„Taka nasza muza” – czyli Stereo Typ zagrał w Krotoszynie

Dajcie znać o najmniejszych nawet koncertach Bluesowych (i nie tylko) w Waszej okolicy!

Moderator: mods

„Taka nasza muza” – czyli Stereo Typ zagrał w Krotoszynie

Postautor: Maciej''Hoffi'' » maja 14, 2017, 8:09 pm

My nie gramy bluesa! – zastrzegł się Maniol, gdy po pierwszym secie koncertu powiedziałem Mu, że jest tak fajnie, iż chciałbym napisać kilka słów o imprezie dla „Okolic Bluesa”. – „My po prostu gramy taką naszą muzę”. Rozmawialiśmy w przerwie koncertu duetu Stereo Typ, który to koncert odbywał się w krotoszyńskim klubie „Bila”. „- Nic to, Maniol" – odpowiedziałem. – „Wszak to jest portal OKOLICE bluesa, a nie np. Blues Sauté…”. No i piszę, licząc na tolerancję administratorów…

W tym miejscu muszę coś wyjaśnić. „Bila” to klub specyficzny. Tak naprawdę nazywa się Krotoszyńskie Centrum Bilardowe „Bila” i należy do Ilony i Pawła Galejów. Państwo Galejowie mają dwie zasady zwykłe i dwie tak naprawdę przeszkadzające im w działalności (przynajmniej teoretycznie). Te dwie pierwsze zasady przynoszą Galejom zysk i są to: primo – „u nas gra się w bilard”, secundo – „proponujemy unikatowe piwa z małych browarów”.

Idźmy teraz dalej. Trzecia zasada, ta przeszkadzająca, brzmi: „kochamy muzykę”. Hm – sami sobie winni, prawda?…

Teraz czwarta zasada. Oscar Wilde powiedział kiedyś, że każda sztuka jest bezużyteczna. Z punktu widzenia Ilony i Pawła jest to poniekąd prawda. Gdyż mają jeszcze jedną, właśnie tę czwartą, zasadę: „nie biletujemy koncertów”.

Oznacza to, że ewentualny zysk właścicieli klubu z każdego koncertu w krotoszyńskiej „Bili” bierze się wyłącznie ze sprzedaży piwa w trakcie tegoż koncertu; oczywiście minus honorarium dla wykonawców. To sprawdzałoby się doskonale, gdyby każdy słuchacz danego koncertu wlał w siebie te głupie 10 - 12 piw. Niestety: Krotoszyn to może i prowincja, ale aż takich zawodników tu nie ma... Gdyby jeszcze państwo Galejowie postawili na następców Zenka Martyniuka, Boysów oraz Weekendu (bo na wynajęcie „ojców”, czyli tuzów tzw. disco-polo, po prostu ich nie stać - swoją drogą: to przyczynek do pracy magisterskiej pt. "Miejsce bluesa w kulturze Rzeczpospolitej Polskiej")... Ale problem właścicieli „Bili” polega na tym, że serwują w swym klubie głównie… bluesa i poezję śpiewaną!

Żeby nie być gołosłownym – ostatnie trzy zespoły, które występowały w „Bili”, to Tandeta Blues Band, Bluesferajna oraz Manfredi & Johnson… Z całym szacunkiem dla wymienionych kolegów - rentowni to Wy nie jesteście :) , choć gracie fantastycznie…

Ale wracam do tematu. Krotoszyńska „Bila” działa w małym, powiatowym środowisku. Dlatego działa sezonowo. „ - Latem dzieje się tak wiele wokół, jest tyle różnych imprez w Krotoszynie i okolicy, że kameralne, weekendowe koncerty w pubach nie mają szans. Zwłaszcza te niszowe… I trzeba się z tym pogodzić – zatem wrócimy do koncertów jesienią” – zadeklarował ostatnio Paweł Galeja w rozmowie ze mną. I dlatego Paweł postanowił zrobić koncert pt. „Granie na zamknięcie sezonu”. Szukał zatem kapeli, która zagra tak, by owo zamknięcie utkwiło publice w pamięci. Trwale – aż do jesieni.

