Koncert krakowski trochę za krótki , ok.1h45m. Z ery Fisha zagrali tylko Sugar Mice. Mój ulubiony OCEAN CLOUD pojawił sięi jako nr 2 zaraz po otwierajacym koncerty nowym utworze GAZA. Po za tym były chyba tylko 2 utwory których nie wykonali wczoraj ale zabrakło 5-ciu z wczorajszego zestawu.
Klub jest znakomity na przyjęcie takiej kapeli , dużo lepszy niż zimna hala Orbita we Wrocku ale w Krakowie moim zdaniem trochę zawiodła publiczność. Jednak we Wroclawiu prawie po każdym utworze slychać było skandowaną nazwę zespołu a w klubie Studio uslyszałem to dopiero pod koniec koncertu.
Ale podsumowując było co prawda krócej ale zespół zaprezentował zwyżkę formy w porównaniu z Wroclawiem. Ciekawe jak wypadną jutro w Wawie