Przerwa wakacyjna.

[agrypa]

Wejdziemy w posiadanie niezwyklego muzycznego skarbu. Dzisiaj dostalismy emaila od Davida Sinclaira, wysmienitego fotografa muzycznego o ktorym juz wspominalem.
Oto ten list:

Dear Violetta + Zbigniew,


While clearing out my loft, I have found some old VHS Videos, one of which has some Jazz from France recorded on it, and one of the bands has Lester Bowie and Don Moye in it, together with Chico Freeman t/sax, Arthur Blythe a/sax, Kirk Lightsey p and Cecil McBee b. I will try to transfer this to a DVD for you and bring it to Ronnies when we meet.


Best Wishes to you Both,


David.

David, w czasie robienia porzadkow, znalazl na strychu starenkie kasety VHS z paryskimi koncertami Lestera Bowiego i bebniarza Art Ensemble, Dona Moye'a z ktorymi graja Chico Freeman, Arthur Blythe, Kirk Lightsey i Cecil Mc'Bee. Bedziemy poza Davidem, jedynymi posiadaczami tych tasm, ktore przeniesie on dla nas na nowe DVD. Musimy uzbroic sie w cierpliwosc gdyz David postanowil wreczyc nam ten piekny prezent w Ronnie Scott na listopadowym koncercie. Radosc nasza jest ogromna.

[agrypa]

1. Moose the mooche - Charlie Parker
2. Embraceable you
3. Ornithology
4. Billie's bounce - Charlie Parker
5. Yardbird suite - Charlie Parker
6. Blues for Alice - Charlie Parker
7. How deep is the ocean
8. Confirmation- Charlie Parker

"Raz po jam session wrocilem do domu spac, az tu ktos stuka do drzwi. Ide otworzyc zajezony jak sto skurwysynow.Patrze-a tu stoja J.J. Johnson i Benny Carter z olowkami i kartkami papieru w dloniach. Pytam: "czego wy [...] chcecie tak rano?"
J.J. na to: "Confirmation, Miles. Zanuc nam Confirmation.........jak to leci cale"
[Miles Davis "Autobiografia"]

A Confirmation leci tak

http://www.youtube.com/watch?v=IPg8zLxSYOs

Od lat cieszy nas autobiografia Milesa, lecz dopiero w tym roku mielismy okazje przywiezc z Polski tlumaczenie. Jestesmy pod wielkim wrazeniem. Tlumaczenie Pana Filipa Lobodzinskiego jest znakomite. W pelni oddaje klimat orginalu. Tlumacz doskonale uchwycil bardzo specyficzny, bezkompromisowy sposob wyrazania sie Milesa Davisa. Wielkie uznanie i podziw mam dla niego, bo to nie bylo proste zadanie. A ksiazke polecam wszystkim. Trudno sie od niej oderwac.


Specjalnie dla Kory

"Pamietam zajecia z historii muzyki. Prowadzila je biala kobieta. Stala przed nami na srodku i gadala, ze czarni zaczeli grac bluesa, poniewaz byli biedni i musieli zbierac bawelne. To wprawilo ich w straszny smutek i stad wzial sie blues- z tego smutku. Moja reka natychmiast poszybowala w gore, wstalem i mowie: " Ja jestem z East St. Louis, moj ojciec jest bogaty, pracuje jako dentysta. A ja gram bluesa. Moj ojciec nigdy nie zbieral bawelny, ja nie obudzilem sie rano smutny i nie zaczalem grac bluesa. To wszystko jest bardziej skomplikowane". Ta suka az zzieleniala i nic nie powiedziala. Rany, uczyla nas jakichs bzdur z podrecznika, ktory napisal ktos, kto zasranego pojecia nie mial o niczym. Faszerowali nas takimi gownami w Julliard......{Julliard to slynne nowojorskie konserwatorium}

Koro, jesli nie znasz, polecam. Jestem pewien ze pokochasz

[kora]

Będę miała tą pozycję na uwadze ( podejrzewam,ze jest dostępna w Empiku )
Dziękuję za polecenie

Miles Davis "Miles. Autobiografia"

http://jazzsoul.pl/?p=9406

[agrypa]

Od jutra wracamy do spotkan z Janem i muzyka w JAZZie Noca
Dziekuje Wam za odwiedzanie tej zalkadki i dzielenie z nami JAZZowych pasji.

[Rakiet]

"Pamietam zajecia z historii muzyki. Prowadzila je biala kobieta. Stala przed nami na srodku i gadala, ze czarni zaczeli grac bluesa, poniewaz byli biedni i musieli zbierac bawelne. To wprawilo ich w straszny smutek i stad wzial sie blues- z tego smutku. Moja reka natychmiast poszybowala w gore, wstalem i mowie: " Ja jestem z East St. Louis, moj ojciec jest bogaty, pracuje jako dentysta. A ja gram bluesa. Moj ojciec nigdy nie zbieral bawelny, ja nie obudzilem sie rano smutny i nie zaczalem grac bluesa. To wszystko jest bardziej skomplikowane". Ta suka az zzieleniala i nic nie powiedziala. Rany, uczyla nas jakichs bzdur z podrecznika, ktory napisal ktos, kto zasranego pojecia nie mial o niczym. Faszerowali nas takimi gownami w Julliard......

chyba sobie kupię. odpowiedź jest idealna.
pasuje też do 70% dyskusji na naszym forum :-)))

[agrypa]

chyba sobie kupię. odpowiedź jest idealna.
pasuje też do 70% dyskusji na naszym forum ))

Trafiony, zatopiony

[Rakiet]

takie podejście do bluesa wzięło się chyba z tej popularnej w kręgach zbliżonych do ogniska piosenki:
bo blues / jest wtedy / kiedy człowiekowi jest źle ;-)) (czy jakoś tak to leciało ...)

chociaż wątpię żeby w ny ją znali ;-))
kiedy ktoś mi mówi, że blues jest smutny i zawsze jednakowy odpowiadam:

tak samo można powiedzieć, że wszystkie obrazy są takie same, bo są w prostokątnych ramach. przecież prostokąt jest nawet prostszą formą niż blues... a jednak nikomu nie przyjdzie do głowy powiedzieć - te wszystkie obrazy są takie same - prostokątne...
a jakie są te obrazy, to już problem malarza i tego co wetknie w te ramy. tak samo jest z bluesem - jest tylko (aż) taki jak ci co go robią...

jazz to inna sprawa - jest do maksa otwarty, i trzeba mieć furę odwagi, żeby stanąć w powietrzu i grać te dźwięki... (nie mówię oczyw. o odgrywaniu mainstreamu do kotleta...)

tak mi się skojarzyło, bo niedawno byłem na jam session ;-))...

[agrypa]

Swietne Rakiet. Dziekuje