Fat Possumowe Brzmienia

Tu porozmawiacie o najpiękniejszej muzyce jaką jest Blues; o tradycji, teraźniejszości i przyszłości "błękitnych nutek"...

Moderator: mods

Fat Possumowe Brzmienia

Postautor: kora » lutego 17, 2009, 1:01 pm

Aby nadać nieco pikanterii zakładce ,postanowiłam poruszyc temat fat possumowych brzmień.
Sądzę,ze jest wśród nas wielu,którzy gustują się w surowym, brudnym ,transowym brzmieniu,jak również wielu tych, którzy chcieliby się zaznajomić z tematem.

Obrazek

Fat Possum jest wytwórnią płytową założoną w 1991 roku,przez dwóch współpracowników pisma "Living Blues".Początkowym założeniem wytwórni było nagrywanie bluesa rozbrzmiewającego w barach i juke jontach w Missisipi.W efekcie czego nagrań swoich dokonało wielu znakomitych muzyków bluesowych.

Wytwórnia F.P. publikowała też reedycje nagrań
Roberta Pete'a Williamsa,Mississippi Freda McDowella,czy Scotta Dunbara.

F.P wydała również serię płyt ( gratka dla kolekcjonerów wiejskiego bluesa) zawierających unikalny materiał zgromadzony przez George'a Mitchella.
Usłyszeć na nich mozna - Cecila Barfielda,Leona Pinsona,Lonzie Thomasa,czy Big Joe'ego Williamsa i Buddy'ego Mossa



linki poglądowe

RL Burnside
http://www.youtube.com/watch?v=GgsC1WlAzWE

T-Model Ford
http://www.youtube.com/watch?v=2ogKiMUvcxM

Robert Belfour
http://www.youtube.com/watch?v=d_Es_oKzC44

Junior Kimbrough
http://www.youtube.com/watch?v=lm06GowX3gU

Cedell Davis
http://www.youtube.com/watch?v=G-tq8bzWsAQ

Joe Callicott
http://www.youtube.com/watch?v=Uj2wXCiJ9XM

Kenny Brown
http://www.youtube.com/watch?v=NbEGKLhoyQM


Co sądzicie na temat tej muzyki? Jak ją odbieracie? Może macie jakieś ulubionych wykonawców ,linki mile widziane. :D

Oczywiście rozmowy w typowo bluesowym klimacie :wink:
Obrazek
Awatar użytkownika
kora
Elf
Elf
 
Posty: 30155
Rejestracja: września 1, 2005, 12:44 pm
Lokalizacja: Katowice

Postautor: 74yaro » lutego 17, 2009, 4:03 pm

Nigdy nie odbieram muzyki przez pryzmat danej wytwórni i zazwyczaj nie interesuje mnie jaka wytwórnia wydała płytę, która mi się podoba. Jakiś czas temu Kora wspomniała chyba w minikonkursikach bluesowych, że warto posłuchać nagrań z tej wytwórni. Po znalezieniu strony okazało się, że część artystów, którzy nagrywają dla Fat Possum np. RL Burnside czy Junior Kimborough jest mi znana i lubię ich muzykę ale przy okazji poznałem też nagrania innych wykonawców, które przypadły mi do gustu jak: Little Axe czy Fiery Furnaces.
Rzeczywiście muzyka ma transowe brzmienie, i może nie być łatwo przyswajalna ale gdy się w nią bardziej zagłębi, to nie można sie od niej oderwać (przynajmniej ja tak mam). :)
Awatar użytkownika
74yaro
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 6386
Rejestracja: stycznia 10, 2008, 10:06 pm
Lokalizacja: Lublin

Postautor: RafałS » lutego 17, 2009, 4:30 pm

A ja mam pytanie: jak oceniacie "Sweet Tea" Buddy Guya, na której znalazły się utwory oryginalnie nagranie przez muzyków z Fat Possum?
Ja sam miałem mieszane uczucia, a wiem, że dla niektórych to było wręcz świętokradztwo...
Awatar użytkownika
RafałS
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 6455
Rejestracja: lutego 2, 2007, 12:05 pm

