Strona 1 z 1

LED ZEPPELIN Ilustrowana Historia Zespołu

Post: grudnia 11, 2009, 7:46 pm
autor: youngold
Obrazek

Album autorstwa Jona Bream'a i sporej gromadki współautorów to pozycja obowiązkowa dla każdego miłośnika LZ.
Potężna dawka fotek, skanów biletów, plakatów, plakietek i okładek płyt (oficjalnych i sporo bootlegów), do tego uzupełnione wykazem koncertów kapeli wszechczasów i oficjalną dyskografią. Pomimo tak dużej ilości ilustracji sporo tekstu. Znajdziemy opisy wszystkich oficjalnych płyt i wywiady z muzykami odsłaniające kulisy ich powstania. Dużo wypowiedzi innych osób, w tym dziennikarzy, innych muzyków i fanów (także gruppies :).
Nie zdążyłem zgłębić tej obszernej książki (łącznie ponad 280 stron), koncentrując się na tych etapach historii LZ, które szczególnie mnie interesowały, ale już teraz mogę powiedzieć, że zakup nie był błędem.
Tu należy się podziękowanie dla Freebirda, dzięki któremu ta publikacja w moje ręce trafiła. Paweł, dzięki wielkie !
Szczerze i z czystym sumieniem polecam.

Post: grudnia 11, 2009, 9:54 pm
autor: Tomii
Gdzie i za ile ... :?:

Post: grudnia 11, 2009, 10:43 pm
autor: Zdzisław Pająk
Rzeczywiście, to bardzo interesujaca pozycja, choć do historii Zeppelinów wnosi niezbyt wiele nowego. Wydawniczo jednak warta jest uwagi, choć cena raczej powala.
Co zaś do merytoryczncyh uwag - szkoda, że wymieniając wiele dokonań muzyków grupy, poza "LZ", ani autor ani tłumacz (choć nie wiem czy ten drugi - mógł) nie wspomnieli o wspólnej sesji do albumu "Three Week Hero" P.J.Proby'ego amerykańskiego bardzo ciekawego i niesłusznie zapomnianego wokalisty. Myślę też, że warto by było dopisać cokolwiek o wspólnych projektach i występach Planta i Page'a (m.in. byli razem w Polsce - byłem na tym koncercie w katowickim Spodku, to było szaleństwo). Po książkach biograficznych i powieści ("Hołd", "Młot Bogów" i "Schodami do nieba") to kolejna pozycja o największej Rock'n'Rollowej grupie świata - jak zwykło się mówic o Zeppelinach. Dobry prezent pod choinkę.

Post: grudnia 11, 2009, 11:11 pm
autor: nano
Tomii pisze:Gdzie i za ile ... :?:


Niestety 120 zł :(

Post: grudnia 12, 2009, 1:04 am
autor: Pawel Freebird Michaliszy
Zdzisław Pająk pisze:Rzeczywiście, to bardzo interesujaca pozycja, choć do historii Zeppelinów wnosi niezbyt wiele nowego. Wydawniczo jednak warta jest uwagi, choć cena raczej powala.
Co zaś do merytoryczncyh uwag - szkoda, że wymieniając wiele dokonań muzyków grupy, poza "LZ", ani autor ani tłumacz (choć nie wiem czy ten drugi - mógł) nie wspomnieli o wspólnej sesji do albumu "Three Week Hero" P.J.Proby'ego amerykańskiego bardzo ciekawego i niesłusznie zapomnianego wokalisty. Myślę też, że warto by było dopisać cokolwiek o wspólnych projektach i występach Planta i Page'a (m.in. byli razem w Polsce - byłem na tym koncercie w katowickim Spodku, to było szaleństwo). Po książkach biograficznych i powieści ("Hołd", "Młot Bogów" i "Schodami do nieba") to kolejna pozycja o największej Rock'n'Rollowej grupie świata - jak zwykło się mówic o Zeppelinach. Dobry prezent pod choinkę.

................
Witaj Zdziśku
Tak , równiez mam pare uwag ale merytorycznie dla konesera to znakomita pozycja , chocby dla tych wielu wypowiedzi samych muzyków.
Sporo o sesjach , o samych plytach . Mnóstwo okładek bootlegowych / tych najbardziej znanych. I żadnych bajek.
Esensja. Przy takim , mocno dokumentalnym podejściu do tematu , nie sposób przypomniec o wszystkim. No i te opinie innych muzyków. Bajka. Cudowny layout , bilety , plakaty ..noo to wszystko co tworzyło ICH historię.

Ciekawsza od kultowego Holdu.

Uściski slę i pozdrowienia od chłopaków ze Zdrowej!!!

