Moderator: mods
P.Szymański pisze:Blind Lemon Jefferson "Black Snake Moan" 14 marca 1927r. Atlanta
Andrzej Jerzyk`e pisze:P.Szymański pisze:Blind Lemon Jefferson "Black Snake Moan" 14 marca 1927r. Atlanta
A już miałem napisać że należy zapytać Pawła Szymańskiego!!!
P.Szymański pisze: Ja tam nie idealizuję dawnych czasów, choc odnoszę wrażenie, że obecnie muzykę cechuje przerost formy nad treścią.
P.Szymański pisze:Rok noszenia noszenia gitary za Blind Willie McTell,em dałby więcej pojęcia o bluesie ( i życiu w ogóle), niż 50 lat googlowania i słuchania setek CD, czytania książek itp.
Też tak podejrzewam, że te wszystkie płyty i nagrania są tylko wierzchołkiem góry lodowej. Jim Dickinson powiedział nawet, że najlepsza muzyka nigdy nie była i nie jest nagrywana. 99,999999% najciekawszych muzycznych chwil umknęło i ciągle umyka - tak, jak w teatrze mozna uczestniczyć w spektaklu tylko raz - tu i teraz, a potem tylko pielęgnować w sobie okruchy wspomnień.
Dla przezycia takich muzycznych chwil warto by było odbyć podróż w czasie, zdecydowanie.
lauderdale pisze:PRZOD
Gdyby to bylo mozliwe to miejscem w czasie (he !) gdzie chcialbym sie znalezc bylyby lata 30-60 w Ameryce.
Mam takie subiektywne odczucie , ze wtedy "bylo latwiej" ....tworzyc , ale i sluchac. Wszystko wydaje sie klarowniejsze. Ale moze to tylko takie zludzenie. Glownym powodem takiego ewentualnego umiejscowienia nie jest muzyka ,tylko ....samochody.
Samo piekno. I jakos te starocie bardziej mi do bluesa pasuja niz Ferrari czy mercedesy wspolczesnych gwiazd.
TYL
bartic pisze:szkoda, bo wszyscy będą pisać podobnie, a chciałem trochę uatrakcyjnić jakąś ciekawostką, tym bardziej, że mamy do czynienia ze 'świeżym' myśleniem, a nie wiecznym odgrzewaniem staruchów sprzed kilkuset lat (jak to się często robi w naukowych uzusadnieniach).
a dlaczego 'dziś' a nie 'wczoraj' ? własnie dlatego, że nie wiemy, który z wykonawców obecnie żyjących przejdzie do historii i dlatego ta historia jest taka ciekawa. możemy obserwować ją na bierząco, by potem z zachwytem wracać do przeszłości, naszej przeszłości i być pod wrażeniem, że zespół, który wtedy słyszelismy na festiwalu dzisiaj jest gwiazdą itd. ja jestem nastawiony na przyszłość i własnie jej nieznajomość tak mnie fascynuje.
pozdrawiam
bartic
P.Szymański pisze: Wyobrażam sobie też , że świat wiejskich grajków był pełen klonów np. Blind Boy Fullera, czy Lonnie Johnsona. Więc pewnie było tak samo, tylko na mniejszą skalę. Ale ludzie byli tacy sami, tylko nie byli tak zawalani lawiną muzyki, informacji i - co podoba mi się najbardziej, czego im zazdroszczę - zwykłego hałasu.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 251 gości