Postautor: F.H.Johnson » lutego 18, 2009, 6:43 pm

Sweet Tea jest dla mnie jedną z ulubionych jego płyt.Jest tam imponujące brzmienie,takie troche "stoner" blues,wydaje mi sie w pełni oddające założenia Fat Possum,tylko trochę w bardziej ciężkiej formie.Buddy świetnie się sprawdził w takim wcieleniu "heavy" bluesa.
Awatar użytkownika
F.H.Johnson
blueslover
blueslover
 
Posty: 513
Rejestracja: września 18, 2004, 11:50 pm
Lokalizacja: Wroc?aw

Postautor: Sław » marca 2, 2009, 9:30 pm

Fat Possum wg mnie to najciekawsze zjawisko w kręgu bluesa w latach 90. Fantastyczna przeciwwaga dla tendencji wirtuozowskich.
Są takie wytwórnie, za którymi stoją konkretni ludzie, zawsze ci sami, a nie wynajęci na każdą inną okazję spece. Wiemy, co to jest brzmienie Delmark czy ECM, podobnie jest z Fat Possum. Na własny użytek nazywam to "turbo bluesem", bo rzeczywiście to brzmi tak a nie inaczej dlatego, że producenci tak poustawiali gały/suwaki. :)
Był kiedyś taki gość na forum, spec od Captaina Beefhearta, który na kolanach podchodził do Fat Possum i wrzucał wszystko do jednego wora. Śmieszne to było, bo szczególnie te stare nagrania Mitchela np. Joe Callicot nie mają nic wspólnego z "brzmieniem Fat Possum". :)

A Sweet Tea też bardzo lubię, ale w porównaniu z oryginałem, to jest wypolerowane. Okazuje się, że niełatwo nagrać płytę fat possumową. :P Dla zainteresowanych na swojej stronie wypisałem kiedyś, z jakich płyt pochodzą te numery - http://ftb.blues.org.pl/?&mpageid=57&page_150=8
Pozdrawiam Sław
https://www.facebook.com/feelintheblues1
R.L. Burnside - "The blues ain’t nothin’ but dance music".
Sław
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 2606
Rejestracja: stycznia 13, 2005, 9:53 pm

Postautor: Bozena K. » marca 8, 2009, 9:17 pm

Lubię to brzmienie, ale nic więcej nie umiem powiedzieć bo się nie znam - ja tylko słucham :)
gg 11526899
www.radioderf.info - najlepsze bluesowe radio w Polsce, a może i na świecie
Awatar użytkownika
Bozena K.
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 2479
Rejestracja: września 9, 2007, 12:00 pm
Lokalizacja: Olsztyn

Postautor: Egipski Drwal » marca 10, 2009, 12:24 pm

Heh, świetne.

Jeszcze taki "trans" będzie miał swoją drugą (trzecią?) młodość w muzyce...

Jak dla mnie to mogliby grać tak bez przerwy nawet przez godzinę :D
Awatar użytkownika
Egipski Drwal
bluesgość
bluesgość
 
Posty: 9
Rejestracja: lipca 31, 2008, 5:52 pm

Postautor: andrzej » marca 10, 2009, 11:56 pm

Egipski Drwal pisze:Heh, świetne.

Jeszcze taki "trans" będzie miał swoją drugą (trzecią?) młodość w muzyce...

Jak dla mnie to mogliby grać tak bez przerwy nawet przez godzinę :D
Powalajacy post...i na cale szczescie duzo wznoszacy do dyskusji.
Fat Possum ma chyba znaczacy wklad do wspolczesnego bluesa-dzieki Kora za temat.Kazda wytwornia ma swoja stylistyke.Wystarczy przegladac katalogi.A dzieki dwom "post hippom" R.L. Burnside mial swoje 5 "swiatowe" minut a Junior Kimbrough pokazal jak wyglada modalny i hipnotyczy blues-zeby tylko wspomiec tych dwoch.Obaj to jedni z ostatnich ktorzy grali w juke joints i dobrze sie tam czuli co widac na dvd Roberta Palmera "Deep Blues".Szczegolnie spodobal mnie sie Junior.Grajac nieskomplikowane akordy ciagnal swoje zyciowe opowiesci przeplatane hipnotycznymi solowkami.
Fat Possum to wytwornia-brzmienie???-ktora odwolywala sie do korzeni Poludnia.Grania na werandzie.Odkrywali bluesmanow zapomianych i wartych pokazania-np CeDell Davis.Byli oni bardzo odmienni od glownego nurtu wspolczesnego bluesa.Mniej komercyjni,cokolwiek to slowo znaczy.Wiekszosc nagran dokonywano za mniej niz 4000$ i odbywalo sie w dzien albo dwa.
Zamawiajac plyty otrzymywalo sie ekstra cd-np "the best of FP" i kupe drobiazgow.Do dzis mam na "cejsie" naklejke z possumem :lol:
andrzej
blueslover
blueslover
 
