agrypa pisze:Chyba jednak bliskie mu klimaty blues-rocka. Grywa standardy. Np.
"1 Bourbon, 1 scotch 1 beer" fajny knajpiany blues. Ja wole troche inne granie
choc "ortodoksyjny" nie jestem.
W gruncie rzeczy G.T. jest dość wszechstronny, choć w granicach pewnej konwencji, poza którą raczej nie wykracza. Obok bluesowych standardów, które wymiata na rockowy sposób w jego repertuarze są też klasyczne rockandrollowe kompozycje mistrzów gatunku, jak choćby Chucka Berry. Pojawiają się też elementy klasyki country i folku np. "Cocaine Blues", "Wanted Man" czy "Drifter`s Escape". Oczywiście wszystko gra na charakterystyczną dla siebie knajpianą, nieco chuligańską modłę
Mam jedynie siedem jego albumów, ale często do nich wracam.
Hats off to George Thorogood