Tomek Pasierbek pisze:Jeszcze bardziej ?a?uj?, ?e mnie nie by?o...
Pozdrawiam
Dzi?ki Tomaszu
A ?a?uj, ?a?uj!
Ja te? ?a?uj?, ?e nie mog?em zosta? na jam session, musieli?my
z ?on? wraca? rano do Pi?y. Z opis?w widz?, ?e du?o si? dzia?o, a ja
mia?em w baga?niku mojego epifonka
To taki m?j "prywatny" w?tek i pozwol? sobie na dwa zdania komentarza.
Robi? zdj?cia, ale r?wnie? gram i mam mo?e w tym momencie ma?? przewag? nad "zwyk?ym fotoreporterem", tak s?dz?
Niestety, mog?em by? tylko na sobotnich koncertach i przyznam, ?e jechali?my g??wnie po to, by zobaczy? i pos?ucha? Billa Perry.
Zamieni?em z nim par? zda?, wyda? mi si? dziwnym cz?owiekiem, nie wiem, mo?e jest nie?mia?y, albo mia? z?y dzie?. Na scenie zachowa? si? zupe?nie podobnie. Rozkr?ci? si? na dobre na bisach i wida? by?o wreszcie, ?e to co robi, robi z pasj?.
Kto? napisa? na s?siednim w?tku, ?e zagra? "kolejny koncert" jak automat.
My?l?, ?e tak nie by?o, chyba by? spi?ty, ale zachowa? si? i gra? jak profesjonalista.
A propos profesjonalizmu.
Nie wiem czy podzielacie moj? opini?. Ludzie z Bill Perry Band zanim zagrali poustawiali sobie jak trzeba i mikrofony i wzmacniacze.
Nie mam nic do The Road Dawgz, ale technicznie wypadli beznadziejnie.
Bas "brumi?", sprz?ga?a si? na niskich tonach jaka? gitara.
Obydwie zreszt? by?y wysterowane bardzo wysoko, troch? to razi?o. Owszem du?o spontanu i pozytywnego cha?asu.
Zesp?? Billa zabrzmia? bardzo selektywnie, po prostu profesjonalnie.
Jechali?my aby pos?ucha? Billa, ale bardzo mile zaskoczy?a nas Magda. Mo?e to nie by?o zaskoczenie, tylko potwierdzenie tego co wiedzieli?my o niej. Nigdy nie s?yszeli?my jej na ?ywo.
C??, okaza?o si? w sumie chyba pojechali?my do Ostrowa pos?ucha? Magdy Piskorczyk, bardzo nam odpowiadaj? takie klimaty i bardzo Ci dzi?kujemy za tak wielk? dawk? muzycznych prze?y?.
To tyle. W przysz?ym roku na pewno przyjedziemy na dwa dni i bardzo wam zazdro?cimy tej imprezy, to do Ostrowian.
U nas zima, nic albo prawie nic si? nie dzieje...
Dorota & Janusz