Posty: 466
Rejestracja: kwietnia 2, 2007, 9:16 am
Lokalizacja: charzykowy

Postautor: Guzik » marca 11, 2009, 12:42 am

zazdroszczę tej naklejki :)

______

POLECAM FILM :)

You See Me Laughin'

Obrazek

_______

fragmenty znajdziecie tutaj:

T-model Ford Interview - 2 części

http://www.youtube.com/watch?v=8zsUknf0eB4
http://www.youtube.com/watch?v=7NNwrqXn ... re=related


Rewelacyjny dokument. Szczególnie fragmenty z CeDell Davis. Nagrywany dość amatorsko, ale ogląda się doskonale. Przewraca sposób patrzenia na tą muzykę, coś pięknego. Kto nie wiedział...musi zobaczyć. Nie radze szkolić na tym filmie języka angielskiego ;)


You See Me Laughin' is a full length documentary that takes a look at the often untamed lifestyles of the last great North Mississippi bluesmen and the Oxford, MS based label- Fat Possum Records- that struggles to record them. The film is an exciting collage of exclusive interviews, live performances and personal anecdotes. It includes rare, black and white footage of RL Burnside from 1974...

a na podgrzanie klimatu, z jednej z recenzji:

Great stuff and a lesson to all the Eric Clapton wanabees...
..
Jak nie znajdziecie w sklepach to da sie coś zrobić. Piszcie :)
Awatar użytkownika
Guzik
bluesHealer
bluesHealer
 
Posty: 1124
Rejestracja: kwietnia 9, 2007, 12:25 pm
Lokalizacja: Wroc?aw

Postautor: karambol » marca 14, 2009, 1:13 am

Dzięki serdeczne za wywołanie tematu.
Nigdy wcześniej nie postrzegałem tego czy innego wykonawcy bluesowego przez pryzmat wytwórni płytowej jaka wydaje jego płytę. Z innych dziedzin muzycznych nazwy wydawnictw typu 4AD czy ECM w sposób prawie jednoznaczny określały czego można się spodziewać na płytach przez nich wydawanych. Ale w bluesie?
Pamiętam jak słuchając po raz pierwszy "Sweet tea" targały mną skrajne uczucia jakie to proste i prawdziwe i takie korzenne i takie prymitywne. Nie spodziewałem się że można w tym temacie wyjść dalej, jeszcze bardziej w skrajność. A jednak można. Flagowi wykonawcy wytwórni Fat Possum to udowodniają. R.L.Burnside znam od dawna i zaakceptowałem go ale cała reszta zaproponowana powyżej jest mi średnio znana. Pomału odkrywam ich twórczość. Pomału akceptuję ich twórczość.
Awatar użytkownika
karambol
Administrator
Administrator
 
