Strona 3 z 4

Post: lipca 27, 2007, 10:18 am
autor: Turgon
Ja nagrywam to przez pieca, to brumy jak cholera...
Spróbować trzeba, tak jak ty mówisz :P ;) Tylko ja nagrywałem bezpośrednio z pieca przez odpowiednie wyjście, a w AudaCity takie brumy, że jajca...

Post: lipca 27, 2007, 9:52 pm
autor: Turgon
http://tar.elda.wrzuta.pl/audio/7VIFLYVhMy/knocking
Nagrałem moją gitarę na dwóch ścieżkach... Jako tako brzmi ;) Choć masę błędów zrobiłem.
http://tar.elda.wrzuta.pl/audio/kp487Zf9Qd/voodoo
I to grzech :P Pierwsza próba nagraniowa :P Więc nie brać pod uwagę ;)
Ale jak gitarka brzmi oceńcie sami :) Ładnie? grałem na necku, więc zupełnie tak ckliwie...

Post: lipca 28, 2007, 10:23 pm
autor: badboy7
korci mnie żeby skrytykować, ale cóż każdy jakos zaczynał. więcej ćwicz i nie marnuj czasu przed komp.

Post: lipca 29, 2007, 9:34 am
autor: Turgon
badboy7: Co do marnowania czasu mam inne zdanie.

Post: lipca 29, 2007, 11:56 am
autor: luk@s
Jakie? ;) Ja tylko chciałbym spytać ile grasz już na gitarze? :)

Post: lipca 29, 2007, 1:13 pm
autor: Turgon
Nie marnuje go, bo siedząc na necie czytam taby i nuty, i gram przede wszystkim. Co do stażu mniej niż rok :oops:

Bodajże niecałe 9 miesięcy... Z resztą sam patrząc na to co zagrałem, to pograłem największe głupoty :( Mogłem zagrać coś AC/DC bo to przynajmniej umiem :( jakoś tak...

Post: lipca 29, 2007, 10:09 pm
autor: Matuzalem
AC/DC raczej daleko trzymają się od bluesa... Małego radka Ci dam, byś przesłuchał piosenki, które nagrasz i gdy słyszysz jakikolwiek duuuży błąd to wywal od razu i nagraj jeszcze raz... Mniejszy w mp3 powinno być również jak najmniej. Cudów nikt nie wymaga po tak krótkim czasie nauki, ale odwagi trzeba też nabrać równolegle z doświadczeniem...

Post: lipca 30, 2007, 9:52 am
autor: Turgon
Matuzalem: Kto powiedział, że jak tylko bluesa gram ;) A-Dur perfetto umiem też!
Z resztą nagrałem, to głównie dla gitary i tyle :)

Post: lipca 30, 2007, 2:34 pm
autor: bartolomeus
Kurcze, wszyscy sie chwalą, to i ja :]

Wprawdzie w mojej gitarze mało co modyfikowałem, jednak myśle, że jej nieseryjność pozwala na zamieszczenie jej w tym temacie 8)

Więc jest to lutnicze wiosło dzieła Pana Ufnala. Jazzówka, korpus i gryf mahoniowy, podstrunnica hebanowa. Dwa humby nawinięte przez lutnika (kopie PAFów) - dość ciemne brzmienie, jednak posiadają możliwość rozłączania cewek, co nadaje im dużej uniwersalności. Ponadto, gitara posiada pasywne piezzo które można miksować z przystawkami elektro-magnetycznymi, puścić na osobne wzmacniacze (dwa wyjścia - jedno tradycyjne, drugie piezzo), lub grać samym piezzo (co nie często stosuje z racji braku przdwzmacniacza, ale z dobrym di-boxem i wzmacniaczem akusttycznym gra bardzo przyzwoicie. Ponadto, zdecydowałem sie na lakier nitro, który jest mniej idiotoodporny, ale daje pełniejsze brzmienie, daje drewny oddychac, a ponadto z czasem brzmienie gitary uszlachetnia się :)

Co do brzmienia, to tak jak wspomniałem -stosunkowo ciemne, jednak bardzo podatne ma ustawienie, w związku z czym, dość łątwo mogę uzyskać np. typowy telecasterowy twang. Jednak największą frajde daje granie B.B. Kinga - to jest to brzmienie!

