Podziękowania WSZYSTKIM WYKONAWCOM od całej białostockiej bluesowej braci - w szczególnośći Chłopakom z BOOGIE BOYS którzy dali sie poznać na scenie jako niezwykli showmani , a potem jako odlotowi kompani do rockendrollowoboogowobluesowego grania na jamie . GRALI ( dosłownie ) z jajem do upadałego ....... czym zachwycili żeńską cześć publiki . Kajtek i i całe jam sesion jak słyszałem w pełni oddało bluesowego ducha tego wieczoru - cała antologia bluesa w skrócie - BOOM BOOM , SWEEET HOME CHICAGO, HOOCHIE COOCHIE MAN - i pozostałe kawałki przypomniały bluesowy elementarz młodszej cześci publicznośći . Tańczące przy barze pary , sprawnie poruszające przy stolikach wiekowe nieraz matrony to nas budowało na scenie ...z przyjemnością
takie jam session gra sie do 4 rano - dzięki chłopaki za wspólne dźwieki .
No i oczywisćie ukłony niskie dla wielkiej niespodzianki tego wieczoru - KAROLINKI CYGONEK , która swym wspaniałym głosem wsparła upadających na siłach buesmanów .