Koncert Honeyboya, - dla mnie największe bluesowe przeżycie, zresztą nie tylko bluesowe
Wspaniale by było gdyby zagrał w Polsce. Więcej ludzi miałoby okazje przeżyć ten dreszcz... te emocje i
Ze swej strony to tylko mogę powiedzieć ze koncert nie sprawdzi się jak myślę na żadnej dużej scenie, wielkiej hali, czy coś. Potrzebna jest mała sala - zwykły klub, lub plener z klimatem i małą scenką bez podwyższeń i nagłośnienia na 100000W
Warto pomyśleć nad wyjątkowym miejscem, co by nie gadać to będzie wyjątkowy koncert. Pewnie ostatnia szansa by usłyszeć...Deltę, jaką znamy z trzeszczących płyt.
Oczywiście gdziekolwiek nie zagra będzie wspaniale, jednak taka muzyka wymaga nieco klimatu jak myślę. Tym bardziej, że aż tak wielu w Polsce fanów nie ma, wielu ludzi na wielkim koncercie może być z przypadku, zacznie gadać, szeleścić, i się zrobi festyn
POWODZENIA I OBY SIĘ UDAŁO
trzeba się spieszyć !
i gratuluje tego co już się udało osiągnąć
Dacie rade kolego HOPE
: grudnia 22, 2009, 9:53 am
