Odpowiadam:
1. "poty", czyli potencjometry. Pytam o ilość, żeby wiedzieć ile push-pull mogę Ci maksymalnie wcisnąć.
2. Nie. Jeśli włączony jest jeden przetwornik, to ponieważ jego cewki są odwrotnie nawinięte, mają przeciwnie spolaryzowane magnesy i są zgodnie w fazie, działają jak humbacker. Nie ma tu znaczenia, czy połączenie jest równoległe czy szeregowe. Zmienie się jednak częstotliwość rezonansowa takiego układu (4xmniejsza rezystancja, 2x większa indukcyjność, 4x większa pojemność międzyzwojowa). Stąd bardziej "singlowe" brzmienie. Jeśli włączymy po jednej połówce z każdego humba, to zadziała tak samo, pod warunkiem, że zachowany będzie warunek odwrotnej polaryzacji i kierunku nawijania.
3. Tak. Standardowo łączy się szeregowo.
Chcesz czarów będziesz je miał.
Już rozrysowałem schemat na papierze, Muszę go przerysować, żeby był bardziej czytelny i od razu powprowadzam kolory przewodów odpowiadające przetwornikom Saymour Duncan. Potrzebne będą 4 dwupolowe, dwupozycyjne przełączniki ( czyli takie z 6 nóżkami, najlepiej przerzutowe, albo hebelkowe, kup takie lepsze, za ok. 3 zł
nie polecam tzw. miniaturowych, bo łatwo przegrzać przy lutowaniu i stopić). Jak rozrysuję na kompie, to Ci wyślę.
Można by namieszać jeszcze więcej, ale przydałyby się przełączniki 3 pozycyjne ON/ON/ON, czyli takie jak opisałem wyżej, lecz z dodatkową środkową pozycją, w której włączone są obie skrajne opcje na raz. Można wtedy przełączać singiel/humbacker/równoległe jednym prztykiem. Trudne je jednak dostać, a jak już gdzieś są to wołają za nie krocie, choć różnią się od tych zwykłych jedynie nieco dłuższymi stykami wewnątrz.