Okolice Bluesa

Kazdy moze sobie stosowac taka nomenklature, jaka go cieszy. Do prywatnego uzytku. Jednak, gwoli scislosci, rock and roll, to nie rock. I choc wszelkie odmiany rocka wywodza sie z rock and rolla to stosowanie tych terminow wymiennie jest bledne. Rock and roll ma swoje reguly i jest od rocka sporo starszy. Przetrwal do dzis i rozwinal sie nieco, ale poczatki rock and rolla to poczatek lat 50-siatych ubieglego stulecia. Moi rodzice szaleli [doslownie] przy dzwiekach rock and rolla w czasach gdy ze mnie bylo jeszcze bardzo nieletnie pachole. Najnowsze nagrania rock and rolla to ten koncert.



http://www.youtube.com/watch?v=Vme0WLU0zjI

http://www.youtube.com/watch?v=m0wU1q_WHYM

http://www.youtube.com/watch?v=5vyu7jAnwZs

Rock and roll rockiem nie jest, raczej jego muzycznym "ojcem".Rzadzi sie, jako gatunek muzyczny, okreslonymi zasadami. Sama nazwa rock and roll wywodzi sie z pewnego terminu zwiazanego z bluesem

Jesli to jest stary, nie wnoszacy nic nowatorskiego sposob grania bluesa, to ja nic nie rozumiem.

http://www.youtube.com/watch?v=_NrAA8GW ... re=related

Dla mnie problemem jest raczej to, ze tak wielu szanownych wspolforowiczow upiera sie ze przyszlosci bluesa nalezy szukac wsrod rockowcow i ze tylko tam znajdziemy interesujace nutki. Kochani ja lubie i dobrze znam Rocka. Mam troche ponad 1400 plyt rockowych. Od Artwoods i Yardbirds po Black Crowes i Thin Lizzy.
Nawet jakis Bonamassa sie znajdzie. Mysle ze moge troche o rocku porozmawiac. Z pogladem ze to w blues-rocku przyszlosc bluesa nie zgodze sie nigdy. Pomijajac inne wzgledy, blues-rock i rock tez [jak zauwazyla Kora] starzeje sie. Coraz czesciej zaczyna byc nudny i przewidywalny do bolu.

Sorry. Mikslo mi sie. Prosze admina o usuniecie