Bardzo dużo zależy od wzmacniacza. Na jednych wręcz śpiewa, na innych muli. Najczęściej gram na Marszałku JCM 800 w wersji jedno kanałowej, i utrzymanie czystego brzmienia jest wyzwaniem :] Co nieznaczy że jest źle, ale napewno mało uniwersalnie :lol: Dlatego przymierzam się do ampa mniej hi gainowego :D

Jakby ktoś chciał looknąć to zapraszam na stronę p. Ufnala :arrow: http://ufnal.ovh.org/tekst/archtop.htm (zdjęca przedstawają moją gitarę :D )

Pozdrawiam

Post: lipca 30, 2007, 5:47 pm
autor: czsebastian
Turgon czekam teraz na nowe struny ;) jak założę i nie pier**lną to wrzucę swe nagrania 8)
pozdrawiam

Post: lipca 30, 2007, 6:59 pm
autor: Turgon
Załóż od razu na odpowiednią menzurę i codziennie dostrajaj stroikiem.

Post: lipca 30, 2007, 9:02 pm
autor: luk@s
Turgon pisze:Załóż od razu na odpowiednią menzurę i codziennie dostrajaj stroikiem.


Nie wiem czy dobrze zrozumiałem ale menzurę to się raczej ustawia po założeniu strun, przed jest to chyba niemożliwe... przynajmniej ja nie potrafię...

Post: lipca 30, 2007, 9:13 pm
autor: Turgon
Skrót myślowy... Zakładasz i ustawiasz odrazu na menzurę jaka ma być. Czyli mają stroić na określone dźwięki :) Potem tylko stroić regularnie, aż się ustabilizuje gitara ;)

Post: lipca 30, 2007, 10:38 pm
autor: krienai
chciałem przemilczec ale nie zdzierżę...nie to ,że chce atakować czy co ale...interesuje się gitarami od jakichś bez mała 10 lat czyli zapewne dłużej niż połowa Twojego życia Turgon ,a mimo to jakoś nie widze sensu dawania komus rad jak ma zakładać struny czy innych takich (czytałem kilka Twoich postów...) moja dobra rada: trochę skromności i wyczucia: wiele rzeczy nabywa się z doświadczeniem, jedną z tych rzeczy jest poznanie swojego miejsca...to tyle- mam nadzieję ,ze będzie to zrozumiane w sposób pozytywny. a tak na mrginesie to nie wiem jak nagrywałeś, pominę co nagrałeś , ale gitarka jakby trochę "przymulona" i mało klarowna jak dla mnie...może wina nagrania, może charakterystyka gitary.ważne ,że Tobie brzmienie odpowiada.

bartolomeus: gratuluję gitarki, sam zamierzam zrobić sobie cos w przyszłości u Pana Mirka(o ile starczy chęci na granie hehehe), grałem na kilku jego wyrobach i naprawdę najwyższa półka za baaardzo przystępną cenę

Pozdrawiam

Post: lipca 31, 2007, 12:04 am
autor: Matuzalem
Niestety, przychylę się do zdania krienaia. Z całym szacunkiem, Turgon, A-dur w pierwszej pozycji łapie się po miesiącu grania, a po trzech miesiącach przykładnego treningu powinien się składać z samych czystych dźwięków. Radziłbym napełnić się pokorą... Jak na razie... Nie ma się czym chwalić... Więc również, na Twoim miejscu, przystopowałbym z dawaniem rad jakimkolwiek muzykom, jeśli nie jesteś pewien, że są od Ciebie gorsi...

