autor: Kuba Chmiel » września 20, 2006, 4:30 pm
Nareszcie mam czas by napisa? s??w kilka o festiwalu... a raczej zjawisku, jakiego by?em ?wiadkiem. Ot?? okazuje si?, ?e w miejscu takim jak Sl?sk, w rejonie Katowic i Chorzowa, gdzie ilo?? o?owiu wdychana przez jednego mieszka?ca powali?aby na pewno niejednego papuasa istnieje skansen, kt?ry stanowi pewnego rodzaju enklawe w?r?d gwaru i ha?asu wszechobecnego w tych okolicach. I okazuje si? jeszcze, ?e nadmierna ilo?? spalin nie przeszkadza w przedarciu si? przez ni? ludzi i ich kapitalnych pomys??w. A kapitalnym pomys?em jest niew?tpliwie Lauba, kt?ra mnie absolutnie zaskoczy?a. Powsta?a w miejscu, kt?re jest wr?cz stworzone do takich imprez, jej wykonanie r?wnie? nie budzi zastrze?e?. Szkoda tylko, ?e nie trwa do nocy, tak pozostaje niestety niedosyt a i strata po zespo?ach, kt?rych nie mo?na by?o w ca?o?ci us?ysze?. Ale nie ma powod?w do wi?kszych narzeka? a do zachwyt?w s? same. Smia?o mo?na powiedzie?, ?e na dw?ch scenach Front Porch zobaczyli?my polski The Best Of, bo jak inaczej okre?li? poziom prezentowanych zespo??w. Podw?jny wyst?p Highway - dobrego nigdy za wiele, fenomenalny sk?ad Coolish Super Session i sam autor w najwy?szej formie (a na koncercie The Mofo Party Band udowodni? po raz kolejny o swoim kunszcie), J.J. Band w pokazali si? od akustycznej strony, oczywi??cie jak zwykle, na najwy?szym poziomie. Pierwszy raz by?em naocznym ?wiadkiem wyst?pu Boogie Boys i przyznam si?, ?e tylko zm?czenie (3 godziny snu daj? o sobie zna?) sprawi?o, ?e nogi tylko rwa?y si? do podrygiwania. The Mofo Party Band na pocz?tku mnie nie zaskoczylo, lecz po po?owie wyst?pu poczu?em, ?e jest co? w tej kapeli wyj?tkowego. A do ko?ca wyst?pu muzycy mnie w tym tylko utwierdzili. Szkoda, ?e omin??em Si?dm? w Nocy, ale na pewno jeszcze ich gdzie? us?ysz?. Devile znowu mnie powalili, a solo gitarzysty, kt?ry na?ladowa? zagrywki Hendrixa, SRV i Jimmiego Page'a zmiot?o mnie prawie ze stolika. A potem ju? tylko Carlos Johnson. Mistrz - to jedyne co mi przychodzi do g?owy je?li chodzi o tego artyst?, kt?remu ?wietnie sekundowa? inny gigant - Wojciech Karolak. M?g?bym si? godzinami rozpisywa? na temat gry obu pan?w i ich klasy, ale my?l?, ?e na tym forum jest wyj?tkowo du?o ?wiadk?w tych wydarze?.
B.B Kinga nie by?o, mieli?my Laub?. Przys?owiowy stryjek zamieni? siekierk? na prawdziwy kij baseballowy. A sam festiwal ma zadatki by urosn?? do rangi, jak? posiada obecnie Rawa Blues. I du?y presti?, kt?ry traci niestety (obym nie by? zbyt pochopny) powy?sza impreza. Mam nadziej?, ?e zobaczymy si? r?wnie? za rok w tym samym miejscu.