Moderator: mods
karambol pisze:Wielokrotnie siedząc w Spodku marzyłem aby kiedyś w tej sali zobaczyć na żywo BB Kinga. Niestety to jest już nie możliwe. On zapewne zapełniłby Spodek.
Electric Muddy pisze:Też głosuję na Wes'a i PT, ale ja mam dwóch faworytów i nie zmartwiłbym się gdyby wygrali Manfredi & Johnson. Póki co jednak Wes wskoczył na pierwsze miejsce.
Dziadek Władek pisze:Electric Muddy pisze:Też głosuję na Wes'a i PT, ale ja mam dwóch faworytów i nie zmartwiłbym się gdyby wygrali Manfredi & Johnson. Póki co jednak Wes wskoczył na pierwsze miejsce.
Wygląda na to, że "dają sobie zmiany"... jak prawdziwa czołówka peletonu
Electric Muddy pisze:Dziadek Władek pisze:Electric Muddy pisze:Też głosuję na Wes'a i PT, ale ja mam dwóch faworytów i nie zmartwiłbym się gdyby wygrali Manfredi & Johnson. Póki co jednak Wes wskoczył na pierwsze miejsce.
Wygląda na to, że "dają sobie zmiany"... jak prawdziwa czołówka peletonu
Jakikolwiek będzie wynik to ja cały czas mam nadzieję, że na dużej scenie wystąpi cała trójka, czyli: Manfredi & Johnson, Wes Gałczyński & Power Train ....i Billy Branch & The Sons of Blues
Skoro mamy jubileusz, to w tym roku na #35rawablues nie może zabraknąć niespodzianek - tych muzycznych oczywiście. Szczegółów na razie nie zdradzamy ale szykuje się coś ekstra!!
Rawa Blues Festival pisze:Szef legendarnej bluesowej wytwórni znów w Polsce!
Bruce Iglauer – prezydent Alligator Records – będzie gościem specjalnym tegorocznej, jubileuszowej edycji Rawa Blues Festival. Wielka postać światowego bluesa spotka się z fanami tej muzyki w katowickim „Spodku”.
Będzie to trzecia wizyta Bruce'a Iglauera na Rawie Blues. Po raz pierwszy przyjechał do Katowic w 1996 roku, towarzysząc „Królowej Bluesa” Koko Taylor. - To niemożliwe, że jest to już szesnasty taki festiwal, a ja nie miałem dotąd o tym najmniejszego pojęcia. - powiedział wówczas, zaskoczony rozmachem katowickiego festiwalu i żywiołową reakcją „spodkowej” publiczności.
Piętnaście lat później Iglauer celebrował w Katowicach jubileusz 40 – lecia wytwórni Alligator Records. Tym razem przyleci do stolicy Górnego Śląska, by świętować 35 urodziny Rawa Blues Festival.
Prezydent legendarnej wytwórni weźmie udział w oficjalnej konferencji prasowej w przeddzień festiwalu, a na sobotę zapowiedział już spotkanie z fanami bluesa na antresoli katowickiego „Spodka”. Będzie okazja do zadawania pytań jednej z najważniejszych postaci w historii tego gatunku muzycznego.
W dniu festiwalu, na antresoli „Spodka” działać będzie również stoisko z praktycznie niedostępnymi w Polsce oryginalnymi płytami z bogatego katalogu Alligatora.
bartic pisze:aligatory tanio i od ręki dostępne tu: http://www.rockserwis.pl/serwis.do?menu ... word=99214
bartic pisze:aligatory tanio i od ręki dostępne tu: http://www.rockserwis.pl/serwis.do?menu ... word=99214
Dziadek Władek pisze:Rawa Blues Festival pisze:W dniu festiwalu, na antresoli „Spodka” działać będzie również stoisko z praktycznie niedostępnymi w Polsce oryginalnymi płytami z bogatego katalogu Alligatora.
rocken pisze:Po za muzycznie dzięki tym których spotkałem za miłe spotkania i pogawędki!
Organizator RBF pisze:35. Rawa Blues Festival za nami. Działo się!
Spontaniczny jam session Elvina Bishopa, Irka Dudka, Jarekusa Singletona i Selwyna Birchwooda zakończył po północy jubileuszową edycję festiwalu Rawa Blues. Niespodzianek w katowickim „Spodku” nie brakowało również podczas koncertów gwiazd.
Taką był z pewnością wspólny występ Elvina Bishopa i Bettye LaVette. Weterani nie zawiedli. Bishop zaprezentował solidną porcję utworów z obsypanego nagrodami albumu „Can't Even Do Wrong Right”. Pokazał bluesa tryskającego radością, porywającego do tańca. Lider zaimponował kondycją: grał niemal półtorej godziny, a później jeszcze przez kilkadziesiąt minut cierpliwie rozdawał autografy i pozował do zdjęć z fanami.
Zupełnie inny charakter miał recital Bettye LaVette. Po raz pierwszy w długiej historii festiwalu na scenie „Spodka” zagościł klasyczny soul. To było muzyczne misterium, wokalistka i jej zespół wykreowali niesamowity klimat.
Przyszłość bluesa nazywa się Jarekus Singleton. Koncert młodego gitarzysty i wokalisty z Południa Stanów Zjednoczonych był największym pozytywnym zaskoczeniem imprezy. A natchnione wykonanie utworu „Crime Scene” z rewelacyjnymi gitarowymi solówkami na długo pozostanie w pamięci uczestników Rawa Blues Festival. Publiczność bardzo dobrze przyjęła również występ Selwyna Birchwooda, młodego gitarzysty zafascynowanego Hendrixem. Artysta początkowo sprawiał wrażenie lekko onieśmielonego i przytłoczonego wielkością „Spodka”, ale z każdym kolejnym kawałkiem rozkręcał się coraz bardziej.
Irek Dudek świętował w tym roku kilka rocznic: 35 urodziny festiwalu, 50 lat gry na harmonijce ustnej oraz 30 rocznicę wydania „Złotej Płyty” (jako Shakin' Dudi). Niespodziankę sprawili mu członkowie ekipy organizacyjnej imprezy, wręczając na scenie specjalnie przygotowany złoty winyl w efektownej oprawie. Muzycznie? Bogate aranżacje rozpisane na big band (grający bez nut!), sporo popisów lidera na harmonijce ustnej i słynny standard „Georgia On My Mind” w setliście.
Gościem specjalnym tegorocznej Rawy był Bruce Iglauer. Szef legendarnej wytwórni Alligator odpowiadał na liczne pytania fanów bluesa podczas spotkania na antresoli „Spodka”. Po nim rozdał niemal tyle samo autografów co festiwalowe gwiazdy.
Blues rozbrzmiewał w katowickim „Spodku” od godziny 11.00. Zwycięzcą Małej Sceny została Joanna Knitter i jej Blues&Folk Connection. Od 15.00 na Dużej Scenie koncertowały młode polskie zespoły oraz weterani Rawy Blues: Wielka Łódź, Boogie Boys, Roman Puchowski i Sławek Wierzcholski & Nocna Zmiana Bluesa.
35 Rawa Blues Festival przyciągnął do „Spodka” ponad 5 tysięcy miłośników bluesa, wśród nich sporo rodzin.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 217 gości