Posty: 2439
Rejestracja: czerwca 24, 2004, 4:57 pm
Lokalizacja: Białystok

Postautor: barszczak » marca 15, 2009, 2:20 pm

Ja rowniez ciesze sie, ze pojawil sie taki temat. Dlaczego? Poniewaz wytwornia Fat Possum jak inna przyciaga lub tez zaciaga w swoje szeregi nietuzinkowych wykonawcow. W pewien sposob laczy nowoczesne brzmienia z nutami sprzed wielu lat.
R.L. Burnside, Johnny Farmer czy Little Axe lacza wspolczesne dj'owskie sample z korzennym bluesem, a takie postacie jak showman Bob Log III ze swoim niezwyklym image scenicznym (hmmm ciekawe czy ktos widzial go bez kasku) dodaja calosci niezwyklych smaczkow.
Oczywiscie ortobluesmani moga byc czasami zdegustowani takim podejsciem do sprawy i postawia tlusty i gruby krzyzyk na wiekszosci wykonawcow z tej stajni.
Dla mnie osobiscie jest to znak tego, ze blues sie rozwija, ze ciagle jest inspiracja, a nie pieknym zapomnianym przez wielu jezykiem, ktorego uczy sie i slucha garstka zapalencow. Nie oszukujmy sie, blues jest muzyka dosc niszowa w porownaniu do wszechogarniajacej komercji pop'owej. Dlatego mysle, ze Fat Possum swietnie wpasowuje sie w dzisiejsze trendy i moze stanowic dobra alternatywe. Martwi mnie tylko, ze paru kolegow z tej stajni pojechalo grac w bandzie u sw. Piotra i poki co nie bedzie mi dane uslyszec ich nowych dokonan. Ale to tylko kwestia czasu :wink:
Tak na marginesie dodam, ze R.L. Burnside dlugo gral i tworzyl mocno "korzennego" bluesa dopiero spotkanie z John'em Spencerem zaowocowalo pierwsza plyta z nowym brzmieniem "A Ass Pocket of Whiskey" , ktora zreszta polecam :). A "Rodzina Sporano" spowodowala, ze nagle ponali go nawet w Polsce. Magia TV :lol: ...
Tak jak napisala kolezanka Kora jest sporo skladanek Fat Possum'owych.
Dla leniwcow podaje np.
Various Artists: Darker Blues 2003 Fat Possum

czy tez film "Deep Blues" (moze bardziej o Memphis, o piedmontowcach), ale z wykonawcami ze stajni Fat Possum.

Pozdrawiam

Barszczak
Awatar użytkownika
barszczak
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 27
Rejestracja: czerwca 7, 2004, 11:29 am

Postautor: karambol » marca 15, 2009, 4:30 pm

barszczak pisze:czy tez film "Deep Blues" (moze bardziej o Memphis, o piedmontowcach), ale z wykonawcami ze stajni Fat Possum.

O ten film chodzi
http://bluestown.blogspot.com/2009/03/d ... ge-to.html ?
Awatar użytkownika
karambol
Administrator
Administrator
 
Posty: 2439
Rejestracja: czerwca 24, 2004, 4:57 pm
Lokalizacja: Białystok

Postautor: barszczak » marca 15, 2009, 8:22 pm

Dokladnie o ten film chodzi :wink: Mr. Karambol.

A na dokladke z Fat Possumowych dzwiekow ... i dla milosnikow traktorow :D wspomniany przez ze mnie facet w kasku

http://www.youtube.com/watch?v=qAKOzqPcYQY&NR=1

Pozdrawiam

Barszczak
Awatar użytkownika
barszczak
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 27
Rejestracja: czerwca 7, 2004, 11:29 am

Postautor: Sław » marca 28, 2009, 10:46 pm

Hej!
Pozwolę sobie na kilka słów komentarza.

barszczak pisze:R.L. Burnside, Johnny Farmer czy Little Axe lacza wspolczesne dj'owskie sample z korzennym bluesem, a takie postacie jak showman Bob Log III ze swoim niezwyklym image scenicznym (hmmm ciekawe czy ktos widzial go bez kasku) dodaja calosci niezwyklych smaczkow.


Johnny Framer to raczej zły przykład. Nagrał, o ile wiem, tylko jedną płytę i trudno o bardziej surowy, czerstwy album. Nie ma tam ani grama elektroniki. :)
barszczak pisze:Tak na marginesie dodam, ze R.L. Burnside dlugo gral i tworzyl mocno "korzennego" bluesa dopiero spotkanie z John'em Spencerem zaowocowalo pierwsza plyta z nowym brzmieniem "A Ass Pocket of Whiskey" , ktora zreszta polecam :).