Gitarą zajmuję się zdecydowanie krócej niż krienai, ale sprzęt to ostatnie, co mnie obchodzi... Gitara może być, tak jak mówi, przymulona, ale grunt w tym, byś to Ty wydobył z niej odpowiednie brzmienie. Słyszałem pewną anegdotkę o panu, który sterczał nad wieloma młodzieńcami wyposażonymi w Yamahy, Admiry i Takamine najlepszych jakości, a on miał jakąś tandetną gitarkę zawieszoną na sznureczku. Kwestia w tym, że ten pan to Jorge Morel(nazwiska pewien nie jestem - rzecz na pewno działa się w Krzyżowej na lekcji mistrza, a wydarzenie opisał mi obserwator)... Warto wspomnieć o niesamowitym dźwięku gitary Tommy'ego Emmanuela. Tylko, że jest ona kiepskiej jakości, ma pęknięte pudło i zdezelowane progi... Znów mała sugestia... Jakby to ująć: przyćmiłeś swą grą dźwięk gitary... I tak tę opinię zostawię.

A AC/DC w ogóle nie znam. Serio mówię. Słyszałem, że grają trzy akordy na krzyż i to mi starczy za rekomendację.

Bartolomeus: Gitara jest naprawdę piękna. Marzy mi się taki model i pewnie zwrócę się do któregoś z lutników o wykonanie takiej gitarki... Wolę mieć full servis, gdy się coś zepsuje, a mam świadomość, że jest ona jedna jedyna :) Dałbyś nam próbki dźwiękowe? Jeszcze jedno takie pytanko: Baaaaardzo przystępna cena mieści się w...?

P.S. Zostaw teorię, Turgon :)

Post: lipca 31, 2007, 8:46 am
autor: Turgon
Trzy akordy na krzyż gra The Police... AC/DC jest ciężkie pod względem brzmieniowym i solówek.
Matuzalem, po miesiącu grania, powiadasz? Po miesiącu grania nawet nie byłbyś w stanie tak szybko przebierać palcami. Trzeba byłoby się urodzić Hendrixem, żeby tak potrafić od razu. Czyli twierdzisz, że powinienem najlepiej sobie kupic sky way'a i niszczyć palce (sprawiać ogromny ból mojej lewej ręce - mam wybitego lewego kciuka... nie masz, nie wiesz jak trudno pracować jest tą ręką po grubszym gryfie) ?

P.S.
Powiem wprost, odwal się od teorii i toku mojego uczenia się. Jeśli chcesz mnie wkurzyć to jesteś na dobrej drodze :evil:

Post: lipca 31, 2007, 9:06 am
autor: Jimmy
Skromność jest cnotą wypływającą ze świadomości własnej mocy.
Paul Cézanne

Post: lipca 31, 2007, 10:43 am
autor: luk@s
Turgon pisze:...

P.S.
Powiem wprost, odwal się od teorii i toku mojego uczenia się. Jeśli chcesz mnie wkurzyć to jesteś na dobrej drodze :evil:


Powiem wprost, więcej kultury bo nikt Cię tu nie obraża a tylko kulturalnie Ci radzi... I sorry, ale ja się z poprzednikami zgadzam w 100%... Bardzo mało piszę na forum ale za to dużo czytam co się na nim dzieje i widzę Twoje wypowiedzi...

Post: lipca 31, 2007, 10:44 am
autor: Turgon
Po pierwsze się nie chwalę. Chcieliście gitarę macie. Z resztą testowałem jak się nagrywa... Grałem byle co. Było późno w nocy. Nie nazywa siebie gitarzystą - w przeciwieństwie do ludzi słabszych...

Post: lipca 31, 2007, 10:50 am
autor: Turgon
luk@s: Tutaj koledzy podważają autorytet człowieka, który gra od długiego czasu. Jest świetnym człowiekiem o ogromnej wiedzy i pokorze. Bardzo go lubię i go BRONIĘ!

