Dobrze. Nadszedł czas wyjaśnień dla szanownego Turgona. Let's start some OFFTOP:
Tutaj koledzy podważają autorytet człowieka, który gra od długiego czasu. Jest świetnym człowiekiem o ogromnej wiedzy i pokorze. Bardzo go lubię i go BRONIĘ!
Nie zauważyłem, bym obraził na tym forum jakiegokolwiek gitarzystę. Wspomnę, że usłyszałem czyjąś opinię o AC/DC i przekazałem ją Wam na tym forum. Ja ich dotychczas NIE słyszałem, więc na ich temat się więcej nie wypowiem. Wątpię, by Morel czy Emmanuel poczuli się obrażeni moją wypowiedzią. Ty natomiast poruszyłeś już kwestię The Police... I to Ty ich juz obraziłeś. Cóż za ironia, nieprawdaż?
Po miesiącu grania nawet nie byłbyś w stanie tak szybko przebierać palcami.
Czyste dźwięki to CZYSTE dźwięki. Płynnie zagrane, bez żadnych stuknięć czy niedociągnięć. Nie powiedziałem nic o prędkości grania.
sprawiać ogromny ból mojej lewej ręce - mam wybitego lewego kciuka... nie masz, nie wiesz jak trudno pracować jest tą ręką po grubszym gryfie) ?
Wybitego conajmniej jednego palca mam raz na dwa miesiące. Jestem siatkarzem. Gruby gryf?? Tego to już, niestety, nie rozumiem. Life is brutal and full of zasadzkas. Nikt nie twierdził, że będzie lekko...
Jeszcze ostatni, piękny cytat:
Skromność jest cnotą wypływającą ze świadomości własnej mocy.
Paul Cézanne
Tak więc proszę, byśmy nie zaśmiecali już tymi głupotami forum. Jeśli chcesz się wciąż kłócić, zapraszam na PW - tylko daj tu znać, bo coś miganie wiadomości nawaliło chyba
KONIEC OT
Bartomoleusowi ślicznie dziękuję za wiadomość, bo na pewno się przyda. Kwestia czasu i szczęścia do pieniędzy.
Co do starych gitar: Jestem oszołomiony ich brzmieniem
Nie dalej jak tydzień temu próbowałem coś zrobić z gitarką, która przeleżała dwadzieścia lat na strychu, kompletnie nieużywana i brakowało jej dwóch strun. Niestety, ma też długie pęknięcie wzdłuż pudła... No w każdym bądź razie zrobiłem, co mogłem: przeczyściłem z zewnątrz, troszkę pobawiłem się pilnikiem
poprawiłem klucze i choć założyłem jej jakiekolwiek struny za dwie dychy (nie moja, więc fundusz ograniczony...), to dźwięk z niej (pełen kurzu, pyłków itp.
) był naprawdę niesamowity.
Dzisiaj również podebrałem pierwszą klasyczną gitarę, na której się uczyłem - przemyconą jeszcze zza Berlina w latach 80. Okropnie niewygodnie się na nich gra. Nie jest to ten sam komfort, co z nową gitarą, progi nie dość, że wyrobione, to jeszcze struny prawie centymetr od gryfu, ale... Dla tego dźwięku naprawdę warto