Bielszy Odcień Bluesa
: czerwca 26, 2009, 11:30 pm
Jan Chojnacki napisał na swojej stronie http://www.blueschojnacki.pl/blueschojnacki/?p=475
Blues Corner 206 - 24 czerwca 2009
Posted on środa, czerwiec 24th, 2009 at 18:28
Ciekawe jaki procent odbiorców tego tekstu ma wspomnienia sprzed 37 lat. Ja mam i to zupełnie dorosłe a na dodatek przyjemne. Mniej w tym czasie w 1975 roku na antenie Trójki (wówczas Program III PR) ruszył cykl pod tytułem „Bielszy odcień bluesa”.
Pewnie by nie ruszył, gdyby nie Wojtek Mann. On już wtedy był radiową figurą i dał się namówić mnie, medialnemu dyletantowi, na wspólną przygodę. Wojtek miał doświadczenie, poważanie i osobowość, ja miałem pomysł na tytuł i trochę płyt. Do dziś nie wiem, dlaczego ówczesna Dyrekcja łyknęła ten pomysł, bo przecież dzięki niezapomnianej pani Marii Jurkowskiej blues był już na Myśliwieckiej dobrze osadzony. Widać pani Maria nie miała nic przeciwko przyjaznej konkurencji, a dla kierownictwa gwarantem jakości produktu był red. Mann. Przez czas jakiś głos dawał wyłącznie Wojtek, bo ja nie miałem „karty mikrofonowej”. Odczytywał tekst napisany na maszynie, który przed nagraniem musiał uzyskać parafkę kierownika redakcji i błogosławieństwo cenzury. Oczywiście wszystko szło z puszki. Odcinki miały początkowo 20 minut, potem pół godziny, aż wreszcie rozbuchały się do 40 minut. Dorwałem się do mikrofonu po jakichś czterech latach, kiedy Wojtek wyjechał w daleką zagraniczną podróż, a potem już występowaliśmy na zmianę. Pierwsze większe przedsięwzięcie o charakterze „live” miało miejsce w październiku 1980 roku. Udało mi się wówczas ściągnąć po raz pierwszy do Polski Johna Mayalla. Dzięki sprawności naszej realizatorki Barbary Głuszczak i uprzejmości pań z centrali międzymiastowej (sprawdźcie w sieci co to znaczy) przeprowadziliśmy z nim godzinny wywiad telefoniczny przetykany muzyką – my w Warszawie, on w Poznaniu. Technika, proszę Państwa!
Od połowy lat osiemdziesiątych ciągnąłem już ten bluesowy wózek samodzielnie, aż do lata 2005 roku. Zostałem wówczas razem z bielszym odcieniem wysłany w przestrzeń bezeterową. No i teraz, kiedy wróciło Nowe Trójkowe, bielszy odcień odradza się jako ten Feniks z popiołu. Donoszę o tym z radością i zapraszam już od 2 lipca w każdy czwartek od 22.05 do północy wszystkich, którzy lubią się słodko kołysać w rytm bluesa.
Jan Chojnacki
Blues Corner 206 - 24 czerwca 2009
Posted on środa, czerwiec 24th, 2009 at 18:28
Ciekawe jaki procent odbiorców tego tekstu ma wspomnienia sprzed 37 lat. Ja mam i to zupełnie dorosłe a na dodatek przyjemne. Mniej w tym czasie w 1975 roku na antenie Trójki (wówczas Program III PR) ruszył cykl pod tytułem „Bielszy odcień bluesa”.
Pewnie by nie ruszył, gdyby nie Wojtek Mann. On już wtedy był radiową figurą i dał się namówić mnie, medialnemu dyletantowi, na wspólną przygodę. Wojtek miał doświadczenie, poważanie i osobowość, ja miałem pomysł na tytuł i trochę płyt. Do dziś nie wiem, dlaczego ówczesna Dyrekcja łyknęła ten pomysł, bo przecież dzięki niezapomnianej pani Marii Jurkowskiej blues był już na Myśliwieckiej dobrze osadzony. Widać pani Maria nie miała nic przeciwko przyjaznej konkurencji, a dla kierownictwa gwarantem jakości produktu był red. Mann. Przez czas jakiś głos dawał wyłącznie Wojtek, bo ja nie miałem „karty mikrofonowej”. Odczytywał tekst napisany na maszynie, który przed nagraniem musiał uzyskać parafkę kierownika redakcji i błogosławieństwo cenzury. Oczywiście wszystko szło z puszki. Odcinki miały początkowo 20 minut, potem pół godziny, aż wreszcie rozbuchały się do 40 minut. Dorwałem się do mikrofonu po jakichś czterech latach, kiedy Wojtek wyjechał w daleką zagraniczną podróż, a potem już występowaliśmy na zmianę. Pierwsze większe przedsięwzięcie o charakterze „live” miało miejsce w październiku 1980 roku. Udało mi się wówczas ściągnąć po raz pierwszy do Polski Johna Mayalla. Dzięki sprawności naszej realizatorki Barbary Głuszczak i uprzejmości pań z centrali międzymiastowej (sprawdźcie w sieci co to znaczy) przeprowadziliśmy z nim godzinny wywiad telefoniczny przetykany muzyką – my w Warszawie, on w Poznaniu. Technika, proszę Państwa!
Od połowy lat osiemdziesiątych ciągnąłem już ten bluesowy wózek samodzielnie, aż do lata 2005 roku. Zostałem wówczas razem z bielszym odcieniem wysłany w przestrzeń bezeterową. No i teraz, kiedy wróciło Nowe Trójkowe, bielszy odcień odradza się jako ten Feniks z popiołu. Donoszę o tym z radością i zapraszam już od 2 lipca w każdy czwartek od 22.05 do północy wszystkich, którzy lubią się słodko kołysać w rytm bluesa.
Jan Chojnacki