Post: grudnia 12, 2009, 2:03 pm
autor: youngold
Żadna z ksišżek omawiajšcych karierę LZ i ich muzykę nie jest w stanie wyczerpać tematu. Do każdej z istniejšcych można mieć zastrzeżenia, czy to merytoryczne, czy spowodowane niedosytem informacji lub pomijaniem wielu istotnych, ważnych faktów. Każdy z czytelników oczekuje czegoœ innego od takich publikacji i nie ma sposobu by wszystkich zadowolić.
Ta ksišżka powala iloœciš materiału graficznego i jego jakoœciš. Wydanie jest typowo albumowe, jeœli w ogóle można tak okreœlić pozycję tego typu. Może nie wnosi wiele nowego, ale według mnie jest rewelacyjna. Takie kompendium wiedzy o LZ.

"... i to by było na tyle..."

Post: grudnia 12, 2009, 2:09 pm
autor: bluesman1
Kolejna proba zarobienia kasy na legendzie. Poza fotkami i skanami pozycja ta nie wnosi abolutnie nic wartosciowego poza przypomnieniem oklepanych tematow, ktore dla kazdego fana zespolu czy czytelnika interesujacego sie muzyka rockowa w ogole sa znane od lat. Tutaj jeszcze nadmienilbym, ze inne wydawnictwo wydane niedawno, mianowicie ,,Kiedy giganci chodzili po ziemi" autorstwa Mick'a Walla to z kolei lepsza wersja ,,Mlota Bogow", gdzie glowny punkt zaczepienia odnosi sie do opisow balang i uzaleznien muzykow, co nie wnosi absolutnie nic jesli idzie o tworczosc. Szkoda, bo np. takie pozycje, jak autobiografia Erica Claptona czy chociazby dwie publikacje pana Zdzislawa Pajaka na temat Claptona oraz Erica Burdona bija na glowe obie pozycje na temat Led Zeppelin i szkoda, ze nie ma wiecej takich osob z takim podejsciem do tematu.

PS
Ze swojej strony zas moge obiecac fanom LZ maly prezent na wczesna wiosne ale o tym jeszcze napisze wiecej, kiedy bedzie ku temu okazja. Mysle, ze publikacja, ktora sie ukaze, wniesie znacznie wiecej anizeli wiekszosc dotychczasowych.

Post: grudnia 12, 2009, 3:01 pm
autor: Pawel Freebird Michaliszy
youngold pisze:Żadna z ksišżek omawiajšcych karierę LZ i ich muzykę nie jest w stanie wyczerpać tematu. Do każdej z istniejšcych można mieć zastrzeżenia, czy to merytoryczne, czy spowodowane niedosytem informacji lub pomijaniem wielu istotnych, ważnych faktów. Każdy z czytelników oczekuje czego� innego od takich publikacji i nie ma sposobu by wszystkich zadowolić.
Ta ksišżka powala ilo�ciš materiału graficznego i jego jako�ciš. Wydanie jest typowo albumowe, je�li w ogóle można tak okre�lić pozycję tego typu. Może nie wnosi wiele nowego, ale według mnie jest rewelacyjna. Takie kompedium wiedzy o LZ.

"... i to by było na tyle..."

.................
i tak tez myslę :D

na temat bootlegów Led Zeppelin mam parę cegieł ale juz do tego nie wracam.

Cieszę sie z wszystkiego co jest związane z LZ. Po parudziesięciu latach " odzyskałem" podwojny winyl / 1 i 2 / wydany w zupelnie innej okladce anizeli oryginały przez francuski Pathe Marconi. I tak nie będe tego sluchał. Heh..no ale mam.

mam rowniez takie cudeńko ; pierwsze wydanie z nr 357
tylko fotografie ; i coz z tego że znam te postaci na pamięc.
Lubie nieraz noca , przy małej lampce , z papierosem , wracać to tych zapisanych na kliszy scen!

Obrazek
....................................

pozdrawiam
fani Led Zeppelin łaczcie się

Post: grudnia 12, 2009, 3:12 pm
autor: Bluesbart
To i ja dodam cos od siebie jako, ze bylem swiadkiem procesu translatorskiego :) Ksiazka, jak sam podtytul wskazuje jest ILUSTROWANA historia zespolu i to na materiale graficznym opiera sie cale wydawnictwo. Jako takie uwazam, ze wnosi bardzo wiele nowego do bibliografii zespolu. Przy calym projekcie istniala obawa, ze wydawca pojdzie po najmniejszej linii oporu i zaoszczedzi na jakosci ksiazki - obojetnie czy na jakosci papieru czy tez samej obfitosci zdjec. Na szczescie nic takiego sie nie stalo, kto obcowal z oryginalem ten wie, ze za polskie wydanie nie mamy sie prawa wstydzic, choc zapewne stad wynika wysoka cena. Co do biografii Claptona, swietnej zreszta - pochlonalem z zapartym tchem - to jednak tego bledu nie udalo sie uniknac - ksiazka jest praktycznie wykastrowana z materialu graficznego, polecam przeczytac oryginal i doswiadczyc jak wspaniale zdjecia koresponduja z genialna skadinad trescia.
Ze strony wspolautorki tlumaczenia dodam tylko, iz dolozyla staran aby tresc pozbawiona byla "kwiatkow" dotyczacych sprzetu gitarowego, ktore niestety wciaz sa zmora polskich tlumaczen ksiazek o tematyce muzycznej (vide wspomniany wczesniej Clapton czy biografia Anthonego Kiedsa). Na szczescie jej maz jest gitarzysta z 15-letnim stazem :) Co do wspomnianych wczesniej brakow w faktografii oczywistym jest, ze tlumacz NIE MA PRAWA dodawac nic od siebie...