Post: lipca 31, 2007, 10:52 am
autor: luk@s
A kogo Ty masz na myśli?

Post: lipca 31, 2007, 10:57 am
autor: bartolomeus
krienai pisze:bartolomeus: gratuluję gitarki, sam zamierzam zrobić sobie cos w przyszłości u Pana Mirka(o ile starczy chęci na granie hehehe), grałem na kilku jego wyrobach i naprawdę najwyższa półka za baaardzo przystępną cenę


Matuzalem pisze:Bartolomeus: Gitara jest naprawdę piękna. Marzy mi się taki model i pewnie zwrócę się do któregoś z lutników o wykonanie takiej gitarki... Wolę mieć full servis, gdy się coś zepsuje, a mam świadomość, że jest ona jedna jedyna :) Dałbyś nam próbki dźwiękowe? Jeszcze jedno takie pytanko: Baaaaardzo przystępna cena mieści się w...?



Heh, dzięki :wink:

Krienai, Pana Mirka polecam w 100%. Rzeczowy i konkretny, nie mydli oczu, przedstawia zalety, ale i również wady. A największa zaleta - nie leci na kase, jak inny polscy "fachowcy", których przez grzeczność nie wymienie 8) Więc szczerze życze Ci wiosła od p. Mirka.

Matuzalem, jeśli chcesz się zdecydować na lutniczą jazzówke, to u nas w Polsce jest pewien problem, a mianowicie lutników masa, ale tylko kilku bawi się w (semi)hollowbody. Dlatego musiłem jeździć prawie 700km do p. Ufnala (z podkarpacia pod Malbork:]). Obecnie sytuacja się poprawiła, jednak IMO doświadczenie w tego typu wiosłach ma tylko p. Ufnal i Jarek Bąk (ale z tego co wiem, nie tani jest 8) ).

Z nagraniem brzmienia moge miec problem, bo nie mam odpowiednieho majka, moze uda mi sie zrobic co nieco z dvd z koncertu, ale nie obiecuje ze względu na moje zdolności informatyczne.

A cena... Gentelmeni o pieniądzach nie rozmawiają :D dlatego Matuzalem sprawdź PW :wink:

Serdecznie pozdrawiam,

Bartolomeus

Post: lipca 31, 2007, 7:18 pm
autor: krienai
... Słyszałem pewną anegdotkę o panu, który sterczał nad wieloma młodzieńcami wyposażonymi w Yamahy, Admiry i Takamine najlepszych jakości, a on miał jakąś tandetną gitarkę zawieszoną na sznureczku.



ostatnio miałem w rękach radziecki wyrób gitaropodobny akustyczny(kto taki wyrzucił to wie o co mi chodzi) ze stalowymi strunami z gitary elektrycznej i wiecie co? takiego brzmienia z rurki to na żywo z żadnej gitary nie słyszałem :) normalnie delta missisipi :)
i tu nachodzi rozwiązanie: przecież żadnego Roberta Johnsona ani Blind Lemona nie było stać na taylory czy martiny i grali na jakichś pudełkach z kawałkami drutów ...ot i brzmienie delty :) hm...czy radzieckie wyroby ze strunami od gitary elektrycznej mieszczą się w temacie MODYFIKACJE ? :)


Pozdrawiam

Post: lipca 31, 2007, 7:20 pm
autor: krienai
aha...oczywiście nie bez znaczenia jest kto grał na takich pudełkach z kawałkami drutów i kto z nich wydobywał to brzmienie delty :)

Pozdrawiam

Post: lipca 31, 2007, 8:01 pm
autor: Turgon
krienai: Kolega ma rumuńskiego klasyka. Tzn. w zasadzie nie wiadomo co to. Ma budowę klasyka, a od 30 lat ma założone stalowe struny. Dla mnie brzmi bardzo fajnie :) Jest dużo mnie przymulony niż większość akustyków, ale trudno się gra bo struny są szeroko rozstawione.