Zaskoczyłeś mnie tą opinią. Znów się nie zgodzę. Nie ma jakiejś zasadniczej brzmieniowej różnicy między płytą A Ass Pocket a wcześniejszą Too Bad Jim. Owszem, skoro gra tam Spencer, to jego gitara nieco zmienia ogólne brzmienie, ale nie jest to nowe brzmienie Burnside'a. Jeśli już to bardziej Too Bad Jim różni się od wcześniejszej Bad Luck City, która w porównaniu do Too Bad brzmi jak płyta chicagowska. Oczywiście że nie wspomnę o zmianie na Come On In.

barszczak pisze:czy tez film "Deep Blues" (moze bardziej o Memphis, o piedmontowcach), ale z wykonawcami ze stajni Fat Possum.


Widziałem dawno temu ten film, zapamiętałem Kimbrougha, Burnside'a, Jessie Mae Hemphill no i Dave'a Stewarta, ale żadnego piedmontowca nie kojarzę. O kogo ci chodziło?
Pozdrawiam Sław
https://www.facebook.com/feelintheblues1
R.L. Burnside - "The blues ain’t nothin’ but dance music".
Sław
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 2606
Rejestracja: stycznia 13, 2005, 9:53 pm

Postautor: B&B » marca 31, 2009, 6:43 pm

Obrazek
Info z bluestown.blogspot... :
Cast: :"Big" Jack Johnson Roosevelt "Booba" Barnes Junior Kimbrough Jessie Mae Hemphill R.L. Burnside Booker T. Laury
Lonnie Pitchford Jack Owens Bud Spires Jessie Mae's Fife and Drum Band Wade Walton Dave Stewart Robert Palmer - Narration
Tracks:
Memphis blues / Booker T. Laury
Jumper on the line / R.L. Burnside
Bouncing ball / Jessie Mae's Fife and Drum Band
You can talk about me / Jessie Mae Hemphill
Junior, I love you (All night long) / Junior Kimbrough
Heart broken man ; Ain't goin' to worry about tomorrow / Roosevelt "Booba" Barnes
Catfish blues ; Daddy, when is mama comin' home? / Big Jack Johnson
The devil ; Hard time killin' floor blues / Jack Owens and Bud Spires
Johnny stole an apple ; If I had possession over judgement day ; Come on in my kitchen / Lonnie Pitchford.


Dla leniwych, ale chętnych podaję przyjazne namiary:
Deep_Blues.part1.rar
Deep_Blues.part2.rar
Deep_Blues.part3.rar
Deep_Blues.part4.rar
polskich napisów - brak, ale przecież muzyka tu najważniejsza :)
(moderatorzy dla dobra sprawy niech przymkną oko :wink: )
Awatar użytkownika
B&B
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7225
Rejestracja: października 9, 2005, 10:14 pm
Lokalizacja: spod warmińskiego lasu...

Postautor: andrzej » marca 31, 2009, 8:42 pm

"Piedmontowcow" to w tym filmie brak :? ale "Memphis" mozna jakos uznac jako ze Delta zaczynala sie w tym miejscu w poczekalni pewnego hotelu :D .Ale to szczegoly i nic (no moze prawie nic) drobiazgi.Film jest swietny.a narratorem czy tez przewodnikiem jest slynny Robert Palmer- czlowiek "instytucja".Tylko ze troche odbieglismy od tematu :(
Jezeli film o "fat possumowych" brzmieniach to wspomiany wczesniej "You See Me Laughin' " gdzie ogladamy w akcji "flagowe okrety" wytworni.Widzimy jak i gdzie graja.Gdzie i jak mieszkaja...Bardzo interesujace DVD.
andrzej
blueslover
blueslover
 
Posty: 466
Rejestracja: kwietnia 2, 2007, 9:16 am
Lokalizacja: charzykowy

Postautor: barszczak » kwietnia 1, 2009, 11:56 am

Witam,

Chcialem sprostowac info odnosnie "piedmontowcow" jako ze zmusiliscie mnie do kopania, googlowania no i zweryfikowania mojej wiedzy w tym temacie... i przyznaje racje Slaw i andrzejowi, ze troche wyskoczylem jak niejaki Filip...wiadomo skad :D. Bylem przez dlugi czas przekonany, ze dwa nazwiska ktore sie tam pojawiaja maja duzo wspolnego z piedmont bluesem, a tu wielkie boom!! Dzieki za analize i wytkniecie tego bledu.

