SZULERZY - "Ramona" (nowy klip)

[Bluesmaster]

"Życie zaczyna się w piątek" to tytuł naszego nowego albumu. Dlaczego akurat taki? To dzień, na który czekamy najbardziej bo jest początkiem weekendu - możemy odprężyć się po całym tygodniu, zapomnieć o codziennych troskach i wyjść ze znajomymi na imprezę przy dobrej muzyce.

I to właśnie piątek jest dniem premiery klipu do kawałka "Ramona", pierwszego singla z płyty. Zapraszamy do oglądania i słuchania, wystarczy kliknąć tutaj: http://www.youtube.com/watch?v=tYb7m039rjs

[Bluesmaster]

Szósta, najnowsza płyta grupy Szulerzy zawiera energetyczny i taneczny miks rhythm and bluesa i rock and rolla, doprawiony szczyptą swingu, soulu oraz rockabilly. Koktajl pełen pozytywnych wibracji, które nie pozwalają spokojnie usiedzieć w miejscu!

Album do nabycia na koncertach, przez serwis allegro.pl oraz w sprzedaży wysyłkowej na stronie (klikając "zamów" w zakładce "albumy"). Zapraszamy do zakupu!

Premiera radiowa płyty w Polskim Radiu Merkury w audycji Ryszarda Glogera.



SZULERZY - ŻYCIE ZACZYNA SIĘ W PIĄTEK (2014 - Blues Geek 1712)

tracklista:
1. Znowu piątek wieczór
2. Blues'n'roll
3. Będziesz kochał mnie
4. Miłości nadszedł czas
5. Ramona
6. Playboy Roman
7. Jeszcze jedna szansa
8. Mówiła mama
9. Czyja to gra
10. Gdybyś tylko wiedział
11. Anioł i zły duch
12. Ile w Tobie
13. Walter na 4

czas całkowity: 54'03

skład:
Wokal: Natalia Abłamowicz
Gitary: Marcin Szulkowski
Harmonijka: Dominik Abłamowicz
Kontrabas, bas: Marek Wikarski
Perkusja: Miłosz Szulkowski

gościnnie:
Piano, Hammond: Bartek Szopiński

Pierwszy singiel promujący:

SZULERZY - "Życie zaczyna się w piątek"
P&C 2014 Blues Geek Records BGR 1712

[TITO]

Prócz tego, że jest to fajny kawałek, to prowokacja - ba, sam pomysł na nią - kapitalny!!! Dla mnie całościowo rewelacja!

[Dziadek Władek]

Znakomity klip!
I przestroga, żeby się nie pchać z blues-rockiem w dziadostwo pt. "Must be the music"...

[RafałS]

[Dziadek Władek]

Mogę się z Tobą zgodzić, jeśli masz na myśli dopchanie się "naszych" do jury

[RafałS]

[rocken]

[rocken]

Jak to mawiają, do dwóch razy sztuka więc może w tym roku i tym programie, będzie dużo lepiej

ps. Mam nadzieje, że Szulerzy wybaczą ten offtop.

[Bluesmaster]

TITO - dzięki! Właściwie rozszyfrowałeś pomysł na ten teledysk i utwór promujący nową płytę.
Zgadzam się z Rockenem, że w tego typu programach ważniejszy jest reżyser i producent. Wiem,
że już kilka świetnych zespołów bluesowych próbowało, ale jak powiedział juror programu, który
był jednym z pierwszych w polskich telewizjach:
"...im kto lepiej śpiewa, im kto jest lepszy, tym dla niego gorzej. Bo ważniejsza jest dziwność,
oryginalność, bo to przekłada się na oglądalność. Potwierdził już to polsatowski "Idol", który
takich ludzi ośmieszał, w czym brylował z właściwą sobie inteligencją K. Wojewódzki. Bo liczył
się właśnie show".
Oczywiście, do takiego programu nie chcę tutaj nikogo zniechęcać. To nie o to chodzi. Trzeba
wiedzieć jedno: po co tam idziemy? Co chcemy przez to osiągnąć? Bo, jeśli ktoś myśli o wygranej,
to niech zmieni styl muzyczny!
A tak ogólnie Dziadku Władku, to masz rację...

[Mean Machine]

[RafałS]

[Dziadek Władek]

[Paweł Stomma]

[RafałS]

Paweł, dlaczego mało realne? Tu przecież nie idzie o to czy bluesman powinien umieć latać (choć osobiście uważam, że tak), tylko czy ma sens szturmowanie popularnych programów. Zdaniem niektórych ma. Uważasz, że nie ma?

[Paweł Stomma]

[Paweł Stomma]

Ale, chciałem jeszcze dodać, że w sprawie kariery mogę się oczywiście mylić, bo nie uważam siebie za eksperta od robienia kariery. Raczej odwrotnie.

[RafałS]

[rocken]

[B&B]

Konkursy przy festiwalach to przecież zupełnie inne emocje i inna "cena emocjonalna" - nie ma porównania do wieży babel typu "Idol" Tu grają "sami swoi" i co najwyżej czasami trafi sie ktoś "obcy", co chce zrobić z siebie bluesową małpę

[rocken]

[B&B]

Jesteś złośliwy albo źle zrozumiałeś - sami swoi, czyli około-bluesowi a nie wszyscy co mają jakiś talent muzyczno-wokalny w dowolnym stylu...
Co do promocji... jak w 2002 JJBand wygrał kilka konkursów, to cały około-bluesowy kraj o nim usłyszał

[rocken]

[azazzello]

[Paweł Stomma]

ja to w żadnym tego typu programie oczywiście nie startowałem, więc znam to tylko z opowiadań, ale startowała pewna bliska mi osoba. Do konkursów bluesowych w ogóle nie ma porównania, podejrzewam, że do np. konkursu chopinowskiego również. To by trzeba zapytać Bluesmastera, który chyba i tu i tu.
PS
To co pisałem, w żadnym razie nie jest krytyką osób, które startują.

[Bluesmaster]

Paweł: my też nie mamy porównania: w konkursach bluesowych nie braliśmy udziału (nawet
na Rawie)- bo w momencie założenia zespołu w 2001 r. muzycy mieli już trochę osiągnięć i
branie udziału w konkursach byłoby cofnięciem się w rozwoju. Natomiast udział w "tego typu
programach" to oczywiście suma strat i zysków. Trzeba zaakceptować reguły. Bo to tylko
show, a wykonawca jest trybikiem maszyny. Masz 2 minuty (na konkursach bluesowych co
najmniej 20 min.?). Program, w którym Szulerzy brali udział ma jeden plus, którego nie mają
inne: można grać swoje kompozycje. Wykonali utwory, które zagrali później na prestiżowym
JIMIWAY. Cena emocjonalna takiego programu to rzecz indywidualna. Myślę, że jak ktoś zna
swoją wartość, jak ma za sobą lata doświadczeń, to nie zrobi mu to krzywdy. Nawet może
pomóc. Natomiast młodzi, którzy zostali rozbudzeni przez 5 minut "sławy" mogą zostać już
spaczeni na całe życie... Jedno jest podobne w "tych"programach i konkursach bluesowych:
tu i tu nie mają czego szukać wykonawcy uważający, że grają prawdziwego bluesa (cokolwiek
to znaczy)... Tak, czy tak, trzeba umieć wykorzystać jedno i drugie. A to już inna bajka!

[B&B]