Bo Diddley w szpitalu po zawale

[paul david]

W informacjach na portalu TVP KULTURA znalazł się news o następującej treści - cytuję:

Amerykański muzyk Bo Diddley przebywa w szpitalu po przebytym ataku serca. Jego stan jest stabilny – poinformowała jego rzeczniczka. W maju Diddley przeszedł udar. Od tego czasu miał trudności z mówieniem.


Jak donosi serwis BBC, 78-letni piosenkarz rhytm’n’bluesowy i gitarzysta trafił do szpitala, gdzie przeszedł operację wszczepienia tzw. stentów, które mają poprawić przepływ krwi do jego serca – poinformowała Susan Clary. Jego stan był poważny – dodała.

Diddley jest leczony w North Florida Regional Medical Center w Gainesville, gdzie od tygodnia przebywa na oddziale intensywnej terapii. Obecnie jego stan jest stabilny – uważa rzeczniczka.

Bo Diddley Jest twórcą takich przebojów jak „Who Do You Love”, „Before You Accuse Me”, „Mona and „I'm a Man”.

[Perfect Stranger]

nie wiem czy ma sens takie ciągłe podtrzymywanie życia...

[paul david]

[Perfect Stranger]

[nowo-narodzony]

[P.Szymański]

[kanczenconga]

Pawle
do Twojej wizji szczęśliwej starości dorzuciłbym jeszcze parę istotnych drobiazgów, ale obawiam się, że moderator i tak to wytnie za nieobyczajność i propagowanie ; )

Pan Perfect chyba nie może się doczekać, żeby "ze ściśniętym gardłem kolejną świeczkę zapalić"...

[bartic]

kanczenconga, nie wiem co masz na myśli, ale ja bym dorzucił dwie pornogwiazdy

[Betsztyn]