Post: lipca 31, 2007, 9:04 pm
autor: Tomiszon
stare gitary, jeśli się trzymają jeszcze w jednym kawałku, mają po prostu duszę. Wówczas gitarzysta ma za zadanie tylko tę duszę wydobyć w postaci dźwięków...

Post: lipca 31, 2007, 9:46 pm
autor: Matragon
xxx

Post: lipca 31, 2007, 10:22 pm
autor: Matuzalem
Dobrze. Nadszedł czas wyjaśnień dla szanownego Turgona. Let's start some OFFTOP:

Tutaj koledzy podważają autorytet człowieka, który gra od długiego czasu. Jest świetnym człowiekiem o ogromnej wiedzy i pokorze. Bardzo go lubię i go BRONIĘ!


Nie zauważyłem, bym obraził na tym forum jakiegokolwiek gitarzystę. Wspomnę, że usłyszałem czyjąś opinię o AC/DC i przekazałem ją Wam na tym forum. Ja ich dotychczas NIE słyszałem, więc na ich temat się więcej nie wypowiem. Wątpię, by Morel czy Emmanuel poczuli się obrażeni moją wypowiedzią. Ty natomiast poruszyłeś już kwestię The Police... I to Ty ich juz obraziłeś. Cóż za ironia, nieprawdaż?

Po miesiącu grania nawet nie byłbyś w stanie tak szybko przebierać palcami.


Czyste dźwięki to CZYSTE dźwięki. Płynnie zagrane, bez żadnych stuknięć czy niedociągnięć. Nie powiedziałem nic o prędkości grania.

sprawiać ogromny ból mojej lewej ręce - mam wybitego lewego kciuka... nie masz, nie wiesz jak trudno pracować jest tą ręką po grubszym gryfie) ?


Wybitego conajmniej jednego palca mam raz na dwa miesiące. Jestem siatkarzem. Gruby gryf?? Tego to już, niestety, nie rozumiem. Life is brutal and full of zasadzkas. Nikt nie twierdził, że będzie lekko...

Jeszcze ostatni, piękny cytat:
Skromność jest cnotą wypływającą ze świadomości własnej mocy.
Paul Cézanne

Tak więc proszę, byśmy nie zaśmiecali już tymi głupotami forum. Jeśli chcesz się wciąż kłócić, zapraszam na PW - tylko daj tu znać, bo coś miganie wiadomości nawaliło chyba ;) KONIEC OT


Bartomoleusowi ślicznie dziękuję za wiadomość, bo na pewno się przyda. Kwestia czasu i szczęścia do pieniędzy.


Co do starych gitar: Jestem oszołomiony ich brzmieniem :) Nie dalej jak tydzień temu próbowałem coś zrobić z gitarką, która przeleżała dwadzieścia lat na strychu, kompletnie nieużywana i brakowało jej dwóch strun. Niestety, ma też długie pęknięcie wzdłuż pudła... No w każdym bądź razie zrobiłem, co mogłem: przeczyściłem z zewnątrz, troszkę pobawiłem się pilnikiem :twisted: poprawiłem klucze i choć założyłem jej jakiekolwiek struny za dwie dychy (nie moja, więc fundusz ograniczony...), to dźwięk z niej (pełen kurzu, pyłków itp. :D ) był naprawdę niesamowity.

Dzisiaj również podebrałem pierwszą klasyczną gitarę, na której się uczyłem - przemyconą jeszcze zza Berlina w latach 80. Okropnie niewygodnie się na nich gra. Nie jest to ten sam komfort, co z nową gitarą, progi nie dość, że wyrobione, to jeszcze struny prawie centymetr od gryfu, ale... Dla tego dźwięku naprawdę warto :)

Post: lipca 31, 2007, 10:44 pm
autor: Matragon
xxx

Post: sierpnia 1, 2007, 11:34 pm
autor: Matragon
xxx