Wielmo?ny Weteranie
Tak jak najbardziej lubi? filozofowa?, jednak, narcystycznie chcia?bym Ci? poprawi? w kwestii jednej, ot?? m?j zap?d do rozmy?la? jest w pe?nej krasie powa?ny i wysokich lot?w (wedle mojego w?asnego, a co i z tego wynika - subiektywnego mniemania), dlatego moim nieskromnym, w chwili obecnej zdaniem, musz? Ci? upomnie?, ?e wzi??e? w cudzys??w czasownik okre?laj?cy m?j niewielki fetysz, jakim jest chorobliwy zap?d do rozmy?la? i snucia nikomu niepotrzebnych my?li. Uj?cie wszystkich okre?laj?cych mnie epitet?w w cudzys?owie jest dla mnie ubli?aj?ce, a co za tym idzie, by rozmawia? na jednej stopie, r?wnym pu?apie powiniene? co? z tym zrobi?. Natomiast je?li nie chcesz tego poprawia?, to Ty jako ten starszy i m?drzejszy powiniene? odpu?ci?, ja mog? zrzuci? na karb m?odo?ci i wynikaj?cej z niej m?odzie?czej g?upoty
Pod??aj?c dalej moim tokiem my?lowym nale?y zaznaczy? tak?e, ?e moje wnioski, okre?lone przez Ciebie jako nieprawid?owe nie wynikaj? wcale z „b??dnej kalkulacji”, a jedynie innej ni? Twoja, by okre?li?, kt?ra z nich jest b??dna, potrzeba nam niestety obserwatora niezale?nego. A na horyzoncie takich jak na lekarstwo.
A te dwa epitety „weteran”, oraz „obszczymur” (no ja naprawd? nie wiem przez jakie „u” to pisa?, otwarte czy w?a?nie zamkni?te? Ja bym genez? tego s?owa okre?la?, jako „obszczymur” – kto? „obszczywaj?cy” mury, czyli sikaj?cy na nie, id?c dalej mo?na to por?wnanie ci?gn?? do osoby jakiego? ?ula, i my?l?, ?e w?a?nie tego tyczy ten epitet i dlatego moje „u’, jest poprawne, bo ten kto? sika na „mury”, a nie na „m?ry”. Czy to dobry tok my?lowy?), mia?y za zadanie przerysowa? oraz wy?mia?, Tw?j odg?rny spos?b traktowania mnie, licz?, ?e ?art ten Ci? za bardzo nie bodn??.
Pozdrawiam serdecznie,
Sedit