Koncert charytatywny dla malenkiej Zuzi
: stycznia 8, 2011, 2:13 pm
Witam kochani
Pisze z pewną dośc smutną sprawą i prośbą do Was wszystkich. Niedawno moja znajoma przeprowadziła się do Irlandii tam urodziła dziecko. Dzidzia przyszła na świat w 8 miesiącu ciąży. Zuzia urodziła sie z zespołem Downa. Na pocżatku było wszystko w porządku potem okazało się jednak ze ma dwie drobne wady serca z którymi będzie mogła żyć. Kiedy jej rodzice pogodzili się z tą sytuacją, Zuzia przestała samodzielnie oddychać. Musiała być cąły czas podłączona do aparatury która regulowała jej oddech i pracę serca. Po kompleksowych badaniach okazało się że dziewczynka ma nie dwie małe, a pięć poważnych wad serca. Żaden lekarz - w Wielkiej Brytanii ani w całej Europie nie chciał podjąć sie operacji. Znalazł się wreszcie ktoś kto podjął się tego wyzwania - dr. Del Nido ze Stanów Zjednoczonych. POjawił się jednak jeden bardzo poważny problem. Problem którego być nie powinno, bo przecież zycie ludzkie jest bezcenne i rodzice Zuzi oddaliby wszystkie pieniądze żeby ją uratować. Skąd jednak wziąć 200 do 500 tysięcy dolarów na operację?? Zuzia dostała sie pod opiekę fundacjii "Słoneczko" http://www.fundacja-sloneczko.pl/page.p ... p&ida=63/Z niestety jednak dochody z fundacjii nie pozwolą na pozyskanie tak dużej kwoty... Lekarze nie wróżyli dobrze dziewczynce ... nie dawali jej nawet miesiąca życia ... teraz ma już pięć miesięcy i zaczyna oddychać samodzielnie. Jednak im większa jest tym jej serce słabiej pracuje. Dlatego jej mama Dominika skontaktowała się z moją znajomą, a ta z kolei ze mną bo wie że gram w zespole. Zapytały czy moglibyśmy zagrać koncert charytatywny. Ja oczywiście zgodziłam się ale wiem że niestety koncert na tak małą skalę nie pozwoli uzbierać tak naprawdę żadnej kwoty która mogłaby choć po części zmienić tę sytuację. Dlatego właśnie piszę do Was drodzy muzycy. Ja sama śpiewam w Drodze Ewakuacyjnej razem z naszą znajomą Agnieszką i chłopakami z zespołu pragniemy zorganizować koncert bądź kilka koncertów sami jednak nie jesteśmy w stanie zbyt wiele zdziałać. Czy ktoś z Was zechcialby wziąć udział w takiej właśnie akcji? Nie mamy jeszcze dokładnego miejsca w którym miałby się odbywać taki koncert, ale myśleliśmy m. in o O.K Andaluzja czy MDK Batory. Narazi epróbujemy zorientować się w sytuacji i w tym czy są ludzie chętni do pomocy
Pisze z pewną dośc smutną sprawą i prośbą do Was wszystkich. Niedawno moja znajoma przeprowadziła się do Irlandii tam urodziła dziecko. Dzidzia przyszła na świat w 8 miesiącu ciąży. Zuzia urodziła sie z zespołem Downa. Na pocżatku było wszystko w porządku potem okazało się jednak ze ma dwie drobne wady serca z którymi będzie mogła żyć. Kiedy jej rodzice pogodzili się z tą sytuacją, Zuzia przestała samodzielnie oddychać. Musiała być cąły czas podłączona do aparatury która regulowała jej oddech i pracę serca. Po kompleksowych badaniach okazało się że dziewczynka ma nie dwie małe, a pięć poważnych wad serca. Żaden lekarz - w Wielkiej Brytanii ani w całej Europie nie chciał podjąć sie operacji. Znalazł się wreszcie ktoś kto podjął się tego wyzwania - dr. Del Nido ze Stanów Zjednoczonych. POjawił się jednak jeden bardzo poważny problem. Problem którego być nie powinno, bo przecież zycie ludzkie jest bezcenne i rodzice Zuzi oddaliby wszystkie pieniądze żeby ją uratować. Skąd jednak wziąć 200 do 500 tysięcy dolarów na operację?? Zuzia dostała sie pod opiekę fundacjii "Słoneczko" http://www.fundacja-sloneczko.pl/page.p ... p&ida=63/Z niestety jednak dochody z fundacjii nie pozwolą na pozyskanie tak dużej kwoty... Lekarze nie wróżyli dobrze dziewczynce ... nie dawali jej nawet miesiąca życia ... teraz ma już pięć miesięcy i zaczyna oddychać samodzielnie. Jednak im większa jest tym jej serce słabiej pracuje. Dlatego jej mama Dominika skontaktowała się z moją znajomą, a ta z kolei ze mną bo wie że gram w zespole. Zapytały czy moglibyśmy zagrać koncert charytatywny. Ja oczywiście zgodziłam się ale wiem że niestety koncert na tak małą skalę nie pozwoli uzbierać tak naprawdę żadnej kwoty która mogłaby choć po części zmienić tę sytuację. Dlatego właśnie piszę do Was drodzy muzycy. Ja sama śpiewam w Drodze Ewakuacyjnej razem z naszą znajomą Agnieszką i chłopakami z zespołu pragniemy zorganizować koncert bądź kilka koncertów sami jednak nie jesteśmy w stanie zbyt wiele zdziałać. Czy ktoś z Was zechcialby wziąć udział w takiej właśnie akcji? Nie mamy jeszcze dokładnego miejsca w którym miałby się odbywać taki koncert, ale myśleliśmy m. in o O.K Andaluzja czy MDK Batory. Narazi epróbujemy zorientować się w sytuacji i w tym czy są ludzie chętni do pomocy