Witam!
Jestem "świeżak" i nie wiem jak się poruszać po forum.
Odnawiam strata Fendera orginalnego z przełomu 70-80-tych lat
(przerobonego "zepsutego" w/g moich potrzeb, potrzebna mi była gitara szybka i łatwa w obsłudze)
i nie wiem jaki przetwornik pod mostkiem jest lepszy. SeymourDuncan czy DiMarzio. Nie grałem na żadnym z nich. Słuchałem i jeden i drugi jest wyśmienity, a może coś lepszego? Chciałbym się zbliżyć do brzenia SRV. Wiem, że SRV nie używał w/w przetworników, że struny grube itd. Może doradzicie jaki przetwornik kupić żeby go nie trzeba wyrzucić za okno. Nie gram już na scenie i gitarę chcę odbudować dla samego siebie A...jeszcze ---do 500zł
Pozdrawiam wszystkich fanów Bluesa - Darek