Moderator: mods
Tomiszon pisze:Trochę późno, ale już piszę.
Blues Club jest właściwie moim macierzystym klubem, chodziłem tutaj na pierwsze jam sessions, grałem pierwsze koncerty i nawiązałem bardzo dużo muzycznych znajomości.Jest to interes rodzinny, i taka też jest tam atmosfera, bardzo przyjazna i zdrowa. Bardzo otwarci ludzie, będąc osiemnastoletnim żółtodziobem nie miałem kłopotu by się w bluesclubowe środowisko wtopić.
a/ solidność ekonomiczna - 100%, jak ustalone tak zapłacone, nie ma mowy o jakichkolwiek niedociągnięciach czy kręceniu.
b/ muzykalność publiczności - ponadprzeciętna, jest spora grupa stałych bywalców którzy słuchają bardzo uważnie i znają się na tych dźwiękach bardzo dobrze, jeżeli ktoś chce koncert sobie odbimbać to raczej publiczności nie przekona
c/ zaplecze sprzętowe - porządne mocne kolumny pod sufitem, mikser nie pamiętam ile ale chyba ponad 10 kanałów, perkusja, dobry piec basowy, dwa piece gitarowe nie rewelacyjne ale dające radę, mikrofony i statywy. Scena dobrze oświetlona, niedawno wyremontowana, wentylacja.
d/ pojemność właściwie spora, nie jestem dokładnie w stanie powiedzieć ile ale chyba 100 wejdzie... Klub ma przedsionek z kanapami z którego nie widać sceny, dalej jest bar, i za nim sala. stojąc lub siedząc na scenie widzi się wchodzących z przedsionku frekwencja w porządku, z tego co słyszałem sytuacje gdzie było mniej jak 10 osób można policzyć na palcach jednej ręki, a koncertów było ponad 300.
e/ kawa bardzo dobra. Piwo też
bluesly pisze:azazzello pisze:
Poziom klubow jest (nie oceniam jaki on jest, to jest osobna sprawa) taki jak sredni poziom muzykow , to muzycy tworza klimat miejsca i z czasem wyrabiajac marke dyktuja warunki. W tym kontekscie obrazanie sie na kogokolwiek i bojkotowanie klubow jest moim zdaniem bezjajeczne.
Jesli wlasciciel klubu Cie raz wydymal to wroc do niego drugi raz z tak skontruowana umowa ze juz Cie nie wydyma.
W rezultacie jest tak jak jest. A jest tak ze najprawdopodobniej ludzie w Polsce wola rozmawiac o muzyce niz ja grac. W przeciwnym razie nie byloby w ogole tego watku .
Mnie się wydaje, że pomysł z utworzeniem tego wątku był dobry. Odbieram to jako wzajemną pomoc w polecaniu sobie klubów, w których warto zagrać. A jeśli się dowiaduję, że jakiś klub się nie wywiązuje, a właściciel ściemnia, to wiadomo, że jeśli już miałabym tam zagrać, to stworzyłabym taką umowę, o jakiej wspominałeś, a jeśli facet na nią nie przystanie to do widzenia.
Ale pertraktując z jakimś klubem, wolę wiedzieć na czym stoję.
Jak (prawie) wszystkim wiadomo, zostałam bardzo brzydko potraktowana w pewnym prestiżowym klubie o dużej renomie. Graliśmy tam już drugi raz dlatego, że pierwszy był wspaniały i publika dopisała i wszyscy byli zadowoleni i świetnie się bawili. Więc to, co się wydarzyło za drugim razem bardzo mnie zasmuciło. W tej chwili mogę podzielić się tym doświadczeniem z innymi muzykami, bo nie chciałabym, żeby spotkało ich to samo. I nie chodzi już w tym momencie o renomę zespołu, czy o klimat jaki tworzy, tylko o postawę właściciela klubu. Coś się zmieniło.
Podsumowując, warto pisać o swoich ulubionych i mniej ulubionych miejscach
Wróć do Warsztaty i dyskusje...
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 177 gości