: maja 6, 2010, 9:22 pm
Fotoreportaż z Elektrociepłowni
Fragment relacji:
Na scenie stały dwie zgrabne dziewczyny, co się przekładało na dwie gitary i jeden głos. Jakimś cudem przy pomocy tak skromnych środków artystki całkowicie zawładnęły tą salą. Dużą salą, w której wydawałoby się ich muzyka powinna się zgubić. Tymczasem Magda zaśpiewała tak, że cała nasza czteroosobowa delegacja prześcigała się w słowach uznania. Jej głos - w połączeniu z niezrozumiałymi, afrykańskimi dialektami w których między innymi śpiewała i przy bardzo skromnym, oszczędnym ale jakże smakowitym akompaniamencie - dosłownie hipnotyzował. Dziewczęta wymieniały instrumenty, wymieniały uśmiechy, a cały koncert, choć dosłownie zwalał z nóg, miał w sobie jednocześnie coś niebywale delikatnego i ulotnego. (Witold Wieszczek)
Fotoreportaż Witolda Wieszczka z II Bytomskiej Mocy Bluesa w Elektrociepłowni Siekierki:
www.libertas.pl/ii_bytomska_moc_bluesa.html
Fragment relacji:
Na scenie stały dwie zgrabne dziewczyny, co się przekładało na dwie gitary i jeden głos. Jakimś cudem przy pomocy tak skromnych środków artystki całkowicie zawładnęły tą salą. Dużą salą, w której wydawałoby się ich muzyka powinna się zgubić. Tymczasem Magda zaśpiewała tak, że cała nasza czteroosobowa delegacja prześcigała się w słowach uznania. Jej głos - w połączeniu z niezrozumiałymi, afrykańskimi dialektami w których między innymi śpiewała i przy bardzo skromnym, oszczędnym ale jakże smakowitym akompaniamencie - dosłownie hipnotyzował. Dziewczęta wymieniały instrumenty, wymieniały uśmiechy, a cały koncert, choć dosłownie zwalał z nóg, miał w sobie jednocześnie coś niebywale delikatnego i ulotnego. (Witold Wieszczek)
Fotoreportaż Witolda Wieszczka z II Bytomskiej Mocy Bluesa w Elektrociepłowni Siekierki:
www.libertas.pl/ii_bytomska_moc_bluesa.html