Uszanowanko.
Zakupiłem sobie ostatnio harmonijkę BluesBand C do wymęczenia. Po prostu chcę ćwiczyć jak najwięcej i wkraczać nieznacznymi kroczkami ku coraz głębszych pokładów wiedzy. To tak. Mam ją w ręku. Dmucham kolejno, a tu mi szósty i siódmy stroik zawodzi, tzn. wydają z siebie dźwięki dopiero, gdy mocniej zadmę. Trochę podmucham, i dalej dobrze, ale po momencie znów ta sama sytuacja i nie idzie zagrać jakiejś szybkiej melodii, w której w skład wchodzi wspomniana, nieszczęsna szósta i siódemka. Niech to szlag!
Powracając do tematu zastanawiam się, czy to wina tych myszoskoczków ze sklepu muzycznego i pyrgnąć po reklamację, czy może po prostu słaba jakość produktu i grać tak jak instrument na to pozwoli? Nie przeszkadza mi to w ćwiczeniach w sumie, ale przyjemnie byłoby zagrać coś na tamtych dźwiękach, a tu taki martwy punkt. Stefa widmo, rzekłbym.
Pozdrawiam,
Ja.
PS. Wybaczcie, bo nie wiedziałem, czy dać ten temat w sprzęcie, czy w pytaniach. Jeśli umieściłem go na złym forze, bardzo prosiłbym o przesuniecie.