Pozdrawiam i wracam do kopania

Barszczak
Awatar użytkownika
barszczak
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 27
Rejestracja: czerwca 7, 2004, 11:29 am

Postautor: kora » kwietnia 21, 2009, 4:54 am

Sław pisze: Śmieszne to było, bo szczególnie te stare nagrania Mitchela np. Joe Callicot nie mają nic wspólnego z "brzmieniem Fat Possum". :)



Callicot zawsze mnie intrygował :roll:

Jego uczniem był Kenny Brown, biały chłopak ( nie miał więcej niż 10 lat,gdy ich drogi się złączyły)
Co dziwne, po śmierci Callicota ,Kenny przeszedł pod opiekę R.L Burnside

Ciekawe,czy Callicott i Burnside wcześniej się znali i wspólnie to uzgodnili ? Myślę ,ze jest to argument potwierdzający jakieś związki między nimi.
W sumie , jest to możliwe.
Oboje pochodzili z Missisipi,obydwóch odkrył Mitchell .W 1967 Joe, 1969- Burnside'a.
Ich style muzyczny miały wiele podobieństw. ( transowe ,hipnotyczne granie )
Nigdzie jednak na natknęłam się na słowo pisane,potwierdzające ich znajomość .


Joe był prawie 30 lat starszy od Burnside. Gdy zmarł miał prawie 70 lat ,a R.L był po 40-tce

Czy nawzajem oddziaływali na siebie ?
A może nic o sobie nie wiedzieli. ?

Intryguje mnie to strasznie !!!

Nagrania, które są nam znane, wybrane zostały z całych setek utworów jakie miał Joe w swoim repertuarze,więc nie mogą być wiarygodnym obrazem muzyka. ( z tego co mi wiadomo, miał w repertuarze prawie 2 tysiące piosenek)
Fakt,iż Mitchell usłyszał o nimi po 40 latach od momentu kiedy Joe dokonał kilku nagrań W Memphis, zainteresował się jego osobą i odszukał go w zapadłej mieścinie ,świadczy,ze budził spore zainteresowanie w dobie odrodzenie się bluesa.

Musiał być wyjątkowy, jego rodzinne miasto obecnie uznaje go obok Jerry Lee Lewisa,za jedną z trzech najbardziej znanych postaci w historii miasta ,tą trzecią notabene jest jego uczeń Kenny Brown .

Wytwórnia Fat Possum wydając niektóre jego nagrania musiała czymś się kierować i słyszeć w jego muzyce coś, z czym się utożsamia, no bo jaki inny cel mógłby jej przyświecać ? :roll: a moze o cos innego w tym chodzi ? Ciekawa jestem bardzo :D
Ostatnio zmieniony kwietnia 21, 2009, 5:32 am przez kora, łącznie zmieniany 2 razy
Obrazek
Awatar użytkownika
kora
Elf
Elf
 
Posty: 30155
Rejestracja: września 1, 2005, 12:44 pm
Lokalizacja: Katowice

Postautor: kora » kwietnia 21, 2009, 5:26 am

Nauczycielem Joe był Garfild Akers,którego styl na gitarze wywodził się z najstarszej tradycji bluesa z Missisipi ...
W czasach gdy Memphis było pępkiem ówczesnego muzycznego świata,
W czasach, gdy do Memphis przybywali wszyscy ,którzy z muzyką wiązali swoje nadzieje na przyszłość, i którzy często osiągali sukcesy
oni będąc tam,nagrali dwa single ,po czym zwinęli manele i powrócili do zapyziałego Nesbit.
Ciekawe dlaczego nie zostali w Memphis? Konkurencja była za wysoka?
A może ich gra nie cieszyła się zbytnim zainteresowaniem i zrozumieniem ?