I wymyślił! Zaprosił mianowicie śląski duet „Stereo Typ”. Czyli cytowanego na wstępie Marka „Maniola” Manickiego oraz Tomasza „Dynama” Domieradzkiego. Obaj znani w środowisku, bo obaj związani z kapelą „Highway” – „Maniol” jako gitarzysta, lider i kompozytor, a „Dynam” jako były wokalista i współautor wielu „hajłejowych” piosenek.

No i wspomniane „zamknięcie sezonu” wypadło naprawdę okazale! Duet „Stereo Typ” słusznie mówi o sobie „my, muzyczni bracia”. Pełne wzajemne zrozumienie na scenie; świetne twórcze uzupełnianie się na linii kompozytor-tekściarz; umiejętność kreowania wykonywanymi utworami dobrych emocji wśród słuchających ludzi; wywoływanie czasem zadumy, niekiedy refleksji, często wzruszenia – oto, co faktycznie jest świadectwem profesjonalizmu muzyków.

Co więcej – tego wieczoru lokal Państwa Galejów odwiedzili nie tylko krotoszynianie, ale także przedstawiciele okolicznych miejscowości: Pleszewa (pozdrawiam, Pawle!), Ostrowa Wlkp. (miło było Cię zobaczyć, Agatko i poznać Twą przesympatyczną koleżankę!), Koźmina Wlkp. (Gosia z całą liczną załogą - czy Wy przyjechaliście busem, Gosiu?)… Było tak fajnie, że na pewno wszyscy oni jesienią powrócą. Ilona, Paweł – trafiliście w dziesiątkę!

„- Nie uwierzysz, ale przez znaczną część koncertu miałem wilgotne oczy…” – powiedział mi Robert (krotoszynianin, bywalec imprez muzycznych w „Bili”) – „- …aż samego mnie to zaskoczyło!”.

„Maniol” i „Dynam” przedstawiali głównie własne utwory, zawarte na wydanej w ubiegłym roku płycie „Sobą być”. Ale wykonali też kilka piosenek, które napisali dla ich macierzystej kapeli – „Highway”. Koncert zamknęli właśnie jedną z nich; mianowicie kompozycją „(Przyjdzie kiedyś) Taki dzień”. Jest to swoiste epitafium, napisane przed laty ku pamięci przedwcześnie zmarłego kolegi „Dynama” i „Maniola”: muzyka zespoły „Highway”, Szymona Pilcha.

Gdy „Stereo Typ” rozpoczął wykonanie tego utworu część publiczności wstała, podeszła do zespołu i wraz z nim odśpiewała całość. Zakończyło się wspólnymi zdjęciami; muzycy nie zdążyli nawet ukłonić się samodzielnie… Czytelnicy mogą zobaczyć to na poniższym filmie :):

https://www.youtube.com/watch?v=J5GLb9LZDLg&

Jeśli administratorzy się zgodzą, to obejrzycie także kilka fotek z tego koncertu. Za moment Im wysyłam;).

Maciej R. Hoffmann

obrazek
Kliknij obrazek, aby powiększyć

obrazek
Kliknij obrazek, aby powiększyć

obrazek
Kliknij obrazek, aby powiększyć

obrazek
Kliknij obrazek, aby powiększyć

obrazek
Kliknij obrazek, aby powiększyć
Awatar użytkownika
Maciej''Hoffi''
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 49
Rejestracja: września 9, 2015, 8:12 pm
Lokalizacja: Biadki k/Krotoszyna

nowoczesne kuchnie tarnowskie góry piekary śląskie będzin świętochłowice zawiercie knurów mikołów czeladź myszków czerwionka leszczyny lubliniec łaziska górne bieruń

Wróć do Koncerty

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 177 gości