Strona 1 z 1

Pomózmy zwierzakom

Post: listopada 27, 2009, 1:14 pm
autor: margo
Jest taka fundacja, jedna z wielu poświęcona zwierzętom, a jednak zdobyła moje serce. Nie potrafię podać konkretnych powodów.
Fundacja Azylu Pod Psim Aniołem.
Opiekuje się warszawskimi psami i kotami.
Jednak ostatnio wzięła pod swoje skrzydła pięknego, niestety chorego, konia. Pomóżmy tym wspaniałym ludziom wyleczyć Grosika:
http://www.psianiol.org.pl/co_robimy/pr ... _razem/gip

Post: listopada 27, 2009, 7:12 pm
autor: Basman
Ja ostatnio znalazłem "koszulę bliższą ciału". Jako że się w tym roku hajtałem, to naszych gości poprosiliśmy, żeby zamiast wydawać szmal zieleninę w kwiaciarniach zrobili nam za weselu zrzutę do puszki z przeznaczeniem na pomoc dla bezdomnych zwierzaków.

Kontaktując się z Magdą Hejdą z krakowskiego oddziału tefałpe dostaliśmy namiar na niejaką panią Anię spod Niepołomic ;), która prowadzi przytulisko dla tzw. nieadopcyjnych psów. Czyli uratowanych z eksperymentów medycznych, czy starych, nienajprzystojniejszych kundli z ciężką przeszłością, często po wypadkach lub maltretowanych przez ludzi - takich psów, jakich nikt już nie chce.... Często jest tak, że znajomi weterynarze dzwonią do pani Ani na chwilę przed uśpieniem psa znalezionego na drodze po bliskim spotkaniu z samochodem z pytaniem - " pani Aniu, usypiać, czy pani bierze, bo leczyć się nie opłaca". I pani Ania ZAWSZE bierze i w większości przypadków pięknie odchowuje....

A p[arę historii, jakie nam opowiedziała, o tym, jak prawdziwi bogobojni Polacy traktują "mniejszych braci" i co z nimi robią.... Nie będę przytaczał, bo to horror.

Ale na przykład ta ślicznota:

Obrazek

Poprzedni "właściciel" najpierw używał tego psa jako ruchomy cel strzelając do niego z wiatrówki (pies miał sporo ran postrzałowych i trochę śrutu pod skórą...), a jak mu się strzelanie znudziło, to wyrzucił zwierzę z jadącego samochodu.

...............................

Kasa z naszego wesela zapewniła okresowe szczepienia dla całej sfory aktualnie przebywającej u pani Ani i wolontariuszek, starczyło jeszcze na parę drobnych zabiegów dla psów, które wymagały poważniejszej interwencji psiego łapiducha. Inne małżeństwo w ten sam sposób ufundowało w tym samym czasie kilkaset kilogramów karmy.

Wszystkim bluesowym pannom i kawalerom, którzy planują zmianę stanu cywilnego szczerze polecam taką akcję przy okazji zaslubin. Wierzcie mi na słowo - przekazanie okragłej sumy pieniążków ze świadomością, że psie stado dzięki temu będzie miało lepszą opiekę i ciepłe, świeże żarcie jest zaprawdę przyjemniejsze, niż otrzymanie furmanki ciętej zieleniny szklarniowej. Policzcie sobie - małe wesele to 100 gości w dzisiejszych czasach, czyli 50 bukietów ślubnych, średnio razy 4o złotych za wiązankę.... jest nieźle ?

W październiku odbyła się pierwsza impreza z cyklu PSY KOTY KONIE I MY na zamku w Niepołomicach, gdzie szmal był zbierany właśnie na te kundle i kociaki. Lekko maczaliśmy w tym łapy, tu są jakieś fotki:

http://tiny.pl/hx1fr
http://tiny.pl/hx1f9
http://tiny.pl/hx1fc

I mamy jakieś chytre plany na przyszły rok ;), zobaczymy.

Jakby ktoś z krakowskich okolic miał ochotę przygarnąć takie cudne psie nieszczęście albo wspomóc działalność pani Ani - chętnie skontaktuję.

A na Psi Anioł co roku z jednym wyjątkiem leci mój jeden procent ;).

Obrazek

Jako że to forum odwiedzane przez muzykantów, to jeszcze chciałbym wychwalić pod niebiosa postawę Agnieszki Chrzanowskiej z zespołem i menadżerką podczas koncertu w Niepołomicach - co prawda za sam występ uzgodniona była jakaś gaża, niemniej jednak Agnieszka przeznaczyła do zlicytowania 10 swoich płyt, a cały zespół i menadżerka wzięli udział w aukcji i z grubsza licząc zostawili na potrzeby przytuliska dwa razy więcej kasy, niż wynosiło ich honorarium za tego dżoba.

Rispekt. Dip rispekt.

Post: listopada 27, 2009, 7:38 pm
autor: Tami
" Lecz ludzi dobrej woli jest więcej
i mocno wierzę w to,
że ten świat
nie zginie nigdy dzięki nim. "


piękna, jakże piękna akcja !!!
Pozdrawiam Basman :)
życzę powodzenia w dalszych działaniach !

Jeśli możesz, podaj namiary na panią Anię i to przytulisko

Post: listopada 27, 2009, 9:15 pm
autor: margo
Koniecznie podaj namiary na Panią Anię! głównie nr konta ;)

Post: listopada 27, 2009, 10:22 pm
autor: Basman
Macie privy, drogie dzieci, od wujka Basmana ;).

Co do tego, że ludzi dobrej woli jest więcej miałbym wątpliwości. Zależy od czego więcej.

Z moich obserwacji wynika, że ludzi dobrej woli tak naprawdę jest mniej, ale za to ich karawana idzie dalej właśnie, gdy psy szczekają ;), i od czasu do czasu można przyłożyć łapę do czegoś pozytywnego. Czasem niektórzy ludzie zaczynają nie tyle szczekać, co ujadać, i tylko wtedy karawana zwalnia, ale..... Alleluja i do przodu, jak mawiają w Toruniu.

Ale nie jest łatwo z tą dobrą wolą. Z jednej strony jest pani Ania, co psom życie ratuje, a w sąsiedniej wsi policja aresztuje gnoja, który przemysłowo zabija psy w celu produkcji psiego smalcu.

I żeby nie było tak różowo - krakowskie schronisko TPZ na Rybnej pęka w szwach i w regionalnych mediach często są apele o adopcje psów, a podczas tej naszej imprezy w Niepołomicach co prawda kilkanaście kociaków poszło do ludzi, ale ŻADEN pies nie znalazł nowego domu.... Jak pisałem - to są z reguły psy niemłode, nie szczeniaki, nie rasowe, i nie są goldenami ani labradorami. Tylko często ciężko okaleczonymi przez ludzi kundlami.

Szansa polega na tym, że Kracik, skuteczny burmistrz Niepołomic, zauważył profesjonalizm i oddanie z jakim pani Ania z przyjaciółmi pomaga tym zwierzakom, i zaczął przebąkiwać o tym, że byłby zainteresowany utworzeniem takiego "psiego hospicjum" w Niepołomicach. Jako że Kracik zastąpił teraz Millera na wojewódzkim stolcu i ma stawać w konkury do stolca krakowskiego burmajstra, to.... Jest szansa, że nie zapomni ;).

Życie pokaże. Tyle że czas nie sprzyja inwestycjom, a jak brakuje na wszystko, to nikt nie da na psy. Niestety.