Moderator: mods
agrypa pisze:Encore:
Soulshine w/ Gospel Intro <-- posłuchaj
Zbyszku
Zbyszek Stępski pisze:agrypa pisze:Encore:
Soulshine w/ Gospel Intro <-- posłuchaj
Zbyszku
ten koncert Gov't Mule - Live Music Hall Koln, Germany z 11.08.2009 .. to niezwykła gratka . Nie znajdziecie go na MULE TRACK, a poza tym są tam rzeczy zagrane prawdziwie wyjątkowo.
Roj pisze:Dzięki Zbysiu
Mam nadzieję , że będzie wisieć to w necie przynajmniej do czwartku ( czasu mało , żeby spokojnie przesłuchać )...
agrypa pisze:Zbyszek Stępski pisze:
ten koncert Gov't Mule - Live Music Hall Koln, Germany z 11.08.2009 .. to niezwykła gratka . Nie znajdziecie go na MULE TRACK, a poza tym są tam rzeczy zagrane prawdziwie wyjątkowo.
Dziekujemy.
Dopiero dzisiaj dostałem to wydawnictwo (Black Country Communion), więc jeszcze nie zdołałem się z nim dobrze zapoznać. Ze wstępnego przesłuchania wynika, że płytę zdominował Glenn Hudges i to nie tylko za sprawą zbyt krzykliwego wokalu. Jedynie przy jednym z dwunastu utworów nie jest wymieniony jako autor lub współautor - jest np. samodzielnym twórcą dziesięciu tekstów i czterech melodii. W książeczce jest autorem komentarzy do piosenek. Niestety - Joe Bonamassa, Jason Bohnam i Derek Sherinian dopuścili do władzy tego najszczuplejszego członka zgrupowania. Byłoby właściwiej, żeby płytę firmował wykonawca o nazwie np. Glenn Hudges Band. Płyta nie nadaje się na Dzień Bluesa. Na razie ją odkładam i nie polecam. DVD jeszcze nie oglądałem.RafałS pisze:...I jak Napisz, proszę, choć kilka słów.
StS pisze:Dopiero dzisiaj dostałem to wydawnictwo (Black Country Communion), więc jeszcze nie zdołałem się z nim dobrze zapoznać. Ze wstępnego przesłuchania wynika, że płytę zdominował Glenn Hudges i to nie tylko za sprawą zbyt krzykliwego wokalu. (...) Płyta nie nadaje się na Dzień Bluesa. Na razie ją odkładam i nie polecam. DVD nie oglądałem.
Coś mi zaświtało, że Tobie się może spodobać.
StS pisze:
Roj pisze:Manu Katche - Swing Piece - dzięki Zbysiu 2 !
RafałS pisze:StS pisze:Dopiero dzisiaj dostałem to wydawnictwo (Black Country Communion), więc jeszcze nie zdołałem się z nim dobrze zapoznać. Ze wstępnego przesłuchania wynika, że płytę zdominował Glenn Hudges i to nie tylko za sprawą zbyt krzykliwego wokalu. (...) Płyta nie nadaje się na Dzień Bluesa. Na razie ją odkładam i nie polecam. DVD nie oglądałem.
Coś mi zaświtało, że Tobie się może spodobać.
Dzięki. Ja też wolę gdy GH spokojniej śpiewa zamiast krzyczeć i nie jestem fanem jego solowych nagrań, więc będę ostrożny.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 336 gości