Ksiazke serdecznie polecam!:)

Post: grudnia 12, 2009, 4:28 pm
autor: krzycho49
blusman1 bez urazy powiedz czy ty bywasz czasem z czegos zadowolony :lol:

Post: grudnia 12, 2009, 8:44 pm
autor: Pawel Freebird Michaliszy
Bluesbart pisze:To i ja dodam cos od siebie jako, ze bylem swiadkiem procesu translatorskiego :) Ksiazka, jak sam podtytul wskazuje jest ILUSTROWANA historia zespolu i to na materiale graficznym opiera sie cale wydawnictwo. Jako takie uwazam, ze wnosi bardzo wiele nowego do bibliografii zespolu. Przy calym projekcie istniala obawa, ze wydawca pojdzie po najmniejszej linii oporu i zaoszczedzi na jakosci ksiazki - obojetnie czy na jakosci papieru czy tez samej obfitosci zdjec. Na szczescie nic takiego sie nie stalo, kto obcowal z oryginalem ten wie, ze za polskie wydanie nie mamy sie prawa wstydzic, choc zapewne stad wynika wysoka cena. Co do biografii Claptona, swietnej zreszta - pochlonalem z zapartym tchem - to jednak tego bledu nie udalo sie uniknac - ksiazka jest praktycznie wykastrowana z materialu graficznego, polecam przeczytac oryginal i doswiadczyc jak wspaniale zdjecia koresponduja z genialna skadinad trescia.
Ze strony wspolautorki tlumaczenia dodam tylko, iz dolozyla staran aby tresc pozbawiona byla "kwiatkow" dotyczacych sprzetu gitarowego, ktore niestety wciaz sa zmora polskich tlumaczen ksiazek o tematyce muzycznej (vide wspomniany wczesniej Clapton czy biografia Anthonego Kiedsa). Na szczescie jej maz jest gitarzysta z 15-letnim stazem :) Co do wspomnianych wczesniej brakow w faktografii oczywistym jest, ze tlumacz NIE MA PRAWA dodawac nic od siebie...

Ksiazke serdecznie polecam!:)

.....................................
gratulacje najszczersze!!

Post: grudnia 12, 2009, 9:24 pm
autor: Bluesbart
Dzieki serdeczne, gratulacje przekazalem :)
Uklony Freebird! :)

Post: grudnia 12, 2009, 9:26 pm
autor: Pawel Freebird Michaliszy
Bluesbart pisze:Dzieki serdeczne, gratulacje przekazalem :)
Uklony Freebird! :)

.......................

Tłumaczenie naprawdę znakomite a jakość całości przyprawia o zawrót głowy. Dla mnie kolejna radość!! :D

Post: grudnia 13, 2009, 12:24 pm
autor: bluesman1
krzycho49 pisze:blusman1 bez urazy powiedz czy ty bywasz czasem z czegos zadowolony :lol:


Owszem. Przyklady podalem wyzej.

Pawel Freebird -> bez urazy, ale to nie bedzie ksiazka o bootlegach :D , wiec spasuj troche z docinkami i zastanow sie, czy czasem ktos inny nie ma racji.

Post: grudnia 13, 2009, 9:54 pm
autor: Zdzisław Pająk
Pawe Freebird Michaliszyn pisze:
Bluesbart pisze:Dzieki serdeczne, gratulacje przekazalem :)
Uklony Freebird! :)

.......................

Tłumaczenie naprawdę znakomite a jakość całości przyprawia o zawrót głowy. Dla mnie kolejna radość!! :D


Dołączam się do opinii Pawła, widać, że tłumacz (tłumaczka) dobrze poznał (poznała) materię. I to chyba jeden z niewielu przykładów, kiedy nie ma w polskim tłumaczeniu błędów rzeczowych. Proszę przekazać gratulacje (to do Bluesbarta).
A swoją drogą czekam na to, co przygotowuje Bluesman1.
Pozdrawiam