitarzysta grający techniką slide
* RICHIE RICH - niepokojący głos ...i to z jakimi nazwiskami
* JIMMY REED - nazwisko którego nie ma co tłumaczyć

oraz bluesowi The Rolling Stones

Obrazek

Richie Rich ( to ten lepiej zbudowany) & The Chi-Town Blues Band.

Obrazek

"MUD" prawie jak MUDDY

Zapraszam na mocną dawkę bluesa

autor: **Dziadek Władek** » maja 6, 2012, 4:32 pm

autor: **Wiesław Chmielewski** » maja 6, 2012, 4:35 pm

autor: **rocken** » maja 9, 2012, 7:10 pm

Witam !

autor: **Wiesław Chmielewski** » maja 9, 2012, 7:11 pm

cześć ROCKEN

autor: **rocken** » maja 9, 2012, 7:17 pm

autor: **wlodeksobczak** » maja 9, 2012, 7:18 pm

autor: **Wiesław Chmielewski** » maja 9, 2012, 7:18 pm

autor: **rocken** » maja 9, 2012, 7:19 pm

autor: **Wiesław Chmielewski** » maja 9, 2012, 7:21 pm

autor: **rocken** » maja 9, 2012, 7:23 pm

autor: **rocken** » maja 9, 2012, 7:25 pm

autor: **wlodeksobczak** » maja 9, 2012, 7:27 pm

autor: **Wiesław Chmielewski** » maja 9, 2012, 7:30 pm

autor: **Wiesław Chmielewski** » maja 9, 2012, 7:31 pm

autor: **rocken** » maja 9, 2012, 7:35 pm

autor: **wlodeksobczak** » maja 9, 2012, 7:36 pm

autor: **Wiesław Chmielewski** » maja 9, 2012, 7:38 pm

autor: **rocken** » maja 9, 2012, 7:40 pm

autor: **Wiesław Chmielewski** » maja 9, 2012, 8:03 pm

autor: **rocken** » maja 9, 2012, 8:05 pm

Tak wspomina go Keef

"Jimmy Reed zawsze był nawalony jak stodoła. Którego razu spóźniła się na koncert jakąś godzinę i czterdzieści pięć minut. Wreszcie postawili go na scenie, a on mówi: "Ten kawałek nazywa się Baby What You Wany Me to Do?", I puścił pawia na dwa pierwsze rzędy. Na pewno przytrafiło mu się to wiele razy. Zawsze miał przy sobie żonę, która szeptała mu na ucho słowa piosenek. Czasem można to usłyszeć na nagraniach: Going up... going down, ale się sprawdzało. Był solidnym faworytem czarnych z Południa, a czasem nawet całego świata. Fascynujące było obserwowanie tej powściągliwości."
źródło: "Life" Keith Richards

autor: **wlodeksobczak** » maja 9, 2012, 8:18 pm

Dziękuję Wiesiu i dobranoc

autor: **Wiesław Chmielewski** » maja 9, 2012, 8:19 pm

Dziękuje i tym czasem

autor: **rocken** » maja 9, 2012, 8:19 pm

Dzięx

autor: **B&B** » maja 10, 2012, 6:55 am

autor: **Electric Muddy** » maja 11, 2012, 8:08 pm

autor: **Dziadek Władek** » maja 12, 2012, 4:10 pm

Okolice Bluesa

9.05.2012 r. #925

9.05.2012 r. #925

Re: 9.05.2012 r. #925

Re: 9.05.2012 r. #925

Kto jest online