Teoria trochę naciągana ale pasuje do wizerunku wytwórni F.P,której dźwięki nie każdy akceptuje :mrgreen:
Obrazek
Awatar użytkownika
kora
Elf
Elf
 
Posty: 30155
Rejestracja: września 1, 2005, 12:44 pm
Lokalizacja: Katowice

Postautor: Rafal_blues » kwietnia 21, 2009, 8:37 am

człowiek naprawdę się przy Tobie kształci :mrgreen:

pięknie :D (no to przysłodziłem :P )
On the next train south...
Awatar użytkownika
Rafal_blues
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 1429
Rejestracja: kwietnia 8, 2009, 11:05 am
Lokalizacja: Kwidzyn

Postautor: andrzej » kwietnia 26, 2009, 10:32 pm

Mogli sie znac bo pomiedzy Nesbit a Holly Springs jest tylko 43 mile.Jednak na Burnside'a wiekszy wplyw mial Fred McDowell ktory mieszkal "po sasiedzku" (na amerykanskie warunki :) ).Poza tym Burnside jako nastolatek czesto odprowadzal Freda do domu po koncertach kiedy ten byl "zmeczony" :wink: .Inni ktorzy wplyneli na styl Burnside'a to Muddy Waters,John Lee Hooker czy Lightnin' Hopkins.Styl Burnside'a to czysty "juke joint" blues z Delty,bardzo mocno zrytmizowany i grany slidem.
Joe Callicot to raczej klasyczny "picker".Gral tradycyjne kawalki.Majac w repertuarze 2000 ??? numerow blizej bylo mu raczej do "szkoly songsterow" ktorzy grali doslownie wszystko (podobnie jak wspanialy Mance Lipscomb).
No i na koniec Joe Callicot nie pasuje mnie do tego czym dla mnie jest "brzmienie Fat Possum".Burnside,Kimbrough i Cedell Davis-surowy,szorstki,gleboki "sound".Mocny,hipnotyczny rytm.Ich plyty sa takie aby dac nam obraz grania w zadymionej knajpie gdzie pije sie "lewy" burbon :lol: czyli BLUES.
andrzej
blueslover
blueslover
 
Posty: 466
Rejestracja: kwietnia 2, 2007, 9:16 am
Lokalizacja: charzykowy

Postautor: Rafal_blues » kwietnia 27, 2009, 7:23 am

andrzej pisze:Burnside,Kimbrough i Cedell Davis-surowy,szorstki,gleboki "sound".Mocny,hipnotyczny rytm.Ich plyty sa takie aby dac nam obraz grania w zadymionej knajpie gdzie pije sie "lewy" burbon :lol: czyli BLUES.



i takie brzmienie właśnie uwielbiam, w takiej knajpie przy takiej muzyce... i szlaneczki do tego nie odmówie :twisted: :twisted: :twisted:
On the next train south...
Awatar użytkownika
Rafal_blues
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 1429
Rejestracja: kwietnia 8, 2009, 11:05 am
Lokalizacja: Kwidzyn

Postautor: Marek Wojtowicz » maja 26, 2009, 12:48 am

Ta wytwórnia wydała Kolekcję płyt George Mitchell - to perełki country bluesa.
Korcia ma nosa nie od parady skoro zaczęła temat fatpossum.
Kiedy Bóg na pierwszym miejscu, wszystko jest na właściwym miejscu. Św. Augustyn

www.marekwojtowicz.eu
www.gospelblues.eu
Marek Wojtowicz
bluesman
bluesman
 
Posty: 373
Rejestracja: maja 19, 2006, 3:04 pm

Postautor: kora » listopada 15, 2009, 10:03 am

Czytam sobie właśnie o poczynaniach zespołu Black Keys, o to ,na co ciekawego natrafiłam jeżeli chodzi o wytwórnie Fat Possum :wink:

Cyt
"Podczas jednego z koncertów zespół został zauważony przez przedstawiciela wytwórni Fat Possum z Mississippi. Fat Possum Records zdążyła już wyrobić sobie markę, promując takich lokalnych artystów bluesowych jak R.L. Burnside, Cedell Davis czy T-Model Ford. "Matthew Johnson, właściciel Fat Possum, zorganizował nam koncert w miasteczku Oxford w Mississippi w jakimś obskurnym barze w collegu" - śmieje się Dan. "Wspominam to jako fatalne doświadczenie. Dzieciaki, które pojawiły się na koncercie, były czyściutkie i schuldne, ubrane w koszulki polo i sandały. O, zgrozo, ledwie zaczęliśmy grać, a od razu wszyscy wyszli - nasza muzyka najwidoczniej nie przypadła im do gustu. Baliśmy się, że już po nas, bo Matthew i jego koledzy byli na sali. Potem okazało się, że to był test, któremu Fat Possum poddawał wszystkich swoich muzyków: jeśli wszyscy z Oxford wyjdą z koncertu to znaczy, że warto podpisać kontrakt z zespołem"

Cały artykuł TU
Obrazek
Awatar użytkownika
kora
Elf
Elf
 
Posty: 30155
Rejestracja: września 1, 2005, 12:44 pm
Lokalizacja: Katowice

Postautor: Robert007Lenert » listopada 16, 2009, 3:17 pm

Szefowie Fast Possum mieli nosa co do Black Keys, co do tego nie ma watpliwosci. Dla mnie BK, to jeden z najswierzszych powiewow we wspolczesnej muzyce utozsamianej z bluesem.
Awatar użytkownika
Robert007Lenert
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7074
Rejestracja: października 22, 2004, 5:31 pm
Lokalizacja: Galicja, to oczywiste:)

Postautor: kora » listopada 16, 2009, 5:11 pm

Też tak uważam :mrgreen:
A płyta Chulahoma: The Songs of Junior Kimbrough , to jedna z ciekawszych płyt jakie ostatnio słyszałam .

Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
kora
Elf
Elf
 
Posty: 30155
Rejestracja: września 1, 2005, 12:44 pm
Lokalizacja: Katowice

Postautor: Rafał Nitka Białek » listopada 17, 2009, 4:31 am

...
Ostatnio zmieniony sierpnia 3, 2010, 6:13 pm przez Rafał Nitka Białek, łącznie zmieniany 1 raz
www.ftb.blues.org.pl/?mpageid=66

"Miła mowa pomnaża przyjaciół, a język uprzejmy pomnaża miłe pozdrowienia". (Syr 6)
Awatar użytkownika
Rafał Nitka Białek
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 3277
Rejestracja: października 20, 2004, 11:51 pm

Postautor: kora » listopada 17, 2009, 8:11 am

Oprócz w/w wykonawców, polecam równie genialnego
Roberta Belfoura


Robert Belfour Black Mattie

Robert Belfour - Done Got Old

Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
kora
Elf
Elf
 
Posty: 30155
Rejestracja: września 1, 2005, 12:44 pm
Lokalizacja: Katowice

Postautor: jerzydelta » listopada 17, 2009, 9:38 pm

Tak przez przypadek zajrzałem na forum.
Pani Naczelna, wydaje mi sie, ze Callicot to inna bajka (rocznik 1900).
Pozdrawiam
Tak naprawdę to nie wiem jeszcze co jest bluesem a co nie jest ?
Czy pieśni Son Hous`a to blues - a piosenki Big Billa Broonzy`ego to "muzyczka" do tańca itp itd. POZDRAWIAM
jerzydelta
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 36
Rejestracja: czerwca 6, 2009, 8:41 am

Postautor: jerzydelta » listopada 17, 2009, 9:44 pm

Joe Callicot przedstawiany był w RADIO DERF (nagrania) i tam też ciekawa biografia bluesmena. Cytując klasyków komedi "a pisałem to ja jerzy".
POLECAM
Tak naprawdę to nie wiem jeszcze co jest bluesem a co nie jest ?
Czy pieśni Son Hous`a to blues - a piosenki Big Billa Broonzy`ego to "muzyczka" do tańca itp itd. POZDRAWIAM
jerzydelta
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 36
Rejestracja: czerwca 6, 2009, 8:41 am

Następna

nowoczesne kuchnie tarnowskie góry piekary śląskie będzin świętochłowice zawiercie knurów mikołów czeladź myszków czerwionka leszczyny lubliniec łaziska górne bieruń

Wróć do Blues i tylko blues

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 418 gości

cron