Ktoś interesuje się tym nurtem, czyli pograniczem jazzu i rapu?
Ja na razie podszedłem do tego bardziej od strony rapu, czyli posłuchałem trochę krążków raperów, którzy zahaczyli trochę o jazz. Świetna sprawa - przynajmniej dla tych, którzy lubią rap.
A coś znanych jazzmenów idącego w kierunku hip-hopu? Coś jak na przykład niektóre rzeczy niektóre rzeczy Herbiego Hancocka gdzie słuchać dość mocne wpływu hip-hopu.
Oczywiście zarówno dobre krążki jazzmenów jak i raperów mile widziane.
Pozdrawiam