TITO pisze: Zostawmy amatorom tą zabawę.
"Mam talent" wygrał absolwen Akademii Muzycznej i nauczyciel w klasie akordeonu, kuźwa, talent to on może miał przed egzaminami do szkoły muzycznej I stopnia a podczas programu był już ukształtowanym muzykiem - podobnie jak w "Must..." Boogie Boys. Niedługo Messi się zgłosi do "Mam talent"!
Pozdrawiam!
I tu się różnimy, bo ja nie uważam, zeby to musiał być konkurs wyłącznie dla amatorów. Sam talent to trochę mało. Umówmy się, że pomiedzy krajowymi gwiazdami i nieopierzonymi nastolatkami ktoś jeszcze jest, ktoś kogo warto pokazac. Całą dyskusja zrobiła się kuriozalna - nie wiem, czy dostrzegasz ironię sytuacji. Ja i mi podobni uważamy, że to trochę nie fair, żeby tak wywyższać Czczyka (choć do niego żalu nie mam - jego zbójeckie prawo wygrać). Ale nie jakoś abstrakcyjnie nie fair, tylko bardzo konkretnie nie fair, nie fair wobec takich gości, jak... Ty na przykład. Rozumiem, że nie masz parcia na szkło, albo nie lubisz śpiewać ale założę się, że trochę ludzi Tobie podobnych próbowało. Po sukcesie Loski po prostu musiało tak być, stawiam dolary przeciw orzechom, że niejeden pluł sobie w brodę, że nie wpadł na to wcześniej. I ja się im nie dziwię. Chciałbym, zeby zwycięzca, choć nieznany masom, już był dobry, a nie tylko dobrze rokował. I kiedy się z Tobą sprzeczam, to czuję się trochę, jak pułk kawalerii, ostrzeliwany przez farmerów, choć przyjechał ich bronić przed Indianami. W porządku - odczytaliśmy wiadomość, zwijamy sztandar, chowamy trąbkę i wracamy do fortu. Bóg z Wami, dobrzy ludzie, niech Wasze krowy będą tłuste. Przecież tak naprawde cały ten Czaczyk mi wisi - zaraz odpalę sobie coś ze swojej płytoteki i będę happy aż po sufit
Jeszcze taka refleksja. Muzycy wiedzą, że zagrać cokolwiek sensownego jest ciężko i dlatego podchodzą z szacunkiem do każdego wykonania mającego ręce i nogi, bo rozumieją, że jego ceną są lata pracy. Słuchacze-laicy - odwrotnie, wiedzą, że prawie wszystko da się zagrać (ktoś to przecież robi) i mogą sobie to prawie wszystko kupić za kilkadziesiąt złotych od sztuki - to jest ich cena. Może stąd tak duża rozbieżność naszych poglądów.