Wlasnie...jak to z akustycznym bluesem jest. Wg mnie troche zapomniana tradycja... Nie chodzi mi tu o czlowieka-orkiestre a o zespolowe granie.
Ostatnio oczarwal mnie "Moj Raj" -After Blues...swietna robota...oraz przepiekna plytka Lynyrdow - "Endangered Species"
Macie moze jakies doswiadczenie z akustycznym graniem... jaki "sprzet" polecacie dla takiego bandu... Jaki zestaw instrumentalny...ja jestem zielony jesli o to chodzi